Na oślep.

Zasieję, dziś w naszych sercach

Jak siewca ziarna

Kilka pustych słów

Co pożyją dzień, a może dwa,

A potem jak zawsze zginą

W konfrontacji kłamstw i prawd.

Bo tylko najlepsze ziarna

Mogą wydać plon

A i jeszcze ziemia

Musi sprzyjać im.

I to chyba problem nasz,

Że nie potrafimy przeczekać zimy i.

 

Na oślep siejemy

W swoich sercach ziarna kłamstw.

Tylko po to by

Ten drugi ktoś nie był sam.

Gdy wkoło się stroi świat

W lampki i koronki.

A obok domu słychać

Z sań dzwoniące dzwonki.

I nawet małe kłamstwo

W taką noc ma swój dobroczynny czar.

Bo daje nam

Ten miłości dar.

 

Jak Ewa w Edenie

Ulegnę, pokusie

W końcu też jakoś zgrzeszyć muszę,

I uwiodę, cię tą świąteczną grą słów

Tylko po to byś przez chwilę

Nie czuł się samotny.

A potem jak Adam

Zostaniesz wystawiony za próg,

Bo nasze serca nie przetrwają tylu prób.

 

Bo ciągle popełniamy

Ten sam grzech.

Mówiąc, nie dla mnie

Miłość jak z filmu jest.

I tylko w roku raz

Jesteśmy z sobą szczerzy.

Gdy rodzi się gdzieś tam

Nowy ład.

I pastuszek, z nami

Bieży właśnie tam,

Gdzie gwiazdka migocze,

A jej warkocze wyznaczają, drogę nam.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Quincunx 29.11.2016
    Wciąż wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia, więc gra i buka.
    Przeczytać raz jeszcze jednak nie zawadzi.
    Wszystko można inaczej. Przecież. I dzięki temu warkocze nocy stają się dłuższe.
    Teraz kupiłem owe.
  • Angela 29.11.2016
    Po prostu i zwyczajnie bardzo ładny wiersz : ) 5
  • Tina12 29.11.2016
    Dzięki wielkie

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania