Poprzednie częściMówisz, że masz wszystko.

Mówisz na zawsze ja i ty.

Mówisz na zawsze ja i ty.

A ja na to.

Kochanie nie obiecuj nic.

Bo skończyło się już lato.

I dzień się zmienił w noc.

I naszych serc latarnia.

Już nie oświetla drogi nam.

A nasze dusze bez miłości konają w męczarniach.

Kłody pod nogi rzucił nam los.

A my byliśmy zbyt słabi.

By się jemu przeciwstawić.

I zapalić pochodnie serca.

A teraz no cóż.

Stwierdzić muszę.

Nie po drodze było nam, dziś się jak obcy omijamy.

Jak statki dwa, o prawdę się rozbijamy.

Lecz dobrze wiem.

Że w niebie się spotkamy.

Średnia ocena: 4.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • Ładne, choć coś mi dziś nie podeszło. Nie wywołało u mnie szczególnych emocji, ale jest ładne. Najlepszy wers o statkach. Zostawiam 4 :)
  • Tina12 12.08.2016
    Dzięki i za 4. Nie da się cały czas pisać pięknych rzeczy.
  • lea07 12.08.2016
    Dla mnie ten wiersz jak najbardziej przemawia. Jest piękny <33. 5 :)
  • Tina12 12.08.2016
    Dzięki
  • Afraid13 13.08.2016
    Początek bardzo mi się spodobał. 5 <3
  • Tina12 13.08.2016
    Dzięki

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania