Widać, ze pisane jest to na chybcika, a ja się pytam, po co? Interpunkcja, błędy stylistyczne, ja tego nie będę poprawiał, może ktoś inny to zrobi, albo ty sama. Bo to twoja wina, nie można się spieszyć, nie chciałbym być złośliwy, ale chyba ty też komuś zalecałaś aby przed wstawieniem na stronę przeczytał to i nawet zaczekał parę dni. Nie wnikam w to. Teraz na spokojnie popraw to opowiadanie.. Pozdrawiam.
Dorze, ale w zeszycie masz możliwość poprawienia, wykreślenia itd... Nie wystarczy tylko przepisać. Napisz i w zeszycie poprawiaj, zobaczysz, wyjdzie ci to na dobre. Nie mogę zrozumieć jednego, niektóre twoje opowiadania są dobre, poprawne, a niektóre, pożal się Boże... Co jest grane?
Ritha podeszła do okna i zobaczyła, że pod drzewem stoi Aneta i się uporczywie gapi w sypialniane okno - niepokojaco
A gdy ponownie się spojrzała to Anety, już nie było - tu tez
Mężczyzna się przyglądał doktorowej z zainteresowaniem, a jej seksowne kształty go tak podnieciły, że gdyby mógł to, by do niej podszedł i bardzo mocno przytulił - na raczej
Mar, pomijajac dr Rithe, to serio to opko mi sie widzi. Pisz dalej!
Tak na szybkiego:
" - Daj spokój, nie ma o czym mówić. Dla ciebie zrobiłabym wszystko. Mam nadzieję, że gdy to się skończy, a ty wyzdrowiejesz, to rozwiedziesz się z nią?
- Tak! Zrobię to, nawet zaraz,
- To dobrze! Teraz wracaj do łóżka i prześpij się, chyba chcesz szybko wrócić do zdrowia?
- Oczywiście, że tak. Daję ci wolną rękę, jak tylko będziesz chciała urządzić dom, to zrób to po swojemu.
- Och, dziękuję. jesteś kochany! - wykrzyknęła.
Ritha podeszła do okna, zobaczyła, że pod drzewem stoi Aneta, uporczywie gapiąc się w sypialniane okno. Suknię miała podartą, włosy w strasznym nieładzie - wyglądała przerażająco. Kobietę przeszedł dreszcz po plecach, gdy zobaczyła, że hrabina trzyma kanister z benzyną,a w drugiej zapałki. .....
Tak to widzę, gdy uporządkowałem trochę twoje pisanie. Można by to jeszcze lepiej napisać, ale na to potrzeba trochę czasu. Porównaj teraz, może jest jakaś różnica..
Margarita, proszę, przeczytaj mój pierwszy wpis. I co? Nawet niestarannie przepisujesz to, co ja ci sugeruje. O, muszę jednak iść na dłuższy odpoczynek. Dobrze, że wakacje blisko...
Margarita, powiem dlaczego "uwziąłem" się na ciebie. otóż podoba mi się ten wątek, będę czytał każdą następną część, bo chcę cię prosić o zgodę wykorzystania twojego opowiadania na napisanie przez mnie książeczki, na podobny temat. Pewne wątki chciałbym wykorzystać u siebie, ale o to zwrócę się do ciebie w innym terminie. Pozdrawiam i proszę, przyłóż się przynajmniej w tych opowiadaniach, lepiej by mi się czytało.
Zwykle tak jest jak nie wiadomo o co chodzi. Mnie nie chodzi o twoje opowiadanie, chodzi mi tylko o pewne szczegóły, pewne drobne wątki, które mogą być nawet nie zauważone, ale zawsze wolę być ostrożnym i nie narażać się, na opinię, że coś od kogoś skopiowałem. Tylko o to mi chodziło, o nic więcej. Prawdę powiedziawszy nawet nie czytałem poprzednich części, miałem dopiero teraz taki zamiar, ale rezygnuję z tego. Owszem być może będę czytał twoje dalsze części, ale będę skupiał się na czysto formalnych problemach. Twoje opowiadanie jest dla mnie święte, nie chcę go ruszać, nie mam takiego zamiaru.
Ja w sumie swojego czasu napisałem coś w stylu pastiszu na podstawie generalnie twórczości Marg i nie pytałem jej o jakiekolwiek zgody. Była mi jedynie inspiracją, więc jako inspiracja może mnie w dupkę pocałować a nie srać się jak tu teraz xd
Komentarze (26)
Postaram się napisać część jak najszybciej
A gdy ponownie się spojrzała to Anety, już nie było - tu tez
Mężczyzna się przyglądał doktorowej z zainteresowaniem, a jej seksowne kształty go tak podnieciły, że gdyby mógł to, by do niej podszedł i bardzo mocno przytulił - na raczej
Mar, pomijajac dr Rithe, to serio to opko mi sie widzi. Pisz dalej!
" - Daj spokój, nie ma o czym mówić. Dla ciebie zrobiłabym wszystko. Mam nadzieję, że gdy to się skończy, a ty wyzdrowiejesz, to rozwiedziesz się z nią?
- Tak! Zrobię to, nawet zaraz,
- To dobrze! Teraz wracaj do łóżka i prześpij się, chyba chcesz szybko wrócić do zdrowia?
- Oczywiście, że tak. Daję ci wolną rękę, jak tylko będziesz chciała urządzić dom, to zrób to po swojemu.
- Och, dziękuję. jesteś kochany! - wykrzyknęła.
Ritha podeszła do okna, zobaczyła, że pod drzewem stoi Aneta, uporczywie gapiąc się w sypialniane okno. Suknię miała podartą, włosy w strasznym nieładzie - wyglądała przerażająco. Kobietę przeszedł dreszcz po plecach, gdy zobaczyła, że hrabina trzyma kanister z benzyną,a w drugiej zapałki. .....
Tak to widzę, gdy uporządkowałem trochę twoje pisanie. Można by to jeszcze lepiej napisać, ale na to potrzeba trochę czasu. Porównaj teraz, może jest jakaś różnica..
http://www.opowi.pl/20-baniek-z-opery-mydlanej-a37155/
Rozkręciłaś akcję, nie ma co. I jak widać, wszystko spisałaś w swoim niepowtarzalnym stylu. Pozdrawiam :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania