Poprzednie częściMój pierwszy list

Mój czwarty list

Gdy pisałem do ciebie pierwszy raz, to myślałem, że wszystkie kolejne listy będą takie same. Byłem wręcz całkowicie pewien, że zawrę w nich przemyślenia na temat mojego smutku. Jednak dziś, gdy wracałem z Gdańska, w sumie od psychiatry, tak trochę dziwnie to brzmi, to czułem się dobrze, może nawet szczęśliwy. Nie uważałem siebie za zero, za kogoś bez wartości, wręcz przeciwnie. To był jeden z tych niewielu momentów, w których byłem cholernie pewien siebie. Czy to dziwne? Jak teraz o tym myślę to wiem, że jest to całkowicie normalne. Czasy użalania przechodzą już do wspomnień. Tak wiele razy powtarzałem, że jestem twardy jak skała. Co mnie ostatnio poruszyło? Na pewno ta sytuacja z tą mieszkającą w Płocku. Na początku było mi smutno, ale po pewnym czasie zdałem sobie sprawę, że nie warto. Nawet o niej nie myślę, zatem tak jak ja dla niej, tak i ona dla mnie jest nikim. Raczej nie znajdzie miejsca w moich wspomnieniach. Tylko co dalej? Właśnie tego nie jestem pewien. W środę prawdopodobnie czeka mnie komisja lekarska, wtedy się dowiem jak będzie wyglądać moja przyszłość, a raczej wykluczymy lub potwierdzimy jedną opcję. Czy chciałbym aby wszystko poszło dobrze? Szczerze to tak, ale nie w stu procentach. Dlaczego? Ponieważ wolałbym się nie martwić o pieniądze i żyć, a nie żyć by pracować. Jednak gdy nie można być wolnym to trzeba marzyć o wolności i każdego dnia iść w jej stronę. Lepiej nie biegać gdyż może polać się krew. Chyba już będę kończył ten list, ale tym razem z pozytywnym akcentem. Patrzę optymistycznie w przyszłość, czuję, że to będzie dobry rok. Może tym razem przeczytasz? Kto wie.

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (10)

  • Marian 24.01.2018
    Przeczytałem i trochę brak mi ... zakończenia.
    Pozdrawiam.
  • D4wid 25.01.2018
    Rozumiem, nie są to typowe opowiadania, to garść szczerych myśli. Może trochę odważny krok by robić coś takiego w internecie, ale dzięki temu może nauczę się pisać prozę. Jednak sam czułem pewien brak końca, ale nie chciałem pisać czegoś bez sensu.
  • Canulas 24.01.2018
    Bardzo łądne, David. Może to mój nad-odbiór, ale niejojczliwe. Jest git tekst
  • D4wid 25.01.2018
    Wystarczy opuścić dwa dni w pracy by czuć się lepiej
  • Johnny2x4 24.01.2018
    Dawidzie, masz swój styl. Kropka.
  • D4wid 25.01.2018
    Dawidowa marka
  • Bożena Joanna 25.01.2018
    Bardzo podoba mi się myśl :"wolałbym się nie martwić o pieniądze i żyć, a nie żyć by pracować". Ileż razy nachodziły mnie podobne rozważania przy biurku w pracy. Ale zawsze ktoś mnie w najmniej oczekiwanym momencie budził z marzeń. Pozdrowienia!
  • D4wid 25.01.2018
    Jestem zdania, że aby być wolnym to trzeba mieć pieniądze. To tą walutą wykupujemy wolność :)
  • NataliaO 26.01.2018
    To, co jakoś wpadło w oko to - Opowiadałem tobie o ciemnym pokoju bez okien. Mówiłem, że widzę tam siebie w kącie, jako skulone małe dziecko we łzach. -mógłbyś to rozwinąć
    Dla mnie każdy człowiek ma wartość... Co do tekstu. Szarpnięcia, urwane fragmenty lubie taki styl, ale Tobie wyszło to bardzo płytko. Każdy list dla mnie to wyznania chłopaka, który nie wie co to ból, cierpienie, żal, uczucia, choroba. Piszesz bardzo powierzchownie, nie ma w tym emocji, brak uczuć... Pisanie to dobra terapia ;)
  • D4wid 26.01.2018
    Dzięki za opinię, może powierzchowne gdyż nie piszę o tym co mnie zazwyczaj trapi? Kto wie. Czytałąś może mój pierwszy list? Może tamten Ciebie zaciekawi

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania