Mój rycerz - Drabble

Jak z paszczy smoka wydostać się? Zdobyć się na ruch. Jeden moment! Krótką chwila! Ale potwór mocno ciśnie kłami swymi. Macha swą paszczą raz w lewo, raz w prawo. Ogniem jeszcze nie ział. Na me szczęście, bo była by mi biada. Nagle na horyzoncie, rycerz się ukazał. Miał lśniącą zbroje i białego rumaka usiadał. Śmiałek wytarmosił miecz z pokrowca i ruszył na mą odsiecz.

„Uratuję cię księżniczko!” – krzyczał na swym koniu pędząc. Rumak mknął przez pole.

Rozjuszona bestia wypluła mnie z pogardą. Doskoczyła do rycerza. Wtedy, wydawało się, że walka będzie heroiczna. Jednak nie! On go połkną a ja uciekłam.

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (8)

  • Okropny 06.11.2018
    Poemat epicko-heroiczny równie emocjonujący, co pościg w klapkach przez mokry trawnik. Tak to sobie wyobrażam. Smok w klapkach, księżniczka w szpilkach, rycerz w chodakach. Kiełbasa na rożnie.
    4 dałem, bo dziwne to takie. Elo
  • Justyska 06.11.2018
    Smok syty, książę zjedzony A księżniczka do wzięcia. Taki lekkie i sympatyczne. Ale czegoś tu brak. Taki suchy ten tekst. Sama nie wiem .. nie oceniam
  • Pan Buczybór 06.11.2018
    *miecz się wyciąga z pochwy, a nie pokrowca
    *połkną - połknął
    *i chyba brak paru przecinków

    Dosyć ładnie stylizowane, ale poza tym raczej średnie.
  • Okropny 06.11.2018
    Może być pokrowiec!
  • Wrotycz 06.11.2018
    Rozjuszona bestia wypluła mnie z pogardą. - Najlepszy fragment:)
  • xfhc 06.11.2018
    Krótkie i sympatyczne
  • sensol 06.11.2018
    nie zachwyca
  • Canulas 06.11.2018
    Jest to dziwne i gdyby to było takie nie niechcący, a z premedytacją, byłbym wiecej niz zadowolony. Jak znam jednak marny żywot człeczy, to... wiadomo jak było.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania