Na faktach autentycznych. Czas wojenny i nie tylko.

Opowieść na faktach autentycznych.

Przed wojną było biednie u nas na wsiach. Na całych Kurpiach tak było. Miałam dziesięć lat zanim wojna przyszła, mało pamiętam. Więcej z wojny pamiętam, ale wolę myśleć o tem co przed.

Mama moja jak piekła chleb z żyta swojego na żarnach. Dobry był to chleb. Nie cierpieliśmy głodu dużo, bo ojciec, chociaż pijak, ale był żeźnikiem. Mięsa nie upragneliśmy. Mało ziemi było, ale zboże ziemniaki swoje były, dwie krowy. Było co jeść, ale ciężka to była praca. Ojce mieli nas trzy córki, a robilim za chłopy. Trzeba nam było w polu orać, ale i dom oporządzić. Dziewczyna nie miała powodzenia, jak roboty nie znała i nie miała posagu. Mama moja zawsze chciała żebyśmy lepsze życie miały jak ona, chciała żebyśmy wybrały kawalerów dobrych, majętnych… A my wybrałym, jak chciałym. Kto nie słucha Ojca Matki, psiej skóry posłucha.

Ojciec był wdowiec, jak matkę wziął. Miała lat dwadzieścia osiem, wtedy to była stara panna. A Ojciec nie wiem ile miał, ale starszy był, lubił pić i zabawy lubił, śpiewać i grać na akordeonie umiał. Dobry był dla nas, nie bił, ludzi lubił i ludzie jego lubili… Dlatego jak ruskie przyszli to ugościł ich, mieli spirytus, a oni jak go spili to ukradli nam konia i krowę. To było, jak już druchami siebie nazywali. My byłyśmy dziećmi, ale strasze ciężko miały. Biedne… Tak jak zbójcy przyszli, a udawali tyko że z nami są…

Miałam do czwartej klasy iść jak wojna się zaczęła. Straszne było, jak wioski całe płonęły. U sąsiada za mięso rozstrzelali… Kazali przy schodach pochować, żeby deptali co dzień po niem. Pochowali ale w nocy wykopali go i przenieśli. Rozstrzelali wszystkich. Głód był straszny, ukradli zboża, rabowali. Mama gdzieś chodziła nocami, to chleb przyniosła albo miód…

Do kopania okopów nas wzięli, tak strasznie bolały nas ręce… Na roboty chcieli nas wziąć. Polcia była starsza z dwudziestego ósmego, mogli ją wziąć, ja byłam młodsza i licho wyglądałam na swój wiek, ale mama zmieniła nam metryki i miałam Polci lata, a ona moje. I nie wzięli żadnej z nas. Ja za licha byłam, a Polcia za młoda. Celina miała tylko lat cztery. Ojciec był za stary. I tak udało się nam.

Języka niemieckiego mama nauczyła nas. Tyle ile trzeba. Do dziś umiem policzyć, powiedzieć ,, Nie strzelaj!”, ,,Nie jestem żydówką”. I różne takie, zapytać ile, dlaczego, gdzie… Tak żeby cokolwiek wiedzieć. Z przyjacielem dogadasz się zawsze, ale język wroga trzeba znać. Tak mama mówiła. Rosyjskiego uczyła nas też.

Kiedyś mama wyszła w nocy, a my jak zawsze czekałyśmy aż wróci, nie poszłyśmy spać, Celinę piastowałyśmy, a ona nie wróciła. Jak ciotka Zocha przyszła z małym Kaziem schronić się, ja już nie pamiętam co się stało. Przyszła do nas i została z Celiną, a ja i Polcia poszłyśmy do lasu mamy szukać. A tam wojsko było za lasem, schowałyśmy się pod takim drzewem powalonym i dół był pod niem. Chciałyśmy przeczekać. Siedziałyśmy długo, było już zimno, aż przejeżdżał na koniu jakiś żołnierz. Zauważył nas. Zobaczyłam go. Mundur niemiecki. Kirie eleison, było pierwsze co Polcia powiedziała. Byłam pewna, że już po nas. Rozstrzela i po wszystkim. Mamy było mi żal. Bośmy jej nie posłuchały w dom siedzieć. Po mundurze było widać, że wysoka ranga. Zapytał o coś, Polcia odpowiedziała, że Polkami jesteśmy. Mi mowę odjęło trzęsłam się i modliłam o przebaczenie. Bo bardziej niźli Niemca czy kogokolwiek, bałam się Boga. A myślałam, że koniec bliski.

Kazał nam wyjść, patrzył na nas, może sprawdzał czy żydówki nie jesteśmy. Z konia zszedł, dał nam płaszcz, i kazał na konia wejść. Polcia szturchnęła mnie, powiedziała, że go musimy słuchać inaczej nas zabije w tym lesie. Bałam się, jak nigdy. Pomógł nam na konia wejść, a sam za puszor go wziął i prowadził. Zapytał Polci gdzie mieszkamy, gdzie nasz dom. Polcia pokazała i jechałyśmy dalej.

Wyprowadził nas bokiem z lasu pod samo podwórze. Nie ufałam mu. Oddałyśmy mu płaszcz, znów było zimno, on założył go i zanim na konia wszedł wyjął coś spod boku, bałam się, że wyciąga broń. Złapałam Polcie i stanęłam przed nią. Niemiec skamieniał, ale pomału wyjął konserwę i chleba kawałek. Poszedł i dał mi. Rozpłakałam się, ucałowałam ten chleb, jak zawsze w domu robiliśmy. Polcia zapytała go dlaczego nam pomaga. On jej odpowiedział i pamiętam to jak dziś: ,,Nie myślcie, że tylko wam na tej wojnie źle.” I odjechał… Nie wiem do dziś jak miał na imię.

Mama była już w domu, ale ojciec… Ojca zabili.

 

C.D.N.

 

Są to wspomnienia mojej babci, tak jak je zapamiętałam, które nie raz opowiadała mi zamiast bajek o kocie w butach, czy złym wilku. Nie są uporządkowane chronologicznie. Mogę się jednie domyślać kolejności ,ale Babcia zawsze opowiadała chaotycznie i tak zapisałam.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (24)

  • Nazareth 16.03.2018
    Babcia mogła opowiadać chaotycznie, i od biedy, można by było tak to zapisać. Ale to co tu jest nawet nie jest po polsku. Masz potężne problemy ze składnią, albo próbowałaś tekst stylizować, tyle że nie bardzo wiem na co. Parę przykładów:
    Po pierwsze i najważniejsze, sam tytuł. Fakt jest zawsze i z natury autentyczny. Gdyby nie był, nie byłby też faktem. To pleonazm.
    "Mama moja jak piekła chleb z żyta swojego na żarnach". – na żarnach chleb piekła?
    "Było co jeść, ale ciężka to była praca". – znaczy jedzenie jest ciężką pracą?
    "Nie cierpieliśmy głodu dużo, bo ojciec, chociaż pijak, ale był żeźnikiem. Mięsa nie upragneliśmy." – rzeźnikiem*. Zdania są logicznie sprzeczne, w pierwszym narratorka mówi, że nie cierpieli głodu gdyż ojciec bł rzeźnikiem, w drugim, że nie chcieli mięsa.
    "Ojce mieli nas trzy córki, a robilim za chłopy". – bardo progresywna rodzina jak na tamte czasy, więcej niż jeden ojciec a córki transseksualne.
    To tylko parę zdań z pierwszego akapitu, a popatrz ile tego jest. Bardzo Ci się chwali, że chcesz spisywać wspomnienia, które przekazała Ci babcia, ale żeby miało to sens, trzeba by to zrobić tak, żeby były zrozumiałe w odbiorze. Jak na razie, dużo pracy jeszcze przed Tobą.
    Nie oceniam, pozdrawiam.
  • Ozar 16.03.2018
    Bracia Wilcy - czekam i czekam a tu nic!?
  • Nazareth 16.03.2018
    Ozar wybaczenia upraszam Ozarze, cały czas myślę o tym i pamiętam, ale czas, ten przeklęty czas.
  • Ozar 16.03.2018
    Witam.
    Po pierwsze, jeśli chcesz być czytana i oceniana, proponuje się zarejestrować, bo to będzie całkiem inaczej wyglądało. Jak widzę Nazareth już bardzo trafnie opisał tekst. Jeśli chodzi o mnie, to cieszy mnie każdy tekst związany z historią. Co do tego, co napisałaś, to niestety widać spore braki. Jednak jeśli to twój pierwszy, drugi czy trzeci tekst, to nie ma się czemu dziwić. Ja uczyłem się pisać artykuły, ciekawostki czy inne takie prawie 20 lat. Proponuje zajrzeć na mój profil i poczytać. Druga rada: wydrukuj sobie każdy napisany tekst i czytaj go na głos. Czasami błędy łatwiej usłyszeć, niż zobaczyć. Jak będziesz czytała, to po pewnym czasie sama usłyszysz, co jest nie tak.
  • Anonim 16.03.2018
    Lepiej napisać na podstawie autentycznych wydarzeń, bo sformułowanie na "faktach autentycznych" trochę razi...
    Jeszcze zajrzę do tekstu nieco później, Pozdrawiam :-)
  • Canulas 17.03.2018
    Artbook ma rację, ale...

    "Kto nie słucha Ojca Matki, psiej skóry posłucha." - kapitalne.

    Ogólnie tak. Tekst ma błędy, na które uwagę zwrócił Naz, jednak naprawdę w tym akurat konkretnym przypadku, całość robi piorunujące wrażenie.
    Jestem urzeczony, patrząc przez pryzmat emocjonalnego odbioru. A odbiór emocjonalny przedkładam ponad wszelkie technikalia.
    Brawo.
    Pisz więcej, jednak przyłóż się do zasad.
    Tu masz program. Ortograf pl. Warto na końcu puścić przez niego tekst.
    Bardzo, bardzo mi się podobało.
    Pozdrawiam
  • Canulas 17.03.2018
    Zarejestruj się, bo z anonima przepadnie. Zarejestruj, popraw miejscami i wstaw jeszcze raz
  • refluks 17.03.2018
    "Ojce mieli nas trzy córki, a robilim za chłopy". – bardo progresywna rodzina jak na tamte czasy, więcej niż jeden ojciec a córki transseksualne.
  • refluks 17.03.2018
    "Ojce mieli nas trzy córki, a robilim za chłopy". – bardo progresywna rodzina jak na tamte czasy, więcej niż jeden ojciec a córki transseksualne.
  • refluks 17.03.2018
    Nazareh.

    Zanim się rzucisz jak szczerbaty na suchary to miej choćby z letka rozgarnięcie.

    "Nie cierpieliśmy głodu dużo, bo ojciec, chociaż pijak, ale był żeźnikiem. Mięsa nie upragneliśmy." – rzeźnikiem*. Zdania są logicznie sprzeczne, w pierwszym narratorka mówi, że nie cierpieli głodu gdyż ojciec bł rzeźnikiem, w drugim, że nie chcieli mięsa.

    Że nie upragnęli znaczy, ze im nie brakowało.

    "Ojce mieli nas trzy córki, a robilim za chłopy". – bardo progresywna rodzina jak na tamte czasy, więcej niż jeden ojciec a córki transseksualne.
    Nie poszczałeś się aby ze swojego komenta?
    Ojce odnosiło się dawniej do rodziców.
    Mój dziadek przyjechał poinformować nas, że jego teść, a mój pradziadek Oman zmarł. I powiedział do nas dziadek co do żony swojej powiedział: „Szykuj się, bo ojców masz starych”
    A to było 1986 roku. Te ojce.
    Poza tym o pleonazmie żeś się nagadał, ale o tym, że w tytule si kropki nie stawia ani słowa.
    Ty ekspercie.
    Od stylu i składni.
    Jako i ten Ozar, pierdoła.

    A teraz do Magdy.

    No paczcie paczcie państwo, nic te :”ruskie” nie robiły ino gwałciły i kradły zegarki i rowery.
    Na huj się oni, radzieccy żołnierze, poświęcali.
    Żeby takie kurestwo polskie wyzwolić.
    A mógł to Hitler wpizdu spalić w piecach.
  • Ozar 17.03.2018
    Hm... Jako i ten Ozar pierdoła ,,, kufa co masz na myśli !!!
  • Ozar 17.03.2018
    Ozar Co się nie podoba!!!
  • Ozar 17.03.2018
    Ozar Nie fair ten tekst!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  • refluks 17.03.2018
    Ozar taki z ciebie historyk etatowy, a ani słowa, ze niemce palili w piecach, tylko wąty masz bo juzera niezarejestrowana i błędy wytknął poprzednik, o tych błędach to nawet pojęcia nie miałeś, aby je zauważyłeś, bo uwypuklone.

    jakie niemce były dobre, o ja pierdole, kromkę dali i konserwę, a "ruskie" krowę zajebały.

    no kurwa gotuje się we mnie!.
  • Ozar 17.03.2018
    refluks Ja pisze zawsze oparciu o fakty, zobacz choćby KL Posen. Kufa napisałem tu chyba juz dosyć o KL niż ktokolwiek . Nie wiem o co Tobie chodzi. !!!
  • Nazareth 18.03.2018
    Refluks jedyną osobą, która się rzuca jesteś tutaj ty, jak zawsze.

    "Że nie upragnęli znaczy, ze im nie brakowało". – nie według słownika PWN. A twoje źródło to?

    "Nie poszczałeś się aby ze swojego komenta?
    Ojce odnosiło się dawniej do rodziców". – Nie nie poszczałem, a o co chodzi? "Ojce" może być użyte w odniesieniu do przodków, protoplastów, owszem. Jednak nigdy nie spotkałem się z użyciem tego określenia w stosunku do rodziców. Być może jest to dopuszczalne, może to być regionalizm, mogę czegoś nie wiedzieć. Można to jednak wyjaśnić zachowując odrobinę kultury – proponuję żebyś "kultura" sprawdził w słowniku, bo po Twojej wypowiedzi wnoszę, że to termin Ci zupełnie obcy.

    "Poza tym o pleonazmie żeś się nagadał, ale o tym, że w tytule si kropki nie stawia ani słowa.
    Ty ekspercie.
    Od stylu i składni". – Czyli twój zarzut jest taki, że się za bardzo czepiam, ale nie dość? Nigdy nie obwoływałem się ekspertem, to Twoja opinia, chociaż moim zdaniem błędna.
  • Ozar 17.03.2018
    Poczytaj choćby moje teksty o obozach KL!!!
  • Ozar 17.03.2018
    Nie kumam o co Ci9 chodzi!!!
  • refluks 17.03.2018
    Ozar nie wątpię, że nie rozumiesz.
    jak i moja babka.
    zagonili iemce ten ormanowy pomiot do kopania okopów, zdychało to z głodu.
    ale jak PRL przyszedł to jadąc po przydział do gs-u potrafiła wypomnieć polskiej władzy, że za niemca bylo lepiej, bo jak się kartek na chlep czy buty nie zrealizowało, to wzywali na posterunek.
    dobrze było starej kurwie za niemca.
    a za PRL-u z czterema klasami sklep całe zycie srała na władzę i niemców dobrze wspominała.
    ona powinna była do Oświęcimia trafić, a nie mój dziaduś Kazimierz, i tam zdechnąć.
    Żołnierze radzieccy zycie za ten kraj oddawali i za takie babki jak moja, a teraz pomniki wdzięczności się znieważa i skradzione krowy pamięta.
    a co oni mieli jeść?
    za to niemcy git.
    oni tylko luzi w piecach palili.
    a teraz spryrnie sie schowali za określeniem "naziści".
  • Ozar 17.03.2018
    refluks Gdzie Ty widzisz mój zachwyt Nazistami! Kufa to jakieś chore przesłanie. Pisz eo obozach, o masowych mordach, o fabrykach śmierci a Ty taki coś mi zarzucasz!!!
  • Ozar 17.03.2018
    refluks Gdzie Ty widzisz mój zachwyt Nazistami! Kufa to jakieś chore przesłanie. Pisz eo obozach, o masowych mordach, o fabrykach śmierci a Ty taki coś mi zarzucasz!!!
  • Ozar 17.03.2018
    Ozar Nie kumam o co Ci chodzi???
  • Nuncjusz 18.03.2018
    Ozar jezu, jej chodzi o to, że miałeś czelność czepnąć się radzieckich bohaterów co nas wyzwalali spod niemieckiego buciora, tylko o to chodzi. Pluć na Niemców możesz skolko ugodno, ale na radzieckich gierojów niech Ci prędzej ta ręka uschnie, niż coś złego ponownie napiszesz.
    Tak to czytaj :) Refluksja ma uraz na tym punkcie XD
  • Nazareth 18.03.2018
    refluks "Żołnierze radzieccy zycie za ten kraj oddawli" - tak, szczególnie między 17 września a 6 października 1939r.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania