-----(wykasowany)-----

 

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (20)

  • Wrotycz 01.05.2019
    Paranoik strzelający foty na wagę urlopowego spełnienia:)
    Widać dopracowanie, przemyślenie, trudno się doczepić do metody rozwiązania zagadki - tak być mogło. Wykorzystanie pojemnika na psie odchody - perełka.
    Tylko te żylaste ręce jakoś haczą - narzędzie zbrodni byłoby skuteczne w rękach nawet dzieciaka. I miotła cudem tkwiąca w krzakach, no ale... wszystko zdarzyć się może.
    Całkiem niezłe opko kryminalne. Wymagało pracy.
    Pozdrawiam.
  • Anonim 01.05.2019
    Wrotyczko,
    dość długo poprawiałem ten tekst, aby był taki, jak jest. Jest więc popieszczony, co nie znaczy, że dopieszczony. Postać kolegi z komendy dopisałem po kilku miesiącach, aby odwrócić uwagę od Adama.

    Jesteś już kolejna osoba, która zwraca uwagę na te żylaste ręce. Może pomyślę, aby to zmienić.
    Muszę się też zastanowić nad tą miotłą, choć osobiście uważam, że nie ma w tym nic dziwnego.

    Bardzo dziękuję za czytanie i kilka nietuzinkowych słów.

    Pozdrówka.
  • yanko wojownik 01.05.2019
    Dobrze się zaczyna, ale za długi mi na teraz - po prostu wrócę by skończyć (jeśli przetrwam do tego czasu w rzeczywistości wokół).
  • Anonim 01.05.2019
    Dzięki za chęci i za kilka słów.
  • yanko wojownik 01.05.2019
    Dobrze się zaczyna, ale za długi mi na teraz - po prostu wrócę by skończyć (jeśli przetrwam do tego czasu w rzeczywistości wokół).
  • jesień2018 03.05.2019
    Przeczytałam:)
    Najpierw kilka uwag: myślę, że szczegóły zabójstwa (poderżnięte gardło, odchody) podane są zbyt szybko, tym bardziej, że za chwilę są powtórzone. Wystarczy ten drugi raz, a za pierwszym możesz napisać coś bardziej ogólnikowego, typu: opowiem ci po drodze. Z drugiej strony, brakowało mi na samym początku wyjaśnienia, dlaczego Adam leczy się psychiatrycznie. I chyba nie ma powodu, by zwlekać ze zdradzeniem tego (to może dodatkowo sugerować jego winę). Trochę po łebkach traktujesz początki związku Adama i Gosi, najpierw oboje się zgrywają, potem nagle są szczerzy, czegoś tu brakuje.
    Ogólnie: czytało się dobrze i zaciekawiłeś. Naprawdę chciałam się dowiedzieć, co się stało. Oczywiście podejrzewałam Franka:) Ten gatunek wydaje mi się bardzo trudny, szczególnie w opowiadaniu, a Tobie udało się to spiąć w spójną historię. Pozdrowienia!
  • Anonim 03.05.2019
    Opowiadanie było napisane na konkurs i limit znaków był ograniczony, więc nie mogłem rozpisać całej historii ich znajomości. Druga sprawa, że ludzie "z przeszłością" często zbyt szybko angażują się w związki. Ale masz dużo racji, że kilka słów więcej mogłem zamieścić, aby to przebiegło płynnie. Pomyślę. A co do zbyt szybko podanych faktów, to masz rację. Muszę przyjrzeć się, jak to robią zawodowcy.
    Fajnie, że Ci się ogólnie podobało, a jeszcze fajniej, że podejrzewałaś Franka :-)

    Pozdrawiam!
  • A. Hope.S 04.05.2019
    Hejka.:) przepraszam że tak z Nienacka :)
    choć nie jestem żadna wybitna w pisaniu, ale jak to się powie człowiek człowiekowi pomaga itp. oczywiście uznasz jak chcesz, ale tu...
    "na te długo wyczekiwane wakacje." przynajmniej z mojego punktu widzenia, nie wiem jak inni to widzą, proszę się mną nie sugerować, ale bym napisał ' na ten długo oczekiwany urlop' w końcu Rogalski pracuje, ale tak jak mówię, nie wiem.
    Pozdrawiam serdecznie. :)
  • A. Hope.S 04.05.2019
    zostawiłam po sobie pięć... z dwóch powodów. pierwszy się domyślisz, a drugi wróć do momentu " natychmiast włączył " :)
  • Anonim 04.05.2019
    A. Hope.S,

    bardzo Ci dziękuję za czytanie i opinię. I oczywiście poprawkę wprowadzam. Ja czasem używam zamiennie słów wakacje i urlop, ale rzeczywiście poprawnie jest urlop.
    Do poczytania pod tekstami.

    Pozdrawiam.
  • A. Hope.S 04.05.2019
    Antoni Grycuk :) z przyjemnością. :)
  • yanko wojownik 04.05.2019
    Pożyczę sobie na noc, do przeczytania offline, bo online zawsze mnie coś rozprasza przy dłuższej treści.
  • A. Hope.S 04.05.2019
    polecam przeczytać.
  • yanko wojownik 04.05.2019
    A. Hope.S, po to pożyczam.
  • pkropka 05.05.2019
    Już przeczytałam, że miałeś narzuconą długość, a szkoda. Myślę, że miałeś spore pole, żeby rozwinąć historię.
    Mimo to ładnie sobie poradziłeś. Do końca się zastanawiałam kto mógł zabić, przy okazji dałeś dobry motyw.
    Krótko - podobało mi się, ale za krótko ;)
  • Anonim 05.05.2019
    Pkropko,
    dziękuję za odwiedziny i za opinię. Kryminał to jednak nie mój styl, więc potem nawet mi się nie chciało tego rozwijać. Zresztą chyba łatwiej napisać coś od zera niż rozwijać istniejące. Może w przyszłości jeszcze naskrobię coś kryminalnego, zobaczymy.

    Pozdrawiam.
  • yanko wojownik 06.05.2019
    Bardzo płynnie - profesjonalnie, jak z wydanej książki.
    Styl wydał mi się znajomy, ale jak to w sensacji - jakiś tam styl.
    Kondomy, psie kupy itd. Wciąga. Nie jestem typowym czytaczem kryminałów, tak samo jak romansów, ale kilka (dosłownie) w życiu przeczytałem. O ile gatunek mnie tak po całości nie bierze, to zapodany w ten sposób jest mi ciekawym.
    Kawałek dobrej lektury z akcentem nawet też erotycznym.

    „Kto normalny śmieje się sam do siebie” – mam niedopracowany tekst o takiej sytuacji, z tym, że długi.

    Łatwo by się promowało, jako po prostu książka, chwytliwe jest. Może np. w zbiorze mogłoby wyjść.

    Przesłuchanie w salonie poszło za łatwo, ale ludzie mogą tak reagować na zapytania władz. Nie było żadnych podstaw, by bohaterka miała na cokolwiek odpowiadać Rogalskiemu, ale ją podszedł - dała się łatwo podejść. Tak się może zdarzać.

    „Silne żylaste dłonie fryzjerki” już kiedy się golił można było się domyśleć, ale zważywszy na długość, to akurat spoko.

    No na błędach się nie znam - poza tym wg. mnie profeska - o jedna stronę można by akcję rozciągnąć.

    Pozdra!

    .
  • Anonim 06.05.2019
    Yanko,
    dzięki za czytanie tego niekrótkiego tekstu.
    Cieszę się, że odbierasz to w dobry sposób. Też nie jestem fanem kryminałów (tym bardziej romansów), a to napisałem, jak wspomniałem, na konkurs. Może jeszcze podrasuje ten tekst i wyślę na kolejny, zobaczymy, czy będzie mi się chciało.
    Co do przyznania się bohaterki do zbrodni bez nacisku policji. Skoro zamknęli Adama, to ona miała wzmożone wyrzuty sumienia i już ostatnie pytanie, jakie zadała, gdy strzygła Rogalskiego, było bliskie przyznania się.

    Także jeszcze raz dzięki i pozdrawiam.
  • Ozar 15.05.2019
    Kurde długie, ale dałem rade na raz co jest niewątpliwie oznaką, że tekst jest ciekawy i wciąga. Troszkę jednak wygląda to jakoś tak zbyt prosto, zbyt łatwo i zbyt szybko. To nie zarzut, ale jak się nieraz ogląda czy czyta jak długo potrafi trwać śledztwo, to pewnie nie jeden policjant z wydziału kryminalnego chciałby tak szybko kończyć i łapać winnych. Jednak jak piszesz w jednym z komentarzy byłeś ograniczony długością i pewnie dlatego tak to się skończyło. Kolejny ciekawy i dobrze napisany kawałek tekstu. Generalnie ciesze się, że trafiłem na twoje podwórko, choć to przypadek bo spojrzałem na tytuł "Sierżant" i wszedłem (wojna itd. to moje klimaty). Choć jak twierdzą co niektórzy mądrzy ludzie nic się nie dzieje przypadkowo... 5
  • Anonim 15.05.2019
    Wiesz, chyba nawet gdybym miał wolne pole, to nie rozwinąłbym tekstu, bo to nie mój klimat, nie mój styl. Ot incydent. Nie mówię, że nigdy nie napiszę już kryminału, może coś się zmieni, ale jak na razie to tyle, co miałem do powiedzenia w kryminale.
    Staram się, aby moje teksty były dobrze napisane. Czasem aż za bardzo i wychodzi z tego szkolne pisanie, wiem o tym.
    A co do przypadkowości wszystkiego to się nie wypowiem, bo mam na ten temat swoje zdanie, z którym się nie zgadzam :-) (To prawie cytat.)
    Dzięki za wizytę i kilka słów.

    Pozdrawiam.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania