Miałem

Miałem wznieść się w niebo, lecz szybuję w przepaści. Słońce miało na wieki być nad moją głową, lecz tylko jest oddaloną gwiazdą.

Dłonie moje chciały trzymać skarb życia, lecz trzymają krew oczu. Oczy żądały pięknego widoku, ale dałem im tylko piekło.

Serce marzyło o ogniu jednakże dałem mu mroźny lód. Uszy zostały skazane na wysłuchiwanie kłamstw.

 

Spoglądam na ścianę w pokoju. Tam tylko jeden ostateczny zegar.

Wskazówki pośpieszane śmiercią tykają. Minuty zamieniają się w sekundy.

Pozostało mi tak niewiele do odejścia. Ostatni oddech, w którym tylko sama siarka.

 

Widzę za oknem świat, który jest poza moim zasięgiem. Chcę do niego iść, lecz nie mam nóg.

Wszystko sprzeciwia mi się. Nie jestem już swym bogiem.

Stałem się jego sługą. Poddałem swoje życie w tym dniu.

 

Myśli pozwoliły mi zrozumieć moje przeznaczenie. Oczy potrafią jedynie płakać.

Obce usta wypowiadają nieskończony sznur kłamstw. Serce zgłupiało po ostatnich słowach.

Zegar już wybija moją godzinę. Odchodzę wraz z nią do kresu świata.

Następne częściMiałem być

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania