Mroczny Cień-Rozdział 20

Kasandra obudziła się z ogromnym bólem głowy, czuła, jakby każdy dźwięk wwiercał się w jej czaszkę. Z ledwością wstała z łóżka, biegnąc natychmiast do łazienki, gdzie zwymiotowała wczorajszą kolację, cała blada i osłabiona podeszła do stolika. Tam leżały leki i szklanka wody, a obok karteczka napisana pismem Sisti o treści: „Na jutrzejsze dolegliwości”, uśmiechnęła się, dobrze mieć starszą siostrę, włączyła po cichutku telewizję i legła na kanapie. Leżąc i ledwo kontaktując z rzeczywistością, przebłyski wczorajszego wieczoru pojawiły się w jej myślach, przypomniała sobie swoje poczynania po pijaku, momentalnie usiadła, cała się czerwieniąc, zanim wyrzuty sumienia zaczęły atakować jej myśli, ktoś zastukał do jej drzwi, z wyschniętych pięknych ust padło:

– Proszę – Do pokoju dostojnym krokiem wkroczyła jej siostra, zamknęła wejście i usiadła obok niej.

– Widzę, że wyglądasz gorzej niż zwykle.

– Nie męcz mnie Sistino, tamten alkohol był mocniejszy od normalnego wina. Wzięłam te leki od ciebie, ale trochę minie nim ból głowy minie. Czuję się taka słaba... – Wróciła do leżenia.

– Wczoraj taka nie byłaś, wręcz przeciwnie usta ci się nie zamykały – Odparła, śmiejąc się.

– Nie, nie, tylko nie mów, że to, co pamiętam, to nie moje pijackie omamy, a rzeczywistość – Kassi jeszcze bardziej zbladła.

– Niestety... – Sisti rozłożyła ręce.

– Nie!! Co za wstyd – Zakryła swoją twarz poduszką.

 

Dragon w porównaniu do swej towarzyszki z wczorajszego wieczoru obudził się rześki i wypoczęty, zjadł śniadanie, umył się i przyszykował się do podróży, dzisiaj miał sprawdzić, jak się mają sprawy w Scientik. Ubrał swój bojowy kombinezon i za pomocą teleportu przeniósł się na miejsce, to księstwo przyprawiało go o ciarki, latające pojazdy, ulice zasilane magią, tłumy ludzi w tych samych długich szatach, przypominających sędziowskie togi, świecące się wszelkimi możliwymi kolorami budynki oraz rozległa akademia, na której dachu znajdowała się gigantyczna księga ze złota, na której wpisani są najlepsi magowie. A wszystko to pod magiczną kopułą, kontrolującą pogodę, dzień, temperaturę, czy też inne pełniąca inne funkcje. Włączył funkcje kamuflażu i zaczął przemieszczać się w kierunku miejsca spotkania z Lydią. Kilka minut później był już u celu, podwładna skłoniła się lekko i spytała:

– Jakieś problemy po drodze, mistrzu?

– Żadnych, ustaliliście coś? – Wyjął papierosy z kieszeni kombinezonu i zapalił jednego.

– Pan Iks jest nadal nieznany, jednak wiemy, że to nie jedna osoba, być może jest to rodzeństwo bliźniaków, co do fabryki, każdy z jego trzech podopiecznych, zna cząstkę, gdzie może się ona znajdować – Dragon zamyślił się i po chwili rzekł:

– Czy ich likwidacja wpłynie znacząco na królestwa, skąd pochodzą?

– Na Lewik nic nie wpłynie, nawet nie wiemy, dlaczego jeszcze istnieją, gorsza sprawa jest z Komunistik i Barbarik. W państwie czerwonych towarzysz Stalin skupi się po śmierci rywala na zwiększenie terroru wobec swoich poddanych i na zamienienie kraju w potęgę militarną. Trocki, póki żyje, ogranicza jego możliwości, w końcu zawsze może wrócić. W Barbarik pani Róża jest znaczącą postacią, jest ważnym wodzem w radzie plemienia, na pewno będą sprawdzać, co się jej stało, a ich zemsta będzie krwawa. Zakon wprawdzie nie ucierpi, ale dla naszych sojuszniczek będzie to trudny orzech do zgryzienia. Czerwoni mają słabą armię, ale powoli ją unowocześniają, już mają wzór CC-1 strzelający zwartą kulą many, którą można dostosować do trybu obszarowego, albo skupionego, jest to wolny pojazd o małej szybkostrzelności, ale jak trafi... W planach jest również szybki Infernus o średniej sile ognia o nowym nieznanym pancerzu. W Barbarik do głosu dochodzi jeden z wodzów o skrajnych poglądach, zdobywa serca ludzi charyzmą i wspaniałymi przemowami, śmierć Trockiego i Róży popchnie te kraje do wojny ofensywnej.

– Musimy podjąć to ryzyko, inaczej Cesarska Akademia ucierpi. Ważniejsze jest dobro uczniów, zresztą minie ponad dziesięć lat nim Barbarik i Komunistik zdobędą potrzebną siłę na ofensywę – rzekł, rzucając peta na dach i przydreptując.

– Rozkazy? – spytała Lydia, obserwując mistrza.

– Wy macie znaleźć głowę tej bestii, my zajmiemy się resztą, rozszerz swoją siatkę na inne królestwa, zbierając informację na wypadek przyszłości – Skłoniła się lekko i zniknęła w cieniu. Dragon wybrał na swoim gadżecie kontakt do oficera II drużyny, chwile później w jego hełmie odezwał się Legolas:

– Tak mistrzu?

– Zbierz swoją drużynę, widzimy się w Lewik – Odparł krótko, rozłączając się.

– Pora zacząć działać...– powiedział do siebie Dragon, teleportując się, zostawiając za sobą chmurę ciemnego pyłu.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania