Na niebie.
Na niebie już słońce jest.
Zaczyna się kolejny dzień.
I chmury wracają, by dać nam cień.
Ludzie się budzą.
I trochę marudzą.
Lecz kolej rzeczy tak już jest.
Nie można spać.
I w życie grać.
Na ludzi więc padł.
Blady strach.
Czym prędzej biegają.
Siebie omijają.
Ślepi są dalej i tak.
Choć zdobyli już wszystko.
Szczęście jedzą złotą łyżką.
To czują, że sercu czegoś brak.
Bo z uczuć świątyni, ostał się tylko wrak.
Następne części: Na niebie ponad głowami
Komentarze (13)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania