Na jednej z wielu planet.

Na jednej z wielu planet.

Między baobabem i wulkanem.

Żyła najszczęśliwsza kobieta na świecie.

I choć była róż, to miała więcej niż ja.

Przez moje całe życie.

Bo serce kochające dostała na tacy.

I choć kaprysi i wybrzydza.

Każdego dnia.

To miłość, którą została, obdarowana ciągle trwa.

A ile ja bym dała, gdybym mogła tak ja ona.

Kaprysić i wybrzydzać.

Ile bym dała by tak jak ona dostać serce na dłoni.

Kochające mimo mych humorów.

Bo powoli już tracę nadzieję.

Że taka róża jak ja.

Znajdzie swojego księcia.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Taka_Jedna_D 16.08.2016
    "Mały Książę"... Wiersz bardzo mi się podoba, po samym wstępie już wiadomo o co chodzi. Lektury użyłaś jak widzę, jako odnośnika, aby wierszowi nadać nowy przekaz. Kreatywnie :) Zostawiam 5 ^^
  • Tina12 16.08.2016
    Dzięki wielkie.
  • Larwa 17.08.2016
    Mi również spodobało się odniesienie do ,,Małego Księcia". Ciekawy pomysł mną wiersz.
    5
  • Larwa 17.08.2016
    *na (głupia autokorekta)
  • Tina12 17.08.2016
    Larwa
    Dzięki. Mały Książe to książka w której można znaleźć prawie wszystko. Miłość, przyjaźń, ciekawość, strach itp.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania