Mój głaz ma na imię Magda
Mój głaz ma na imię
Magda
Wpycham go na górę
Jedni nazywają ją
Szczęście, inni
Razem
Nie słyszałem, żeby
Ktoś tam mieszkał
I ja tam nigdy
Nie dotarłem
Kiedy głaz spada
Wolałbym usiąść w ciasnej knajpie
Pić piwo
Słuchać Coehna, Stonesów czy Doorsów
Pisać smutne,
Kiepskie wiersze
Kiedy to robię
Wyrzucają mnie z knajpy
I dalej wpycham głaz
Na górę
Do gorzkiego końca
I tak przez wieczność
Kochanie
Komentarze (6)
Szczęście, inni
Razem"
Troszkę nie czaję tego fragmentu, tego "razem". Proszę o wytłumaczenie. A tak to daję 5 bo nawiązanie do Syzyfa na propsie.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania