Poprzednie częściMy Angel of Death - Prolog

My Angel of Death - Rozdział 1

Rozdział 1

Powrót starego przyjaciela

 

Teraz...

 

 Mijam ludzi na szkolnym korytarzu w słuchawkach na uszach. Słucham "Smells Like Teen Spirit" Nirvany. Dziewczyny w liceum uważają mnie za dziwoląga. Jestem inna niż dziewczyny w szkole. Ubieram się na czarno, lubię pieszczochy, glany oraz mocne brzmienie. Jestem samotniczką. Nie mam przyjaciółek. Na przerwach siedzę sama na murku przed szkołą. Czasami towarzyszy mi ten nowy. Michał. Jest fajny, a na dodatek zabawny. Łączy nas miłość do rocka i metalu. Widząc na szkolnym korytarzu blondyna z grzywką opadającą mu na oczy, ubranego w skórzane spodnie, glany i koszulkę ze Slipkonotem, kiwam mu. Ściągam słuchawki, przerywając tym samym słuchanie urzekającego głosu Kurta. Michał uśmiechnięty od ucha do ucha podchodzi do mnie i podaje mi płytę.

- Co to?- pytam go ze zdziwioną miną.

- Nowa płyta Three Days Grace- odpowiada ze śmiechem.

- Jejciu. Dzięki!- mówię z radością i obejmuję kolegę.- Dzięki!- powtarzam. Czuję się niezręcznie, więc odsuwam się od Michała.

- Mówiłaś, że chcesz ją przesłuchać.

-Tak - przyznałam. Zadzwonił dzwonek.- Jeszcze raz dziękuję.

- Widzimy się później?- pyta.

- W klubie?

- W klubie- potwierdził. Odwrócił się i poszedł przed siebie znikając pośród tłumu.

Dzisiaj są moje osiemnaste urodziny. Mama pozwoliła mi iść z Michałem do klubu. Po raz pierwszy w życiu pójdę do jakiegoś klubu. Nie mogę się doczekać. Siedzę na matmie licząc zadania i myśląc o nadchodzącym wieczorze. Spoglądam przez okno. Znowu go widzę. Śliczny blondyn o bardzo delikatnej urodzie stoi przed szkołą. Znam go! Skądś go znam. Zamykam oczy. Przypominam sobie jak miałam dziesięć lat. Osiem lat temu mój tata zginął w wypadku samochodowym. Tata odwoził mnie do szkoły. Pogoda wtedy była paskudna. Sypał śnieg, droga była ślizga. Ojciec stracił panowanie nad samochodem. Siedziałam z tyłu. Obok mnie siedział chłopiec w moim wieku. Był to Krystian. Widywałam go odkąd miałam cztery lata. Zawsze był przy mnie. Po wypadku zniknął. Nie wiedziałam dlaczego go nie widzę.

Krystian wrócił! Wstaję szybko opuszczając klasę. Chwilę później zadzwonił dzwonek. Wybiegam przed szkołę.

- Krystian!- wołam. Zniknął. Zawiedziona rozglądam się po okolicy. Chcę cię widzieć! Chcę cię zobaczyć! Powtarzam sobie w myślach. Zamykam ponownie oczy. Tak bardzo chcę znowu zobaczyć Krystiana. Tęsknię za nim. Bardzo się zmienił. Tak samo jak ja. Czy to możliwe, że to było tylko przywidzenie? Otwieram oczy w nadziei, że znów zobaczę starego przyjaciela. Nic z tego!

Zdenerwowana wróciłam do domu. Mama jak zwykle jest w pracy. Zajmuje się reklamą i często nie ma jej w domu. Na lodówce wisi kartka: Obiad w lodówce. Zrobiłam spaghetti. Makaron masz w szafce.

Znowu spaghetti! Świetnie! Przez dwa tygodnie nie ma nic innego. Zrezygnowana idę do salonu i rzucam się na kanapę. Patrzę w sufit.

- Anastazjo- odezwał się jakiś głos. Podnoszę się szybko. Przy wejściu do salonu ktoś stał, ale szybko zniknął.

- Krystian! To ty?- zapytałam wstając z kanapy. Pobiegłam do kuchni w poszukiwaniu przyjaciela.

- Krystian!- wołam.

Cholera! Wściekła wyjmuję makaron z szafki i wstawiam wodę. Usiadłam przy kuchennym stole. Gdy woda zaczęła się gotować wrzuciłam makaron. Zadzwonił telefon. Podeszłam do niego i podniosłam słuchawkę.

- Tak?- odezwałam się.

- Cześć. To ja, Michał.

- Cześć Michał.

- Chcę przypomnieć ci o wypadzie do klubu i zapytać, o której mam przyjechać.

- O szóstej- powiedziałam.

- Okej. A co tam u ciebie?- zapytał.

- Wszystko w porządku. Właśnie gotuję makaron.

- Znowu spaghetti?

- Tak.

- Mama w pracy?

- Yhy.

- I znowu siedzisz sama- stwierdził

- No niestety, ale spokojnie, radzę sobie.

- To dobrze.

Poczułam zapach spalonego makaronu. Miałam mieszać!

- Cholera!- powiedziałam wyłączając gaz i odstawiając gorący garnek na bok.- Auć!

- Co jest?

- Rozgotowałam makaron. Przepraszam cię Michał, ale moja dłoń potrzebuje opatrzenia. Oparzyłam się.

- Jasne. Proszę cię, uważaj na siebie.

- Okej- powiedziałam odkładając słuchawkę. Wzięłam dłoń pod zimną wodę. Czuję ulgę. Na szczęście oparzenie nie jest drastyczne. Stoję przy zlewie. Patrzę na lecącą wodę. Moja dłoń jest tylko zaczerwieniona.

- Anastazjo- znowu słyszę ten głos. Oglądam się za siebie. Za mną stoi chłopak. Blondyn o złotych oczach. Uśmiecha się. O jejciu... On ma skrzydła!

- Krystian!- wołam uradowana rzucając się na niego. Nie czuję go.

- Wreszcie mnie zauważyłaś- mówi uradowany. Odsunęłam się od niego.

- Co się z tobą działo?- pytam go.

- Straciłem łączność z tobą. Przez lata próbowałem się z tobą skontaktować- przyznaje z żalem.

- Od czasu wypadku nie mogłam cię zobaczyć. Nawet ciebie nie słyszałam.

- Wiem, ale na szczęście już tutaj jestem.

- Tęskniłam za tobą- przyznałam.- Widzę twoje skrzydła.

Patrzę na ogromne, lśniące bielą skrzydła Krystiana.

- Bo chcę byś je widziała- powiedział. Skrzydła znikły.

- Jak to zrobiłeś?- zapytałam zdumiona.

- Sam do końca nie wiem jak to działa.

- Jejciu tak bardzo tęskniłam- mówię znowu tuląc się do przyjaciela.

- Anastazjo... Ty mnie nie czujesz- przypomina mi Krystian.- Ja ciebie też nie.

- Przepraszam- powiedziałam odsuwając się od Krystiana.- Opowiadaj. Gdzieś ty był?

- Jak to gdzie? Z tobą.

- Ze mną?

- To chyba oczywiste. Zawsze będę przy tobie. Jestem twoim Stróżem.

- Tak, moim Aniołem Stróżem- powiedziałam. - Przez cały czas myślałam o tobie.

- Wiem- przyznał.- Minęło osiem lat. Wyrosłaś. Jesteś już dorosła- powiedział patrząc na mnie swoimi błyszczącymi złotymi oczyma.

- Ty również wyrosłeś- stwierdziłam.- Gdzie ten dziesięcioletni chłopiec, którego pamiętam? I gdzie podziały się twoje błękitne oczy?

- Stałem się dorosłym Aniołem, a złote oczy to taki dodatek - zaśmiał się.- Wszystkiego najlepszego Anastazjo- powiedział całując mój policzek. Nic nie poczułam, ale moja wyobraźnia pozwoliła, że rumienię się czując na sobie buziaka Krystiana.

- Wszystkiego najlepszego Krystian! - Uśmiecham się.

- To co? Dzisiaj impreza z Michałem?

- Tak- potwierdziłam.- Cholera! Muszę się przygotować. Znikaj, bo idę się wykąpać.

- Oczywiście- śmieje się.

- Z czego tak się śmiejesz?

- Widziałem ciebie nie raz nagą.

Spoglądam na niego znacząco.

- Ale teraz ciebie widzę. To trochę krępujące.

- Zaczekam w twoim pokoju- powiedział.

- Dzięki.

Pobiegłam do łazienki, by wziąć prysznic. Nie mogę uwierzyć, że znowu widzę Krystiana. Jest moim Aniołem Stróżem. Każdy ma swojego Anioła Stróża, ale ja widzę tylko Krystiana. To trochę dziwnie, ale jako dziecko zdążyłam się do tego przyzwyczaić. A teraz jest po prostu super!

 

Po kąpieli ruszyłam do swojego pokoju. Krystian leżał na łóżku. Otworzyłam szafę.

- Skórzana spódniczka i ta koszulka, czy czarna sukienka?- pytam wyjmując ubrania z szafy.

- Hmmm. Pytasz mnie o zdanie?- śmieje się Anioł.

- Tak. Korzystam z okazji. W końcu mogę z tobą rozmawiać- stwierdziłam.

-  Koszulka z logo Linkin Parka i spódniczka- powiedział Krystian.- Stroisz się. Nie poznaję cię. Widzę, że lubisz tego Michała.

- Ja? No co ty? To tylko kolega.

- Tak? Ja widzę co innego. Wiem, że go lubisz. Nie zapominaj, że jestem Aniołem. Potrafię czytać w myślach- przypomina mi.

Wzięłam strój i idę do łazienki się przebrać. Zakładając rajstopy, zaczęłam zastanawiać się, która godzina.

- Za dwadzieścia szósta- odpowiedział Krystian.

- Dzięki! Jeszcze makijaż- powiedziałam.

- Nie rozumiem dlaczego dziewczyny się malują- przyznał Krystian.- Ty to w ogóle nie musisz.

- Tak?- zapytałam malując czarnym tuszem rzęsy.

- Jesteś ładna.

- Mówisz tak, bo jesteś moim Stróżem.

- Wcale nie. Na prawdę jesteś...

Wychodzę z łazienki. Czarna spódniczka jest krótka, ale dla mnie w sam raz. Czarne szpilki dodatkowo wydłużają moje nogi.

- Przepiękna- dokończył Krystian patrząc na mnie z zachwytem. Ukłoniłam się nieśmiało. Podchodzę do wysokiego lustra, które stało w moim pokoju przy szafie. Moje długie, falowane blond włosy zakrywały mi piersi. Są stanowczo za długie. Lepiej upięte, czy rozpuszczone? Zapytałam w myślach. Krystian stanął obok mnie. Nie widzę jego odbicia w lustrze. Czuję, że stoi przy mnie, ale patrząc na swoje odbicie Krystiana przy mnie ma.

- Rozpuszczone- doradził.

Zadzwonił dzwonek do drzwi.

- Jejciu to Michał- mówię zdenerwowana.

- Będzie dobrze- pocieszył mnie przyjaciel.

Biorę głęboki oddech i podchodzę do drzwi, by je otworzyć. Niepewnie chwytam klamkę. Otwieram drzwi i widzę wysokiego blondyna. Ma na sobie czarne spodnie i koszulkę z logo Linkin Parka.

- Wow- powiedział na mój widok.- Wyglądasz...

- Daj spokój!- zaśmiałam się.- Jedziemy?

- Jasne- powiedział Michał. Zakluczyłam dom i udałam się z kolegą do samochodu.- No to jedziemy- zakomunikował Michał odpalając silnik. Czarne BMW zaczęło miło pomrukiwać.

- Świetna fura- pochwaliłam.

- Pożyczyłem od ojca- przyznał Michał.- A chciałem powiedzieć, że ślicznie wyglądasz.

Zarumieniłam się słysząc te słowa.

- Dziękuję- powiedziałam po chwili. - Zauważyłeś, że masz podobną koszulkę do mojej?

Michał spojrzał na mnie. Spojrzał potem niżej, na mój biust. Zawstydzony odwracawzrok. Patrzy na drogę.

- Zabawny zbieg okoliczności- stwierdził.

- Tak- przyznałam. Spojrzałam w bok na drogę. Nadal boję się jazdy samochodem. Zawsze wpadałam w panikę gdy miałam jeździć gdzieś z mamą. Z roku na rok fobia mijała. Został lekki strach.

 

                                                         ***

Wnętrze klubu jest bardzo imprezowe. Wszędzie są kolorowe światełka, które odpijają się od kuli wiszącej nad parkietem. Razem z Michałem podchodzę do baru. Barmanka zmierzyła mnie po czym spojrzała na Michała. Uśmiecha się do niego.

- Co podać?- pyta słodko mrugając swoimi sztucznymi, neonowymi rzęsami w kolorze pomarańczowym. Przewracam oczami i spoglądam w stronę parkietu, na którym tańczą ludzie. Zaczynam bujać się w rytmie muzyki.

- A ty co chcesz?- zapytał Michał. Przerywam mój trans i patrzę na kolegę.

- Piwo- odpowiedziałam.

- Dobrze- powiedział i zwrócił się do barmanki.- Dla tej ślicznej piwo- dodał. Barmanka znowu mnie zmierzyła. Wredna suka!

- Zważaj na myśli- odezwał się rozbawiony Krystian. Stoi przy mnie i buja się w rytm muzyki. Rozbawił mnie ten widok. Tańczący Anioł Stróż na ludzkiej dyskotece. Zaśmiałam się. Michał podał mi piwo i podeszliśmy do stolika.

- Ta barmanka cię podrywała- mówię biorąc łyk zimnego piwa.

- Naprawdę? Nie zauważyłem- zaśmiał się.

Rozejrzałam się w poszukiwaniu Krystiana. Tańczy z jakąś lalą, która go nie widzi. Ciekawa byłam co na to jej Anioł Stróż. Odwracam się, by spojrzeć na Michała.

- Dziękuję za zaproszenie- powiedziałam.

- Co?!- zapytał Michał próbując przekrzyczeć grającą muzykę. W klubie jest głośno.

- Dziękuję za zaproszenie!- powtórzyłam.

- Aaaa. Nie ma za co. Zatańczymy?- zaproponował Michał.

- Jasne- powiedziałam uradowana. Michał zaprowadził mnie na parkiet. Oboje dołączyliśmy do roztańczonego Krystiana.

- Świetna impreza!- zawołał mój Anioł.

Tak! Potwierdziłam w myślach.

 

Tańczyliśmy do upadłego. Nigdy się tak świetnie nie bawiłam. Michał odwiózł mnie bezpiecznie do domu.

Zmęczona nocnymi pląsami kładę się na łóżku.

- Świetnie się bawiłam- przyznałam. Krystian leży obok mnie.

- Ja też- powiedział uradowany.- Tęskniłem za naszymi nocnymi rozmowami- dodał.

- Ja też- powiedziałam. Ziewnęłam i otuliłam się kołdrą.

- Idź spać Ana- odezwał się Anioł.- Ja tu ciebie popilnuje.

- Wiem- powiedziałam z zamkniętymi oczami.

- Widzimy się jutro- dodał Krystian.- Dobranoc- szepnął.

- Zaśpiewaj mi coś- poprosiłam.

- Dobrze.

Anioł zaczyna śpiewać. Melodia jego głosu pieści moje uszy. Jest to jakaś kołysanka. Zasypiam rozkoszując się głosem Anioła...     

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • Tanaris 24.03.2017
    Brakowało mi czegoś, tak wszystko szybko się działo, z jednego miejsca, jesteśmy już w innym. Przydałoby się więcej opisów i uczuć. Ale w końcu lubię takie klimaty, zostawiam 5:=) I Krystian jest serio intrygujący...
  • Natchniona 25.03.2017
    Przyznaję, że mega dawno pisałam to opowiadanie i po prostu muszę przysiąść, by go udoskonalić :P mam napisanych zaledwie kilka rozdziałów ,więc nie powinnam mieć tego problemu :D Dzięki wielkie za ocenkę! :*
  • Emi Ayo 26.03.2017
    Super opowiadanie. Uwielbiam takie klimaty :) może i akcja była za szybka, ale w moich opowiadaniach tez tak czasem jest dlatego mi to nie przeszkadzalo. Fabuła bardzo ciekawa. Nie mogę się doczekać następnej części :D daje 5
  • Mrocznaa 27.03.2017
    Imiona bohaterów kojarzą mi się z "50 twarzy Greya" xD A co do opowiadania to bardzo fajnie się czyta. 5! :)
  • Paradise 04.04.2017
    no muszę przyznać pomysł super :D Krystian jest interesujący :D ale mała rada, zdecyduj się na jeden czas, bo część piszesz w przeszłym, a część w teraźniejszym i to przeszkadza :) 5 i czytam dalej :)
  • Alesta 22.04.2017
    dopiero zaczynam i juz nie mogę się doczekac co dalej

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania