Poprzednie częścimorderca
Pokaż listęUkryj listę

Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Morderca i Ofara ( ostateczna ulepszona wersja)

Od autorki:

Nauczyłam się, że odważne rozwiązania nie mają miejsca w dzisiejszym świecie... często spotykają się z krytyką... może nawet i słuszną. Nie ważne... Oto tekst jakiego oczekują ode mnie inni. Za wskazówki dziękuję mam nadzieję, że po korekcie jest lepiej ;)

 

 

 

 

Ofiara i Morderca

 

 

Jak to się stało, że Camile Lukas znalazła się w pracowni szaleńca? Kim była? Dlaczego musiała zginąć? Kim jest jej prześladowca, z jakiego powodu złamał swój klucz specjalnie dla Camile?

 

Ofiara

28.11.2016 Gdzieś pomiędzy światłem, a ciemnością.

 

Północny wiatr przeszył jej wątłe, wychudzone ciało. Camile siedziała na ławce w parku. Lewą ręką ściskała wypełnioną po brzegi torbę, prawą pocierała fioletowego siniaka pod okiem.

Łzy spływały jej po policzkach, a w głowie kłębiły się myśli.

Po co wiązała się z Jimmym skoro wiedziała, że to damski bokser?

Gdzie teraz pójdzie?

Skąd weźmie pieniądze?

Tyle pytań, a tak mało odpowiedzi. No, nic najważniejsze jest to co jest tu i teraz. Rozejrzała się. Nad jej głową zbierały się burzowe chmury...cholera, nie dobrze. Wstała z ławki, jej wzrok przykuła stara, zniszczona gazeta, a dokładnie pierwsza strona.

Wyblakłe litery w nagłówku głosiły: "Seryjny morderca na wolność!"

Camile kompletnie zapomniała o zwyrodnialcu, który mordował kobiety w okolicy.

"Może dziś wziął sobie urlop?" Pomyślała i uśmiechnęła się do siebie. W tej samej chwili poczuła niesamowity ból przeszywając jej czaszkę...

 

Morderca

28.11.2016 Seattle

 

To co się stało nie było zaplanowane… Max Retrum wybierał swoje ofiary starannie. Śledził je, podglądał je, włamywał się do ich domów… Tego wieczora wybrał się na spacer, ot tak po porostu jak normalni ludzie, żeby uporządkować myśli kłębiące się w głowie. Szedł sobie spokojnie deptakiem, gdy zobaczył postać siedzącą na ławce. Jej długie, ogniste włosy łopotały na wietrze, a stary prochowiec idealnie opinał jej krągłe kształty. Max rozpoznałby ją nawet z kilometra. Camile Lukas. Jego dawna przyjaciółka, pierwsza nieodwzajemniona miłość, jedyna przegrana… Nagle poczuł skok adrenaliny, zaczął szybciej oddychać, przestał nad sobą panować. Powoli podkradł się do kobiety i ogłuszył ją kamieniem.

 

Ofiara

28.11.2016 W starym vanie

Kiedy Camile odzyskała przytomność leżała w bagażniku samochodu dostawczego. Z głośników sączył się utwór " Don't worry, be happy". Podniosła lekko głowę, ale zaraz ją opuściła. Palący ból wypełniał jej czaszkę. Postanowiła nie panikować, tylko spokój może uratować jej życie. Nagle poczuła gwałtowny wstrząs. Auto wjechało na jakąś przeszkodę. Ciało Camile podskoczyło raptownie, a siła uderzenia ponownie pozbawiła ją przytomności...

 

Gdy się obudziła była naga i przykuta skórzanymi pasami do metalowego stołu. Znajdowała się w jakimś opuszczonym domu albo w magazynie. Nie mogła się ruszać, strach zawładnął jej ciałem.

Kap, kap, kap... Camile liczyła krople sączące się przez dziurę w dachu. Na dworze panowała paskudna pogoda, każdy normalny człowiek cieszył by się, że jest w pomieszczeniu, ale nie ona… Kap, kap... Musiała coś szybko wykombinować, wezwać pomoc, uciec, niestety zaczęło władać nią szaleństwo. Gdzieś w oddali usłyszała skrzypnięcie drzwi. Czyjeś wolne kroki, stukot butów, słowa wolno odbijające się od ścian.

Z ciemności wyłoniła się sylwetka młodego mężczyzny. Camile wytężyła maksymalnie wzrok i zamarła...

 

Morderca

28.11.2016 Obrzeża Seattle

 

„Biedna mała Camile, jeszcze nie wie co ją tu czeka” pomyślał i podszedł bliżej. Z tej perspektywy wydawała się taka ktucha, taka delikatna. Zupełnie nie przypominała prawdziwej siebie. Podłej suki, poniżającej wszystkich na około!”

Poznali się na studiach malarskich. On lubił malować kobiety, a ona była jego idealną modelką. Przez kilka miesięcy udawała, że odwzajemnia jego uczucie, mówiła, że jest dla niej kimś ważnym, że mogą mieć razem wspaniałą przyszłość… kłamała. Zaraz po zakończeniu pierwszego semestru obściskiwała się z jakimś mięśniakiem w parku. To wtedy Max stwierdził, że będzie zabijał. Naturalnie jego celem nie miała być Camile, wręcz przeciwnie. Jego ofiary były jej absolutnymi przeciwieństwami. Raz blond kościotrupy, a raz łysiejące brunetki z nadwagą… Mimo tylu upokorzeń jakich doznał ze strony Camile, ona nadal została jego boginią, nie mógł by zamordować kogoś takiego jak ona…aż do teraz.

Otrząsnął się ze swoich wspomnień i podszedł do swojego więźnia.

 

Ofiara

 

Wiedziała, że śmierć jest blisko. Porywacz nie mógł jej wypuścić, bo dobrze znała jego tożsamość. Może to właśnie to ją zgubiło? Ich dawne relacje były powodem dla, którego jest teraz w tak beznadziejnej sytuacji...

Przymknęła oczy i próbowała zapomnieć o wszystkim w okuł.

Z odrętwienia wyrwał ją czyjś lekki pocałunek w czoło. To on... jak śmiał ją dotykać?! W Camile wezbrała furia, teraz jej oprawa wydał się jeszcze bardziej odrażający.

-Spokojnie kochanie- usłyszała jego lekki, hipnotyzujący głos. - zaraz będzie po wszystkim.

Te słowa wcale jej nie uspokoił, wręcz przeciwnie były zwiastunem nieubłagalnego końca.

Znała historie swoich poprzedniczek. Wiedziała, że żadna nie wyszła żywa z tej pracowni, żadna nie opuściła jej w jednym kawałku.

 

Ostry nóż powoli i precyzyjnie przeciął jej gładką, alabastrową skórę. Pierwsze cięcie było najgorsze, sprawiło jej najwięcej bólu. Późniejsze tylko ją otępiały. Jej oprawca pastwił się nad nią już którąś godzinę. Przestała liczyć na to, że wyjdzie z tego żywa i w myślach modliła się o ocalenie swojej duszy. Ostatnie co poczuła to ostrze piły miażdżące jej kości. Później odpłynęła w niebyt.

 

Morderca

 

Odłożył skalpel i wziął głęboki wdech. Powietrze było przesiąknięte słodkim zapachem krwi. Intensywna woń jeszcze bardziej pobudziła go do działania, czas zakończyć tą rozgrywkę. Wyciągnął piłę i zerknął na swoją ofiarę. Jeszcze żyła, "Na prawdę silna dziewczyna, szkoda" pomyślał. Żal mu było, że to tak się kończy, ale to nie jego wina… To manipulacje Camile wpędziły ją do grobu… Max uśmiechnął się sam do siebie i wyszeptał

-Może właśnie tak miało być? Może taki plan miał dla nas stwórca?

Otarł rękawem spocone czoło i zabrał się do kończenia swojego dzieła.

 

Ofiara

 

1.12. 2016 Zaświaty

 

Śmierć nadeszła po wielu godzinach męki, po wielu godzinach cierpień i upokorzeń, po wielu ranach i cięciach. Teraz Camile Lukas znowu leżała w bagażniku starego vana martwa i pokrojona na kawałki, ruszyła w ostatnią podróż, do zapomnianego parku na obrzeżach Seattle.

 

Morderca

 

Max Retrum stracił sens życia. Umarła jego odwieczna muza. Nie, nie umarła to on ją zabił…ją i wiele innych kobiet. Był potworem, okropnym sadystą… właśnie to do niego docierało. Pora by kat sam wydał na siebie wyrok. To koniec jego epoki… lecz na pewno początek innej.

Średnia ocena: 4.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (19)

  • detektyw prawdy 20.02.2017
    aha tylko ze to nie miejsce na takieopowiadania i 2 bledy
    Akcja szybka jak intercity
  • misia25085 20.02.2017
    Pozwól ze nie wypowiem się na temat twoich "arcydzieł"
  • detektyw prawdy 20.02.2017
    misia25085 oczywiscie pozwalam
    Arcydziela sa rzadkie niczym diamenty
  • detektyw prawdy 20.02.2017
    detektyw prawdy takich arcydziel szukam kilka ladnych miesiecy, i sugerujesz, ze moje zdobycze sa na poziomie pieciolatka?
    To tak jakbys powiedziala ze sprzedasz sobie takie diamenty np. Za kilka groszy
  • detektyw prawdy 20.02.2017
    detektyw prawdy moze napisz kiedys jakies opowiadanie o innym tytule niz "Ofiara morderca ofiara ! Morderca zabija ofiare ofiara jest OK!!!"
  • detektyw prawdy 20.02.2017
    detektyw prawdy ofiara morderca ofiara morderca
    Mozg mi sie psuje
  • detektyw prawdy 20.02.2017
    detektyw prawdy obron mnie przed tym ksiezniczko
  • detektyw prawdy 20.02.2017
    detektyw prawdy zwiala po raz n-ty
  • Pan Buczybór 20.02.2017
    detektyw prawdy brałeś dzisiaj tabletki?
  • misia25085 20.02.2017
    Pan Buczybór może leki pomylił
  • misia25085 20.02.2017
    Pan Buczybór może leki pomylił
  • misia25085 20.02.2017
    Może leki pomylił
  • misia25085 20.02.2017
    Sorki mój telefon żyje własnym życiem. Ja chyba tez potrzebuje jakiś tabletek
  • fanthomas 20.02.2017
    Teraz to już na pewno koniec. Chyba że pojawi się trzecia strona w postaci detektywa. Dam 5 za starania.
  • misia25085 20.02.2017
    Czytasz mi w myślach. Jest taki projekt
  • Angela 20.02.2017
    Napisane jest przyjemnie i lekko, dało wyczuć się klimat, jednak jeszcze bym na Twoim miejscu popracowała. Zrobiła z tego
    coś większego, bo pomysł jest : ) 5
  • misia25085 20.02.2017
    Dzięki
  • detektyw 21.02.2017
    Ofiara
  • Anonim 22.02.2017
    najbardziej klimatyczne komentarze. co do tekstu, brakuje mi w nim większej dawki absurdu. ale i tak uśmiechnęłam się kilka razy, 4.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania