Takie historie tylko nieliczni mogą przechodzić. Nikt nie odbierze, nie przywłaszczy sobie twojego Berlina. On wtedy był wasz. Mała, krótka parodniowa wycieczka była zarazem czymś wielkim. Choć nigdy się nie powtórzy, to trzeba pielęgnować w sobie te chwile. Smutne i radosne.
Byłam po prostu niepoprawnie zakochana jak nastolatka, która właśnie odkryła, co znaczy miłość i seks. Czekała mnie cudowna noc. - ile razy tak się poczujemy, zależy od nas. Więc łapmy takie chwile i bierzemy z nich jak najwięcej.
Choć utraciłaś jego na zawsze, ale w pamięci pozostanie wasz Berlin 1992
Pozdrawiam serdecznie 5:)
Bożeno, coś Ci najpierw zasugeruję:
"...wiedzę merytoryczną i praktyczną w zakresie wykonywanej aktywności zawodowej." - tu jest trochę masła, jak dla mnie, chodzi o "wykonywaną aktuwność", tu jest ta maślaność. Wystarczyłoby: "...wyokonywanego zawodu", albo "...w zakresie aktywności zawodowej.
"- Masz ochotę na herbatę? Jako typowa polska turystka tamtej epoki..." - tu z kolei, zabrakło myślnika/pauzy (Ty stosujesz dywizy) po "...herbatę?" i wygląda na to, że "Jako typowa..." to dalsza część wypowiedzi. Osobiście dałbym to akapitu, jako zwykłą narrację.
"...ciągnął dalej prof. Johnson: Muzea, sztuka..." - tutaj, po "prof. Johnson" powinien być myślnik/pauza, a "Muzea" małą lieterą, byłaby po prastu dlasza część wypowiedzi. Chyba żeby po "humanistką" dać kropkę. Wtedy "Muzea", jako nowe zdanie w wypowiedzi, dużą.
Zwróciłem na Twoje teksty uwagę ze względu na ogromną kulturę języka, kulturę pisania, to, na tym akurat portalu, jest towarem deficytowym. Mimo że tematyka nie jest "moja", czytam Ciebie z przyjemnością wlaśnie ze względu na styl pisania.
Pozdrawiam ;)
Dziękuje Ci bardzo za te wszystkie uwagi. Bardzo długo myślałam, jak nazwać konferencję i wybrałam najgorszą wersję. Moim zamiarem było uczynić to prawie niewidzialnym. Niestety, zupełnie to nie wyszło.
Z reguły na komputerze unikam akapitów, wolę pisać blokowo. Muszę ustawić komputer na akapity, choć w Wind.10 jeszcze tego nie potrafię zrobić.
Co do stylu pisania marzy mi się pisać trochę jak pan Witold Konwicki (wspaniała polszczyzna lekko płynąca) i co nieco jak pani Olga Tokarczuk (ale jej nigdy nie dorównam.
Dzięki za pomoc i miłe słowa. Serdecznie pozdrawiam!
Bardzo ładnie i ciepło opowiedziana historia. Z nutką sentymentu.
Bardzo mnie urzekają takie spokojne, nostalgiczne teksty, napisane w dodatku poprawną i zgrabną, nienachalną polszczyzną.
Pozdrawiam :)
Jak to historia lubi się powtarzać.
Tacie przez marsz na Berlin zabrano młodość.
Córce przez wyjazd d Berlina zabrano później nadzieje na jutro z kimś.
To chyba prawda, że za każde szczęście przyjdzie kiedyś nam zapłacić.
Zawsze jednak liczymy, że to nastąpi jednak kiedyś.
W tym wypadku zbyt szybko.
Nigdy nie byłem w Berlinie, ale skoro w moim mieście jako pierwszy promocyjny
kurs był do tego miasta to musi być to atrakcyjne miejsce.
Zresztą czytając Twój pis architektury można sobie śmiało
wyobrażać, że koneserzy manufaktury mieliby powiększone źrenice.
Starówka rozczarowała?
Trzeba wybrać się do Pragi, ta jest piękna
Pozdrawiam
Miłość przychodzi nieproszona, a nadzieję zastępuje rozpacz. Po wyjeździe do Berlina Bożena spodziewała się rozrywki, zdobycia nowych umiejętności zawodowych, a znalazła ukochanego człowieka na jakże krótko. Nie zapomni nigdy Berlina, gdyż łączy to miasto z postacią Drogomira.
W samym Berlinie są naprawdę ciekawe miejsca i zbiory sztuki zwłaszcza w części zachodniej. Dziękuję, że zajrzałeś do jednego z pierwszym mych opowiadań, gdzie fikcja przeplata się z moimi wspomnieniami, Serdecznie pozdrawiam!
Komentarze (8)
Byłam po prostu niepoprawnie zakochana jak nastolatka, która właśnie odkryła, co znaczy miłość i seks. Czekała mnie cudowna noc. - ile razy tak się poczujemy, zależy od nas. Więc łapmy takie chwile i bierzemy z nich jak najwięcej.
Choć utraciłaś jego na zawsze, ale w pamięci pozostanie wasz Berlin 1992
Pozdrawiam serdecznie 5:)
"...wiedzę merytoryczną i praktyczną w zakresie wykonywanej aktywności zawodowej." - tu jest trochę masła, jak dla mnie, chodzi o "wykonywaną aktuwność", tu jest ta maślaność. Wystarczyłoby: "...wyokonywanego zawodu", albo "...w zakresie aktywności zawodowej.
"Miło mi, Bożena Joanna..." - tu zabrakło oznaczenia dialogu (najlepiej myślnik/pauza).
"- Masz ochotę na herbatę? Jako typowa polska turystka tamtej epoki..." - tu z kolei, zabrakło myślnika/pauzy (Ty stosujesz dywizy) po "...herbatę?" i wygląda na to, że "Jako typowa..." to dalsza część wypowiedzi. Osobiście dałbym to akapitu, jako zwykłą narrację.
"...ciągnął dalej prof. Johnson: Muzea, sztuka..." - tutaj, po "prof. Johnson" powinien być myślnik/pauza, a "Muzea" małą lieterą, byłaby po prastu dlasza część wypowiedzi. Chyba żeby po "humanistką" dać kropkę. Wtedy "Muzea", jako nowe zdanie w wypowiedzi, dużą.
Zwróciłem na Twoje teksty uwagę ze względu na ogromną kulturę języka, kulturę pisania, to, na tym akurat portalu, jest towarem deficytowym. Mimo że tematyka nie jest "moja", czytam Ciebie z przyjemnością wlaśnie ze względu na styl pisania.
Pozdrawiam ;)
Z reguły na komputerze unikam akapitów, wolę pisać blokowo. Muszę ustawić komputer na akapity, choć w Wind.10 jeszcze tego nie potrafię zrobić.
Co do stylu pisania marzy mi się pisać trochę jak pan Witold Konwicki (wspaniała polszczyzna lekko płynąca) i co nieco jak pani Olga Tokarczuk (ale jej nigdy nie dorównam.
Dzięki za pomoc i miłe słowa. Serdecznie pozdrawiam!
Bardzo mnie urzekają takie spokojne, nostalgiczne teksty, napisane w dodatku poprawną i zgrabną, nienachalną polszczyzną.
Pozdrawiam :)
Tacie przez marsz na Berlin zabrano młodość.
Córce przez wyjazd d Berlina zabrano później nadzieje na jutro z kimś.
To chyba prawda, że za każde szczęście przyjdzie kiedyś nam zapłacić.
Zawsze jednak liczymy, że to nastąpi jednak kiedyś.
W tym wypadku zbyt szybko.
Nigdy nie byłem w Berlinie, ale skoro w moim mieście jako pierwszy promocyjny
kurs był do tego miasta to musi być to atrakcyjne miejsce.
Zresztą czytając Twój pis architektury można sobie śmiało
wyobrażać, że koneserzy manufaktury mieliby powiększone źrenice.
Starówka rozczarowała?
Trzeba wybrać się do Pragi, ta jest piękna
Pozdrawiam
W samym Berlinie są naprawdę ciekawe miejsca i zbiory sztuki zwłaszcza w części zachodniej. Dziękuję, że zajrzałeś do jednego z pierwszym mych opowiadań, gdzie fikcja przeplata się z moimi wspomnieniami, Serdecznie pozdrawiam!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania