Milioner - rozdział czwarty

...

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (16)

  • Marzycielka29 08.05.2016
    O cholera!!! Rozdział cudwny! pozostaje mi dać 5
  • Marzycielko29, dziękuję ci ogromnie za wizytę! Nie martw się - świetnie rozumiem, sama tylko dopisuję do listy zaległości, a z niej wcale tak wiele nie ubywa. Niemniej cieszę się z twoich komentarzy :D
  • Dziękuję również za anonimowe głosy!
  • Nazareth 09.05.2016
    Dostałem to na co czekałem: intryga zagęszcza się. Powoli zaczynamy poznawać bohaterów. Niespełniona pisarka, wewnętrznie rozdarty, ekscentryczny milioner, zły brat bliźniak. A do tego scena na torach! Super. Mam takie wrażenie, że wszystko co naisałaś to dopiero wierzchołek góry lodowej i prawdziwe teatrum dopiero na nas czeka. Oby tak dalej :)
  • Nazareth, widzę, że myśli coraz bardziej pędzą do przodu - to dobrze :) Co do wierzchołka to jeszcze zobaczymy, niemniej dziękuję za śledzenie historii!
  • Nazareth 10.05.2016
    Emilia Sienkiewicz ależ cała przyjemność po mojej stronie!
  • alfonsyna 10.05.2016
    Ja tak tylko się na początku zapytam, czy zmiana narracji z trzecio- na pierwszoosobową to zabieg celowy? Nie żebym coś przeciwko miała, tylko jakoś tak mi to zepsuło dotychczasową płynność narracyjną w całym opowiadaniu, ale może masz w tym cel, dlatego grzecznie pytam. :D
    "będzie kuł w serce" - może "kłuł w serce", bo wydaje mi się, że to powinno być jednak od "ukłucia", a nie od "kucia" (np. żelaza w kuźni)
    Więcej jakichś potknięć nie dostrzegłam, więc pewnie ich nie ma ;).
    Niemniej, rozdział świetny, kompletnie mnie zaskoczyłaś akcją z bliźniakiem (a może w rzeczywistości to naprawdę był jakiś zły klon? :D), ale uważam to za świetne posunięcie. Tak czy siak, nie bardzo potrafię wykombinować, do czego zmierzasz, choć już mi się wcześniej wydawało, że mam jakieś przypuszczenia, to właśnie mi to pokomplikowałaś - bardzo dobrze! :D Rób tak dalej, a z całą pewnością będzie to jedna z nielicznych historii miłosnych, które przeczytam, i to z zainteresowaniem. :) 5.
  • Alfonsyno, nie nie nie, tak nie miało być, zdecydowanie, nie wiem dlaczego, nie chce się tłumaczyć, to mój błąd. Opowiadanie ma być z trzeciej osoby, może dlatego, że ciągle piszę z pierwszej, to nagle i tutaj mi się zachciało? Nie wiem, jutro zmienię - po takim czasie nawet się nie zorientowałam, ale to dobrze - muszę zmienić i piąty rozdział, i szósty...
    Pomimo byku, cieszę się, że sama akcja się spodobała, tutaj na szczęście, doskonale wiem do czego zmierzam, mam nadzieję, że to wyjdzie w praniu jak najlepiej jak na moje siły twórcze i sprawcze. Dziękuję za to ostatnie zdanie!
    Rozdział poprawię - jutro, jak mój umysł się obudzi po już dwunastu godzinach nauki.
  • alfonsyna 14.05.2016
    Emilio, ja zauważyłam pewnie dlatego, że jakoś lepiej mi "leżą" te trzecioosobowe narracje, sama prawie nigdy z pierwszoosobowej nie piszę, a jeśli już to z męskiej perspektywy (tak jakoś mam i już :D). Niemniej, tak tylko zwróciłam uwagę, bo czasem pewne przyzwyczajenia biorą górę, nawet jeśli plan był inny. Tak bywa, jednakże bardzo się utożsamiłam z bohaterką, przez jej niespełnione aspiracje pisarskie zapewne, i sądzę, że utożsamiłabym się z nią w podobnym stopniu bez względu na typ narracji. :)
  • Alfonsyna, bardzo lubię męską perspektywę, szczerze lubię dziecinną miłością, zawsze lepiej mi się kojarzyła niż kobieca, żeńska, dziewczęca. Choć przyznaję się bez bicia, że pierwszoosobowe narracje tutaj bardziej mi leżą - jakoś łatwiej mi poskładać zdania i unikać powtórzeń, w trzeciej muszę się natrudzić troszkę, aby jednak je wyeliminować. Ogromny komplement dla mnie wiedząc, że bohaterka trafia do serca, po części sama się z nią utożsamiam, dlatego jeszcze bardziej mi miło!
  • alfonsyna 14.05.2016
    Emilia, mnie się męska zawsze wydawała nieco bardziej "wymagająca" (nie umniejszając nic kobietom), ale też przede wszystkim w jakiś sposób ciekawsza i jest to jednak jakiś rodzaj wyzwania, pewnie dlatego tą męską perspektywę wolę. :) Ale wiadomo, że każdy się też dobrze czuje w czymś innym i mnie by w tym wypadku ta pierwsza osoba w narracji nie przeszkadzała, tylko mnie zdziwiła niespodziewana zmiana. ;)
  • Alfonsyna, ogromnie się cieszę, że cię zdziwiła i o niej wspomniałaś, ponieważ dalsze części również mam w niej napisane, psia krew mnie zalewa, gdy myślę o tym, że mogłabym wstawić następne rozdziały w tym błędem, a się nie zorientowałam.
    Wymagająca - bardzo dobre słowo, szczególnie, że jako kobiecie, pisanie w "języku" męskim jest niejako wyzwaniem, ale jest interesujące. Ale to dobrze, jeśli chwytamy się trudniejszych rzeczy, to one pchają nas potem do przodu!
  • alfonsyna 14.05.2016
    Emilia, to teraz przeze mnie będziesz poprawiać... :)
    No, ale każde wyzwanie należy podjąć, choćby po to, żeby się sprawdzić.
  • Alfonsyna, tfu, nigdy przez ciebie, przez swoją głupotę będę poprawiać! :D
  • Rasia 17.05.2016
    "czego równie mocno nienawidzę, jak swojego życia." - tutaj bez przecinka i jedna troszkę bym zmieniła szyk :)
    "ciągnęło mnie do góry zbyt bardzo" - za bardzo*, tak byłoby ładniej :)
    "Poprawiam telefon, niewygodnie ułożony na ramieniu" - bez przecinka
    "zamiast spać to zamartwia się" - przecinek po "spać"
    "pamiętam tą chciwość do liczb" - tę*
    "— Nie — odpowiadam szybko." - to od nowej linijki :)
    "Zostawiając samochód, czy idąc po torach?" - bez przecinka. Znowu "to albo to". Gdyby "czy" występowało na początku obu propozycji, wtedy przecinek oddzielałby powtórzenie, a tak nie grają roli nawet czasowniki :)
    "To kłopotliwe zarówno dla pani, jak i dla mnie." - bez przecinka, porównanie proste
    "tak, jak za pierwszym razem." - to samo
    "tak, jak ja kilka sekund temu" - tu też
    "ciągnąć mnie za sobą" - ciągnąc*
    "tym razem, dokładnie wpatrując się w ciemność przede mną" - bez przecinka
    Intrygujące zakończenie, bardzo mi się podoba. Z niecierpliwością czekam na więcej :) Tutaj zostawiam piąteczkę. Fajnie udało Ci się zbudować klimat, wyszedł tak mrocznie i tajemniczo. Na razie zasiewasz pytania, a ja już nie mogę doczekać się odpowiedzi :)
  • Rasia 17.05.2016
    Ach, no i zapomniałam spytać - czy pod względem niektórych rozterek i przemyśleń nie utożsamiasz się z główną bohaterką? :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania