Most
nie widzę świata mogącego sięgnąć
poza granicę ludzkiej wyobraźni
nie widzę
żałuję
nie widzę
chodzę po moście
który się zawalił
chodzę i nie widzę że nie istnieje
trzymam balustradę
mocniej
kucam by dojrzeć wszystko
co jest pode mną
pod nią
i mimo że trzymam to jej nie widzę
balustrady
trzymam się jej
przechodzę krok dalej
i się zamazuje
świat dookoła pokrywa mgła
a wraz z nią
z kolejnym oddechem znikam i ja
lecz wyobraźnia czyjaś mnie woła
idę w ciemności
nie stawiam kroków
słyszę czyjś głos
za mną przede mną
i odnajduję siebie wśród niego
i wiem gdzie jestem
nie ma już mostu
zeszłam już z niego
Komentarze (9)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania