Moja reinkarnacja

Biegłam przed siebie, trzymając w ramionach małe dziecko owinięte w szmatki. Wokoło, słyszałam tylko płacz, krzyk i jęk... także huk wystrzelanych kul z karabinów.

Dobiegłam ostatkami sił do zrujnowanego budynki i schroniłam się z tam wraz z dzieckiem. Ono płakało, domyslalam się że jest ono głodne. Odkryłam pierś, w nadziei że nie braknie mi pokarmu. Od kilku w ustach miałam tylko parę kęsów suchego chleba.

2 wojna światowa niosła ze sobą na każdym kroku śmierć. Warszawa doszczętnie zniszczona, trupy leżące na ulicach. Nagle w oddali usłyszałam głos nieznajomego chłopaka.

- Haniu, nareszcie ukochana moja! Dotarliscie z Zosieńką

- kim ty jesteś? Spytałam zdezorientowana

- Opiekuj się nasza córeczką, muszę wracać na front. Najprawdopodobniej zginę. Obiecuję Ci że spotkamy się w lepszym, nowym świecie. Tak bardzo cię kocham...

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • yanko wojownik 04.05.2019
    dziecko - tu przecinek.
    wystrzelanych kul z karabinów. - wystrzałów karabinowych.
    schroniłam się z tam wraz z - jedno "z" i "tam" można wywalić.
    domyslalam się że jest ono głodne - ono wywalić - wiadomo, że ono, i kreska nad ś.
    Od kilku w ustach miałam - kilku czego?
    druga wojna - słownie.
    Dotarliscie - kreska nad ś.
    Opiekuj się nasza - ogonek do ą.

    Ja też wrzucam za szybko treści.

    Wizja ze stanu hipnotycznego, wspomnienie, czy fikcja?
  • patix882 05.05.2019
    Fikcja literacka
  • Bogumił 05.05.2019
    O tym koszmarze nie dość wspominać.
  • patix882 05.05.2019
    lubię tematykę wojenną , więc proszę nie traktować tak poważnie

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania