Między mężem a kochankiem- rozdział 4

Tydzień później

 

Stoję po środku sali ubrana w ciemne jeansy, elegancką koszulę i czerwone szpilki. Podchodzę do okna. Widzę auto, które właśnie wjechało na parking. Z dużego, czarnego SUV-a wychodzi Michał. Spogląda w górę. Chyba mnie zauważył, bo uśmiecha się i kiwa.

-Jak się Pani czuje na wieść, że wraca do domu? Do sali wchodzi dr Kwiatkowska. Odwracam wzrok i spoglądam wprost na nią. Zabawnie w jej ustach brzmi słowo "dom".

-Dobrze - kłamię - Nie mogę się doczekać.

-Ślicznie Pani wygląda. Tutaj są wszystkie dokumenty z terapii - podaje mi białą teczkę - W środku jest wizytówka z moją poradnią. Proszę zadzwonić i się umówić. Będziemy kontynuowali leczenie - uśmiecha się do mnie.

-Dobrze - odwzajemniam uśmiech - Dziękuję za wszystko i do zobaczenia.

-Do widzenia Pani Wójcik.

Siadam na kanapie, czekając na Michała. Czuję się dziwnie z myślą, że mam wracać do "domu". Przez ostatni tydzień zachowywałam się jakbym nic nie usłyszała. Czuję, że on coś ukrywa. Tylko co? Będę musiała się tego dowiedzieć. Chciałam zaproponować, że do czasu, gdy nie przypomnę sobie czegoś więcej wynajmę pokój w hotelu. Później zdecydowałam, że w ten sposób niczego się nie dowiem. Dom jest idealnym schronieniem do ukrywania prawdy przed światem. Swoją drogą może sobie coś przypomnę jak zobaczę znajome miejsca. Szczególnie boję się jednego - pokoju Łucji. Ostatni tydzień spędziłam na leżeniu w łóżku i pogrążaniu się w żałobie. Wróciły wspomnienia związane z moją ukochaną córką. Czuję łzę spływającą mi po policzku, więc szybko ocieram ją wierzchem dłoni.

-Cześć kochanie. To co? Jedziemy? — mężczyzna wchodzi widocznie w dobrym humorze

-Hej. Tak, możemy jechać - zdaję się na wymuszony uśmiech.

Michał zabiera moją torbę i wychodzi. Staję w drzwiach i spoglądam na salę szpitalną. Mam dziwne wrażenie, że jeszcze tutaj wrócę.

 

zagadkowaniki_

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Shogun 21.04.2020
    Króciutki rozdział, ale jakże wymowny. Ostatnie zdanie najbardziej. Przeczuwam w późniejszym czasie kłopoty naszej bohaterki, ale nie będę prorokował. Rozdział, jakby tak cisza przed burzą. No, zobaczymy jak to będzie.
    Pozdrawiam ;)
  • zagadkowaniki_ 21.04.2020
    Taki dokładnie był z planach. Krótki, lecz z nutką niepewności ? Pozdrawiam również!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania