moja babcia wyszła za Niemca
już w czasach pokoju wciąż śniła wojnę
co noc czołgi gąsienicami miażdżyły grządki
ranki pachniały tabaką
świeżo zżętą pietruszką i koprem
tak to pamięta
na rozjeżdżonych drogach grzęzły gumiaki
lato było deszczowe i grzmiało ciężko
gdy bomba spadła niebezpiecznie blisko
raniąc odpryskami elewację
czasem przykładała ucho do dziur po kulach
w skupieniu nasłuchując ich świstu
kojarzyłam to z muszlami
w których szum ludzie wsłuchują się nad morzem
prochy dziadka do dziś okupują plażę
Następne części: moja mała
Komentarze (27)
co noc czołgi gąsienicami miażdżyły grządki"
Świetny wiersz. Bardzo bardzo.
Pozdrawiam :)
Dzięki.
Dobrze, że chociaż Tjeri się podoba ;)
Dzięki.
Dziecięce kolonie nad Pilicą & zabawy w piasku... Wykopaliśmy tam bawiąc się w tym piasku; ludzkie kości. Podobno mogły być z I w.św.
Nie miałem z tym jakiejś traumy wówczas, zapewne nie rozumiałem tak jak należało.
W nocy szkielet w foliowym worku latał po sali – przerzucamy przez chłopaków dla zabawy.
Do dzisiaj pamiętam piasek w zębach z tego worka.
Następnego dnia jednego dzieciaka zabrali do domu rodzice...
Ziemia jest pełna tego co było wcześniej, nawet jeśli tego nie widać to to po prostu jest tam. Jeśli nie tuż pod powierzchnią, to kilkaset metrów niżej.
Wszyscy jesteśmy otoczeni, obleczeni, zdominowani przeszłością ;)) Pzdr
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania