Miłość na skrzydłach aniołów

§

 

Mimo, iż jest początek lutego na dworze nie ma śniegu ani mrozu, a pogoda przypomina raczej późną jesień. Od rana leje tak, jakby wszystkie anioły w niebie na zawołanie stały się bardzo nieszczęśliwe i wypłakiwały swe oczy w sposób niezwykle intensywny. Za oknami słychać było straszne jęki wiatru, a ciężkie chmury zwisające z nieba pogłębiały uczucie depresyjności aury. Z wielką niechęcią wstałam jednak z łóżka i zjadłam śniadanie, bo jak wiadomo śniadanie to najważniejszy posiłek dnia i bez niego nie należy ruszać się z domu. Następnie ubrałam się, nałożyłam na głowę kaptur, zamknęłam za sobą drzwi i wyszłam z mieszkania. Wsiadłam do auta, włączyłam silnik, wycieraczki działały na najwyższych obrotach, a szyby do tej pory mokre od deszczu, w jednej chwili stały się dodatkowo zaparowane. W radio grali akurat Singing In The Rain.

- Fatalne warunki do jazdy, pomyślałam.

Z lekkim ociąganiem pojechałam jednak do centrum miasta po sprawunki, których ni jak nie mogłam odłożyć na inny dzień. Mocowałam się właśnie, żeby włożyć pachnący i wypieczony bochenek chleba prosto z piekarni do siatki, materiałowej oczywiście, bo to jednak bardziej ekologicznie, kiedy na śliskiej i mokrej nawierzchni poślizgnęłam się i upadłam jak długa, obijając sobie przy tym boleśnie biodro. W tym momencie sprawy potoczyły się błyskawicznie. Kątem oka dostrzegłam , że z samochodu zaparkowanego nieopodal wyskakuje jakiś mężczyzna, którego wprawdzie kojarzyłam z widzenia, ale nigdy nie mieliśmy okazji się poznać. Podbiega do mnie z przerażeniem w oczach, dotyka moich rąk i nóg.

- Nic się pani nie stało, jest pani cała?

Poza lekkim szokiem i poobijanymi częściami ciała kości miałam raczej całe.

- Nie, chyba nie, wszystko dobrze, odpowiedziałam.

Poczułam jak pomaga mi wstać i podtrzymuje mnie swoim silnym ramieniem, a potem spojrzał na mnie i powiedział:

- Ma pani najpiękniejsze oczy jakie kiedykolwiek widziałem. Można się w nich zakochać od pierwszego wejrzenia lub przepaść w nich bez reszty. Już od jakiegoś czasu się pani przyglądam, z daleka jest pani ładna, ale z bliska wygląda pani olśniewająco.

Następnie wsiadł do samochodu i odjechał zostawiając mnie na środku chodnika niezmiernie zdziwioną i oniemiałą.

- Co to było u licha, przecież ja go w ogóle nie znam, pomyślałam.

Kiedy minęło pierwsze oszołomienie i mogłam już spokojnie wrócić do swojego samochodu, spojrzałam w lusterko i pomyślałam sobie, że w tym kapturze na głowie wyglądam jednak niezwykle atrakcyjnie, uśmiechnęłam się szeroko do swojego odbicia, a potem przypomniałam sobie o czymś jeszcze…

Jakiś czas temu będąc na wakacjach w przecudownym zresztą miejscu, bo nad morzem karaibskim, wracając z kolacji do pokoju przystanęłam, uniosłam głowę do góry i spojrzałam w czyste, usiane gwiazdami niebo. Pomyślałam sobie wtedy życzenie, żeby moje życie się zmieniło, żebym jeszcze kiedyś, choć przez krótką chwilkę była szczęśliwa, miała głowę bez trosk i spokojną dusze. Aby skończyła się stagnacja dnia codziennego. Żeby na mojej drodze stanął mężczyzna, który będzie moją drugą połówką, który się mną zaopiekuje, uspokoi mnie i zdejmie z moich barków problemy codzienności. Z którym będzie się dobrze rozmawiało jak i milczało. Z którym będę siadać wieczorem na werandzie, pić gorącą herbatę i czytać, każdy swoją książkę. On będzie mnie okrywał kocem, żebym nie zmarzła i czule całował w czoło. Tamtej nocy pod gwieździstym niebem tak właśnie pomyślałam, a wtedy stało się coś niesamowitego, jedna z gwiazd spadła. Od tamtej pory zasypiam i budzę się z tym obrazem pod powiekami. Przeczytałam kiedyś, że siła podświadomości jest przeogromna. Wystarczy intensywnie myśleć czego się pragnie, a los tak pokieruję Twoim życiem, że marzenia się spełnią i będziesz żyć tak jak tego chciałaś.

- Czyżby i moje pragnienia zaczynały się realizować, pomyślałam przejęta.

Następne dni płynęły normalnie. Kiedy prawie udało mi się zapomnieć o tamtym incydencie i wrócić na ziemię stało się coś zaskakującego. Szłam właśnie szybkim krokiem przez ruchliwą ulicę, zamyślona popijałam kawę z papierowego kubka, kiedy na niego wpadłam. Tak, dokładnie na tego samego mężczyznę, który ratował mnie z opresji obok piekarni. Tego samego, który mówił coś o moich oczach. Z wrażenia zastygłam w bezruchu.

- O, to pani, dzień dobry, piękny dzień nieprawda? Jak się pani miewa?

A ja zamiast odpowiedzieć mu na pytanie wypaliłam i aż się zaczerwieniłam,

- A pan zakochał się czy przepadł bez reszty?

Spojrzał na mnie zaciekawiony tak bezpośrednio postawionym pytaniem.

- Zakochałem się w pani od pierwszego wejrzenia, przepadłem z kretesem, zatonąłem w pani oczach jak w głębokiej studni, powiedział swoim głębokim, aksamitnym głosem.

Wstrzymałam oddech, serce waliło mi jak oszalałe.

A potem wsunął palce w moje włosy, przysunął swoją twarz do mojej i zaczął mnie całować, a całował tak, że kolana się pode mną ugięły, świat zawirował, ziemia się rozstąpiła, wokół zrobiło się pusto, a my jakby w powietrzu unosiliśmy się i tańczyliśmy do tylko przez nas słyszanej muzyki granej na harfach przez bardzo z siebie zadowolonych aniołów. Oderwaliśmy od siebie spragnione usta, dotknęliśmy się czołami, oddychaliśmy ciężko i uśmiechaliśmy się beztrosko.

- Wiktor, przedstawił się.

- Judyta, podałam mu rękę.

W tym momencie jak na zawołanie zaczął padać drobny śnieg.

- Najwyższa pora, pomyślałam.

A potem, potem już było zupełnie inaczej. Zaczął się dla nas nowy rozdział.

Ale to już historia na inne opowiadanie.

 

Koniec

Następne częściMiłość nie zna słowa metryka

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Shogun 11.02.2020
    Ciekawe opowiadanie. Sprawnie się czyta. Początek to opis aktualnej pogody w naszym kraju, rzekłbym :). Drobna uwaga, zbyt częste pojawianie się słowa "pomyślałam" w krótkich odstępach czasu. "granej na harfach przez bardzo z siebie zadowolonych aniołów" - zmieniłbym na "granej na harfach przez bardzo z siebie zadowolone anioły" - lepiej brzmi moim skromnym zdaniem, ale to tylko sugestia. Poza tymi drobnymi uwagami, dobre opowiadanie.
    Pozdrawiam serdecznie :).

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania