Miłość na dzień cz 1

Środa 8:00

 

Właśnie rozpoczęła się lekcja języka angielskiego.

 

Nigdy nie lubiłam tej nauczycielki, na lekcji nie można powiedzieć ani słowa ponieważ odrazu wpisuje uwagi.

 

Jednak tym razem jest inaczej, ta baba się spóźnia co jeszcze nigdy się nie stało.

 

W klasie każdy rozmawia co nie jest częstym widokiem w sali numer 17.

-podobno ma dzisiaj przyjść nowy uczeń do szkoły

-Ciekawe jaki będzie

-podobno przeniósł się z najlepszej szkoły w kraju

Każdy gadał o nowym uczniu, ja znudzona słuchałam tego.

 

Po 15 minutach lekcji dopiero wchodzi nauczycielka pani Chaney, która jak już wcześniej mówiłam nie lubie.

Ale razem z nią do klasy wszedł chłopak. Ciemno brązowe włosy jak gorzka czekolada, oczy niebieskie jak ocean i lekki zarost który dodawał mu uroku, przyznaje przystojny ale zdziwiło mnie to że wydawał mi się znajomy.

 

Nauczycielka Chaney powiedziała chłopakowi żeby się przedstawił klasie. Nowy uczeń odrazu to zrobił gdy usłyszał od nauczycielki jej prośbę która brzmiała bardziej jak rozkaz.

-Nazywam się Will Marsh, mam 17 lat, wcześniej chodziłem do szkoły High school Evalon

 

Więc to prawda że chodził do najlepszej szkoły.

 

-Przeprowadziłem się razem z rodzicami do tego miasta przez ich prace, musiałem zmienić szkołę więc trafiłam tutaj.

 

Uśmiechną się do wszystkich poczym skierował się do wolnego miejsca za mną. Jednak gdy mnie zobaczył zatrzymał się przy mnie i powiedział mi do ucha szeptem.

-pamiętasz mnie ?

Usiadł w wolnej ławce, odwróciłam się do niego i spojrzałam się na niego ze zdziwieniem a on tylko powiedział

-porozmawiajmy na przerwie.

Nauczycielka od angielskiego wszystko usłyszała i krzyknęła na nas

-CICHO TAM, LEKCJA TRWA, DOSTAJECIE UWAGĘ!

 

jak ja nie lubiłam tej baby...

 

Lekcja się skończyła gdy wyszłam na korytarz już pełny ludzi, nowy uczeń do mnie podszedł.

-Jesteś Rose Josse, prawda ?

-Tak...

Skąd on wiedział kim jestem ?! Przecież mu się nie przedstawiałam ani nic

-więc mnie jednak zapomniałaś...

Powiedział troche smutnym głosem a ja zaczęłam wszystko rozumieć

-więc wiesz o mojej amnezji?

-tak, powiedziano mi że już sobie wszystko przypomniałaś więc myślałem że mnie pamiętasz...

-przepraszam, większość pamiętam jednak nie wszystko...

-a pamiętasz wypadek ?

Moje oczy zaczęły piec dotknełam ręką policzków, były mokre, czy ja płakałam? W tej chwili Will mnie przytulił.

Następne częściMiłość na dzień cz 2

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania