Misja zakończona
Od zawsze zastanawiała go ludzka krzywda. Mark był żołnierzem i widział w swoim życiu już wiele. Pogromy cywili, śmierć, zniszczenie i chaos to był dla niego naturalny widok. Jednak nigdy nie potrafił się do niego przyzwyczaić. Był wrażliwy na krzywdę ludzi. Wyciągnął z kabury jej zdjęcie. Znał ją osiem dni zanim wyjechał. Był jednak pewien swoich uczuć i tego co czuje. Schował je z powrotem.
Dzień zapowiadał się tradycyjnie. Zwykły, rutynowy zwiad na teren opanowany przez wroga. Było bardzo gorąco. W oddziale składającym się z trzech osób był jeden z najbardziej utalentowanych żołnierzy - Max Corbain i mózg całej operacji - Alex Tarkel. Nie byli ze sobą za bardzo zżyci, mimo wielu wspólnych misji. Tereny wokół bazy wroga były mocno zalesione. Nie było problemu ze znalezieniem kryjówki.
- Pamiętajcie, mamy trzy godziny i od tego nie ma odwołania... - powiedział spokojnym głosem Max.
Alex wskazał palcem przed siebie. Leśną ścieżką podążał oddział składający się z trzech osób.
- Ściągamy ich na trzy! dwa! jeden! - mówił Alex.
Strzały. Trupy żołnierzy padły na ziemię.
Szybko pobiegli do martwych i przeciągnęli ich w stronę większych krzaków. Potem stało się coś, czego nikt się nie spodziewał. Potężna eksplozja. Mark upadł poleciał 10 metrów dalej. Max zginął na miejscu. Alex stracił rękę, ale jeszcze żył.
- Mark! Mark! Żyjesz? - krzyczał Alex Tarkel.
- Żyje... ał... a ty? - odpowiedział z jękiem Mark.
- Jeśli nie zatamuję.... aaaaa! Krwawienie... mnie zab... - strzał, Alex Tarkel zginął.
Dwóch mężczyzn z eskortą oddziału doborowego żołnierzy wkroczył do lasu. Jeden z nich pochylił się nad ciałami. Drugi podszedł z uśmiechem na ustach do Marka.
- I na co wam to było? Zginiecie, wszyscy niewierni zginą! A teraz giń!
To był koniec. Dwa dni później baza, którą próbowali zbadać zwiadowcy, została zniszczona przez nalot bombowy. Wojna jednak trwa nadal. Dokąd prowadzi - do kolejnej wojny. Warto się zastanowić. Po co nam to wszystko? Nienawiść rodzi tylko nienawiść. Wojna tworzy kolejną wojnę.
Nie dajmy się ponieść naszym zwierzęcym instynktom. Bądźmy dobrzy i zachowajmy ten kruchy pokój za wszelką cenę.
Komentarze (4)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania