Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

My Black Angel, My Black Heart- rozdział 1.

- Gde ana?! Gde ta bliac!? - Aleksander wpadł w szał.

- My ne znajem. Ale Pani mówiła, że idzie do parku.

- I sama poszła? Kazałem jej strzec jak oka w głowie

- Uciekła, ani się obejrzeli, a jej ne bulo- mówił ze strachem jeden z gangsterów

- Macie jej szukać! Jeśli się nie znajdzie do jutra, łby wam pourywam. Jak ona pójdzie na policję, będzie po nas! Panimajete?

- Panimajem-rzekł drugi z dryblasów i powiedział coś przez krótkofalówke

Aleksander chodził zły. Cały przerzut narkotykowy mógł się udać. Towar był wart 5 milionów polskich złotych. Wszystko mogło się udać, jeśli tą niewdzięczną sukę złapią ochroniarze. Gdyby nie ona, wszystkie inne akcje mogły by się powieść. Już raz chlapnęła na policji zamiary całej szajki i wtedy Aleksander rozprawił się z nią. Tydzień leżała w sińcach i z łbem rozciętym. Myślał, że tamta kara była na tyle jasna, że drugi raz się nie odważy donieść. Jak bardzo się pomylił. Porwał ją żeby dostać za nią ładną sumę pieniędzy. Jej ojciec był mu winien zapłatę,której nie chciał spłacić, więc Aleksander wziął co mu się należało. Wziął dziewczynę. Liczył , że ojciec zapłaci za córkę. Jednak kiedy stary dowiedział się o porwaniu jego córki, trafił na ostry dyżur,a w dwa dni potem zmarł. Więc Aleksander dalej dręczył matkę Ewy ale ta nie miała takich pieniędzy. Jego zapłatą miała być posłuszność tej dziewczyny. Potem zrobił większy interes i pieniądze rodziny Ewy go nie interesowały. Ożenił się z dziewczyną wbrew jej woli. Od tamtej pory biedna Ewa jest na jego łasce lub nie łasce.

 

Minęły dwie godziny, gdy do wielkiej willi Aleksandra weszli dwaj postawni mężczyźni i drobna, przestaraszona kobietka.

 

- Gdzie byłaś, suko?!- to mówiąc uderzył ją w twarz.

 

Ewa milczała.

 

- Odpowiadaj jak Cię pytam po dobroci.- złapał ją za włosy i przyciągnął do siebie

Po policzkach dziewczyny zaczęły płynąć łzy.

Po chwili powiedziała cichym, ochrypniętym głosem:

 

- Byłam w parku

- Kłamiesz!

- Nie. Naprawdę. Byłam w parku.- powiedziała ze spuszczonym wzrokiem

- Zjeżdżaj mi z oczu - popchnął dziewczynę w stronę głębi domu.

Ewa odwracając się spojrzała na męża:

- Nie byłam na policji.- I wyszła.

 

------------------

W tekście występują zwroty rosyjskie w pisowni fonetycznej.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Aisak 01.12.2018
    Wrzucając 10 tekstów naraz pozbawiasz siebie czytelników, a czytelników tekstów, gdyż 8 nie pojawi się na głównej. Never.
    Chyba, że...
  • Canulas 01.12.2018
    Poza tym każdy ma ograniczony czas, a to seria. Mało kto rzuci się na 10 części naraz. Trzeba dozować.
    Pozdrox
  • MoulinRouge19 01.12.2018
    Dziękuję serdecznie za radę. Jednakże, komentarz nie dotyczący: treści, składni, gramatyki etc. jest raczej niekonstruktywny. Pozdrawiam!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania