Poprzednie części: Miniatura #1: Śmierć
Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
Miniatura #2: Marzenia
Kiedy Ela zobaczyła latem sanie z reniferami na dachu, lekko się zdziwiła. Kiedy zobaczyła kilka elfów palących jointa przy drzwiach, była lekko zaskoczona. Kiedy jednak weszła do sypialni i ujrzała swojego męża z penisem Świętego Mikołaja między pośladkami, nie wytrzymała.
- Co tu kurwa jest grane! - krzyknęła.
- Kochanie, uspokój się - powiedział jej mąż. - W końcu to twoja wina.
- Moja! - krzyknęła oburzona.
- No, tak. W końcu co roku życzysz mi: "Spełnienia najskrytszych marzeń".
Komentarze (10)
Kolejny fajny tekst. Niektóre marzenia nie powinny się jednak spełniać. A ja myślałem, że jazda na prywatnym niedźwiedziu jest dziwna...
Roześmiałam się w głos :) Zostawiam 5 :)
(daję 5)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania