na drodze
nie po to pozwoliłam ci pisać na czystej kartce
żebyś umarł
z góry była tylko droga w przepaść
szybka niczym autostrada
pamiętam że biegłam
zdarte kolana i łokcie
we krwi twój uśmiech
wokół cisza ubrana jak panna młoda
nie nikt nie krzyczał
słowa zawisły
uderzą gdy schowam łzy do koperty
wyślę pod nowy adres
wcześniej muszę pozbierać siebie
ze śliskiej jezdni
zapakować i zaszyć ból
przecież nie po to pozwoliłeś mi pisać na czystej kartce
żebym umarła
Komentarze (9)
Dużo zacności tu widzę, jestem na tak.
Dzięki za przeczytanie.
Pozdrawiam.
Dzięki za przeczytanie.
Pozdrawiam.
Czwarta zwrotka najbardziej uderza.
Pozdrawiam.
Również pozdrawiam.
Dzięki za komentarz. Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania