Miłość to piękna sprawa
Kenny James miał w swoim siedemnastoletnim dorobku, aż osiemnaście prób "startu" do dziewczyn. Za każdym razem kończyło się podobnie. "Przykro mi, ale nie" albo "Pozostańmy przyjaciółmi". To były podstawowe odpowiedzi, które słyszał. Był załamany. Za każdym razem, kiedy poznawał nową dziewczynę i miał nadzieję na coś większego, dostawał przykrą odmowę. Po każdej odmowie naturalnie przysięgał sobie, że nigdy już nie będzie się angażował w jakieś związki. Wreszcie spotkał ją. Była piękna, uprzejma i niezwykła.
Pewnego dnia postanowił zabrać ją na spacer po parku.
Szli sobie obok siebie, on co jakiś czas zerkał na nią. Po paru minutach rozmów o wszystkim i niczym, doszli do uroczego zagajnika.
Popatrzył jej w oczy. Miał ochotę szczerze porozmawiać. Ona była jednak szybsza.
- Wiesz... chcę ci coś powiedzieć. - powiedziała uśmiechając się szeroko, jak to miała w zwyczaju. Wyglądała wtedy bardzo ładnie.
- O czym? - odpowiedział pytaniem Kenny.
- Nie zrozum mnie źle... ale uważam, że powinniśmy zostać przyjaciółmi. - mówiła powoli i bardzo dokładnie wymawiała poszczególne słowa.
- Wiedziałem, że to powiesz... - popatrzył jej w oczy.
- Chodzi mi o przyjaźń w aspekcie miłości... ehhh... nie wiem jak ci to wytłumaczyć.
- W sensie, że miłość powinna być relacją opartą na przyjaźni? - spytał z ciekawością.
- Tak dokładnie, nie chcę, żebyś mnie traktował jak obiekt twoich westchnień, który należy tylko obsypywać prezentami i Bóg wie, jak jeszcze. Chcę żebyś był sobą i był przyjacielem. - popatrzyła mu w oczy.
Zrozumiał.
Miłość musi być relacją opartą na wzajemnym szacunku, miłości i przyjaźni. Tak, przyjaźń jest tu kluczem do wszystkiego. Bo kim jest mąż i żona? Są to najlepsi przyjaciele, którzy związali się do końca życia. Relacja damsko-męska powinna wyglądać w ten sposób. Powinna opierać się na przyjaźni.
Nie szukaj u niego/niej obiektu westchnień - szukaj u niego/niej przyjacielskich relacji z nutką miłości.
Komentarze (10)
Nie szukaj u niego/niej obiektu westchnień - szukaj u niego/niej przyjacielskich relacji z nutką miłości. - Zgadzam się, teraz spotkać miłość to... A fajne 5:)
To bardzo fajnie, że chcesz wrócić do starych opowiadań! O początkach nie powinno się zapominać. :)
Ja zaczynałam pisać w wieku 12, jeszcze miałam 15 jak zaczynałam Filozofa. :)
No widzisz, masz talent.
To będę czekać. Bardzo podoba mi się rozmowa z Tobą, bo czuję, że mamy bardzo podobne spojrzenie na świat. :) Ja będę wkrótce czytać dalsze Twoje publikacje, więc komentarze się pojawią - teraz chyba na 2016 będę wchodzić.
Jeju, jeju... Jak mi miło. //o// Dziękuję.
Osobiście nie uważam się za nikogo wybitnego, ale czuję i wiem, że pisanie dobrze mi wychodzi. Stąd właśnie to moje udzielanie się - chcę służyć ludziom dobrym słowem, by mogli się rozwijać. :) Czasami trzeba też ponarzekać, ale to w dobrej intencji. :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania