Dalej ciekawie prowadzisz tę serię, ale czemu tak długo każesz czekać na kolejne części? Miałam szczęście, że nie widziałam go wcześniej :)
Przy okazji, gratulację setnego opowiadania :))) I 5 :)
Przyszła pora, żebym nadrobiła to opowiadanie i zrobię to z przyjemnością. :)
Tylko jedną rzecz wytknę tutaj:
"tąpnęła nogą jak mała dziewczynka" - może raczej "tupnęła nogą jak mała dziewczynka", bowiem "tąpnięcie" to osobiście kojarzy mi się z waleniem się stropów w kopalniach i w związku z tym nie pasuje mi do kontekstu ;)
Generalnie rzecz biorąc, intrygujesz mnie tym stopniowym odkrywaniem tajemnicy, bo jakoś tak zupełnie nie potrafię się domyślić, o co tak naprawdę chodzi - a to akurat dobry znak. ;) 5.
"Z pewnością w tej okolicy nie często " - nieczęsto*
"Gdy tylko wyświetliło mi się twoje imię na telefonie ucieszyłem się" - przecinek po "telefonie"
"zawierają pare nieścisłości" - parę*
"nie mamy nawet pewności czy ona w ogóle wie" - przecinek przed "czy", bo tutaj mamy zdanie podrzędnie złożone
"– Ty... – w tym momencie uderzył kolejny grzmot i zagłuszył jej słowa" - W* z dużej litery, bo czynność nie odnosi się do mówienia
Ach, tęskniłam za Twoimi opowiadaniami. Bardzo przyjemnie się czytało, no i błędów popełniasz już znacznie mniej, więc gratuluję :) Lecę do następnej części i zostawiam 5. Intryguje mnie postać Michała :D
Komentarze (6)
Przy okazji, gratulację setnego opowiadania :))) I 5 :)
Tylko jedną rzecz wytknę tutaj:
"tąpnęła nogą jak mała dziewczynka" - może raczej "tupnęła nogą jak mała dziewczynka", bowiem "tąpnięcie" to osobiście kojarzy mi się z waleniem się stropów w kopalniach i w związku z tym nie pasuje mi do kontekstu ;)
Generalnie rzecz biorąc, intrygujesz mnie tym stopniowym odkrywaniem tajemnicy, bo jakoś tak zupełnie nie potrafię się domyślić, o co tak naprawdę chodzi - a to akurat dobry znak. ;) 5.
"Gdy tylko wyświetliło mi się twoje imię na telefonie ucieszyłem się" - przecinek po "telefonie"
"zawierają pare nieścisłości" - parę*
"nie mamy nawet pewności czy ona w ogóle wie" - przecinek przed "czy", bo tutaj mamy zdanie podrzędnie złożone
"– Ty... – w tym momencie uderzył kolejny grzmot i zagłuszył jej słowa" - W* z dużej litery, bo czynność nie odnosi się do mówienia
Ach, tęskniłam za Twoimi opowiadaniami. Bardzo przyjemnie się czytało, no i błędów popełniasz już znacznie mniej, więc gratuluję :) Lecę do następnej części i zostawiam 5. Intryguje mnie postać Michała :D
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania