Miasto
Rozpustnymi ulicami,
Pędzą w tanie w karnawale,
Biesiadnicy rozpasani,
Ogarnięci mrocznym szałem.
Pędził także tam koń kary,
W takt stukając kopytami,
Zatratował dziecko stare,
Obładowane paczkami.
Rzezimieszek gdzieś w zaułku,
Kradnie gardła podrzynając,
Gdy przeliczy złoty bilon,
Spędzi wieczór w jakimś barze.
Piastuneczka w małym domku,
Nad kołyską się pochyla,
Nad dzieciątkiem które straszne,
O potworach śni koszmary.
Rozpustnymi ulicami,
Przemykają dwie postaci,
Pod ciemnymi latarniami,
Sztyletami pobrzękując.
A upiory na cmentarzu,
Eteryczny opar niosą,
Przelatują nad grobami,
Pojękując i zawodząc.
Zamykajcie okiennice,
Bo kostuchy palec stuka,
Lecz nie bójcie się dziateczki
Bowiem starca ona szuka.
Rozpustnymi uliczkami,
Życie miasta się wciąż toczy,
Ze wszystkimi mieszkańcami
Piękne w dzień, okropne w nocy.
[Jeden ze starszych wierszy, jeszcze z liceum. Wymyśliłem do tego melodię]
Komentarze (1)
Przemykają dwie postaci,"
No i mam z tymi "dwie postaci" dylemat, bo niby wszystko cacy a jednak osobiście widziałbym - "dwie postacie". Były onegdaj liczne rozważania w tym temacie - i takie tegesy mnie się nasunęły. Wiem, że obydwie formy są akceptowane - "postaci" jest starsza, rzadsza, tylko taka uwaga...
Akurat pod ten rytm jakoś łatwo jest w wyobraźni stworzyć melodię.
Poza tym wsio wpariadkie i wierszyk zgrabny :) Pozdro
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania