...mówimy o tramwaju
Tez masz wrażenie, ze ludzie w tramwaju patrzą się na Ciebie dziwnie?
To taka anormalna gra, w której graczem jesteś wyłącznie ty.
Wchodzisz do tramwaju. Nie ma miejsca (ku zdziwieniu wszystkich); w końcu starsze panie mają gdzie jeździć o godzinie 7.30, kiedy wszyscy uczniowie i studenci jadą na uczelnie.
Ale rozumiesz - a przynajmniej udajesz, ze rozumiesz bo mama wychowała Cię w sposób jakkolwiek przystosowany do życia w społeczeństwie. Rozglądasz się za wolnym miejscem, ale nawet jeśli takowe znajdziesz to nie usiądziesz.
Czemu? Bo stoi przy nim kolejna starsza pani, która prawdopodobnie za dwa przystanki wysiądzie, ale Ty i tak wciąż czułbyś się wręcz jak typowy łajdak kradnący jej możliwość posadzenia swojego jakże uroczego siedzenia. Dodatkowo nie chodzi tu wyłącznie o kradzież miejsca stricte przeznaczonego dla pani.
Tu chodzi o ocenę ludzi będących w tramwaju. Jeśli usiądziesz, a na następnym przystanku wsiądzie jakakolwiek osoba w wieku Twoich rodziców to uwierz mi - poczujesz, że jesteś oceniany. W końcu młodzież to świnie! Na pewno widzisz jak ta pani stoi przy miejscu które ty dzielnie okupujesz.
Jesteś niewychowanym gnojem. Powinieneś ustąpić. Nie wiedzą, że pytałeś czy pani obok może chce jednak usiąść, a ona kilkukrotnie odmówiła. To sie nie liczy. Wmawiasz sobie, że oni wiedzą lepiej.
To taka gra w monopoly. Oni są bankiem – mają nad Tobą niewyobrażalną władzę.
Nie cierpię monopoly - zawsze przegrywam.
Komentarze (12)
Pozdrawiam serdecznie
Pamiętam jak kiedyś ustąpiłem miejsca jakiemuś dziadziowi, a ten zaraz ustąpił jakiejś gimnazjalistce :D
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania