"dzięki zmierzchłym dokonaniom." - tu raczyla wkrasc sie literowka, *zamierzchłym
"Jeszcze nigdy nie spotkała tak skrojonego elfa. Niemal fizycznie odczuła, jak fala skrajnych emocji przebiega przez wszystkie mięśnie twarzy, wykrzywiając je w mimowolnym grymasie.
Miała nadzieję." - cóż, ja też bym miała, bo tak mocno zarysowana kontrastowosc jest niesłychanie nęcąca ;).
"Dzieciak wyrywał się mamie z ręki" - brzmi jakoś niezgrabnie, sugeruje mus i, że on się zmieścil w dłoni..moze z ramion np?
"a elfów najbardziej" - nieśmiało mi się wydaje, że chyba nie ta odmiana. *elfy najbardziej interesowała..
"zwyczajnie nie dało rady dogryźć w żaden sposób. On najzwyczajniej" - troszkę się gryzą te dwa słowa w takim pobliżu
Wgryzlam się w drugi rozdział, kołysana światłami neonow. Rozpiera mnie ciekawosc: co dalej, więc z pewnością jestem już zlapana na haczyk. Napisane bardzo dobrze, płynie się przez tekst bez zaciec.
Pozwoliłam sobie wypisać jakieś drobne literówki, etc.
Nie wiem, co za chuj dał jedynkę Twojemu erotico.
Jakis niewierzacy :p.
Arysto, cieszę się, że powstają kolejne części. Widzę w tym potencjał, więc jakieś drobnostki poprawiłam, ale generalnie to, czy Ci się przydadzą osądzisz sam, papieskim okiem.
Pod poprzednią częścią też masz arcy długi komentarz.
No, a dialogi - mistrzostwo.
Komentarze (3)
"dzięki zmierzchłym dokonaniom." - tu raczyla wkrasc sie literowka, *zamierzchłym
"Jeszcze nigdy nie spotkała tak skrojonego elfa. Niemal fizycznie odczuła, jak fala skrajnych emocji przebiega przez wszystkie mięśnie twarzy, wykrzywiając je w mimowolnym grymasie.
Miała nadzieję." - cóż, ja też bym miała, bo tak mocno zarysowana kontrastowosc jest niesłychanie nęcąca ;).
"Dzieciak wyrywał się mamie z ręki" - brzmi jakoś niezgrabnie, sugeruje mus i, że on się zmieścil w dłoni..moze z ramion np?
"a elfów najbardziej" - nieśmiało mi się wydaje, że chyba nie ta odmiana. *elfy najbardziej interesowała..
"zwyczajnie nie dało rady dogryźć w żaden sposób. On najzwyczajniej" - troszkę się gryzą te dwa słowa w takim pobliżu
Wgryzlam się w drugi rozdział, kołysana światłami neonow. Rozpiera mnie ciekawosc: co dalej, więc z pewnością jestem już zlapana na haczyk. Napisane bardzo dobrze, płynie się przez tekst bez zaciec.
Pozwoliłam sobie wypisać jakieś drobne literówki, etc.
Nie wiem, co za chuj dał jedynkę Twojemu erotico.
Jakis niewierzacy :p.
Dzięki za literówki i błędy - poprawię je na urlopie (już pojutrze!) :)
Trzeci rozdział zaraz leci, a co do niewierzących - ach, bluźniercy! :D
Pod poprzednią częścią też masz arcy długi komentarz.
No, a dialogi - mistrzostwo.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania