.

.

Średnia ocena: 4.2  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (16)

  • motomrówka 03.02.2017
    Ekstrawagancja z jaką komponujesz słowa jest nieobliczalna, niezmierzalna i niedościgniona. I tyle w temacie! 5
  • motomrówka 03.02.2017
    :)) Wiem, wiem, jak przesłodzę kawę to mnie ponosi :)) Sorki-resorki :))
  • Niemampojecia96 03.02.2017
    motomrówka, ojej <3. całkowicie wybaczone.
  • Tanaris 03.02.2017
    Śliczne podsumowanie <3
  • Niemampojecia96 03.02.2017
    dziękuję : ).
  • Pasja 03.02.2017
    Łodyga metafora rodziny w której osoba, osoby są nam znane, a zarazem tak odmienne. Nie wiemy kim będziemy jutro, a kim pojutrze. Zostawiam płatek piątki. Zdrowia życzę
  • Niemampojecia96 03.02.2017
    dziękuję. przyda się :3.
  • Freya 03.02.2017
    "jest tak zimno, że
    Łzy zamarzają, ale ta kobieta" - cuś chyba urwało, albo błąd techniczny
    "że każda droga jest pod celem donikąd." - nie wiem czy "pod" jest celowe
    Takie rzeczy podobają mi się bardziej niż wiersze. Tekst wygląda jakby był wyrwany z czegoś więcej i teges. Może być byczo, nawet, jeśli zechcesz. Pzdr ;)
  • Niemampojecia96 03.02.2017
    tak urywa celowo, mam zwyczaj w połowie zdania nawet przechodzić do nowej linijki. pod jest jak najbardziej celowe. pięknie dziękuję, zwłaszcza, że to pisane tak trochę byle coś napisać, bez weny.
  • Okropny 03.02.2017
    Lovit
  • Niemampojecia96 03.02.2017
    nie szarpię za rękaw, ale po prostu nie wiem czy wiesz, że ktoś od paru dni ma maila, jak nie odpisze to też okej, ale ma. I będę.

    (dziękuję)
  • Okropny 03.02.2017
    Niemampojecia96 masz odpis z dziś rana
  • Skoiastel 03.02.2017
    Mam kilka pytań i uwag :)

    - Jak mogłaś tak zrobić? To nie ty [kropka]
    Nie ty nie ty nie ty, echo. – Sugeruję: Nie ty, nie ty, nie ty. Echo.

    - Próbuję ci wytłumaczyć, czy mogę czytać dalej? – Nie wiem za bardzo, jak interpretować to zdanie, szczerze mówiąc. Może użyj kropki na środku i rozdziel je od siebie?

    Było więc ciemno, czubek jej głowy muskał horyzont, końcówki włosów rozdzielały się, a droga rozwidlała. – Kiepsko wyglądają dwie części opisujące bohaterkę, aż tu nagle na końcu krótka wzmianka o drodze. Jakoś się to słabo zazębiło, ba. Wyszło nawet zabawnie.

    I naprawdę nikogo to nie obchodziło, oprócz szybkich oddechów rozszczepiających prawie jedwabistą skórę na szyi jasnowłosej (...) – sugerujesz, że oddechy mają własną samoświadomość i jeszcze potrafią rozszczepiać skórę? No nieźle.

    (...) drąc swą nowoczesnością i pośpiechem czarno-białą fotografię. – Piszesz dość... abstrakcyjnie, a co za tym idzie – topornie. Co drąc nowoczesnością? Co to znaczy? Że ona była nowoczesna i dzięki temu podarła zdjęcie? Co ma jedno do drugiego? Drąc pospiesznie albo z pośpiechem, a nie samym pośpiechem. Skoro to człowiek, to raczej darł... rękami, dłońmi, palcami, zębami (ewentualnie). Ale pośpiechem i nowoczesnością? No proszę. Jakiś dziwny farmazon.

    Wąskie biodra zatrzymały się, talia osy w środku zimy. – Co? Czemu druga część to równoważnik?

    Ciemnowłosa kobieta odwróciła się i kątem oka uchwyciła niepowstrzymane niczym, porwane biegiem emocje tej drugiej. Wiedziała, że ją goni. – Ale kto ją goni? Zgubiłeś podmiot, bo w pierwszym zdaniu są nimi „porwane emocje”. No i jak okiem (fizycznie) uchwycić emocje (niefizyczne)?

    - Możemy wrócić na Ziemię? Jak mogłaś tak zrobić?
    - Nie wracajmy jeszcze na Ziemię. Posłuchaj. – Brak myślników. Na przestrzeni całości, w każdym dialogu.

    Oczy zawsze patrzą w jakieś inne oczy,
    a wszystko krążące wokół odczuć bardziej przypomina odniesienia, układy i plątaninę pajęczyn niż przedmiot zawieszony w pustce. – Eee... technicznie rzecz biorąc, oczy nie patrzą zawsze w jakieś inne oczy. Mogą patrzeć na wszystko inne. Ale jeżeli ma to być jakaś niezrozumiała alegoria, to powiem tylko, że zrobił ci się zbędny akapit :)

    Nie ma czegoś takiego jak czyste uczucie zrodzone znikąd, bo oczy zawsze patrzą na coś. – Eee... przed chwilą było czytane, że patrzą zawsze na oczy. Nie na „coś”.

    Jasne włosy plączą się z czarnymi, jest tak zimno, że – robisz te wcięcia celowo?

    Chwila moment. Nie możesz tak zmieniać sobie czasu narracyjnego co dwa zdania. Czas przeszły i czas teraźniejszy nie lubią się w jednej narracji. Tolerują się tylko w paru sytuacjach, poza tym raczej im źle ze sobą. Możesz mieszać je na sny, retrospekcje, mocno albo w przypadku, kiedy nie piszesz o tej właśnie historii, tym konkretnym przypadku, a uogólniasz (przykład: jeśli chodzi ci o to, że wszystkie stare drzewa „są” wysokie, wtedy czasownik stoi w dobrym czasie. Ale jeśli piszesz, że te konkretne stare drzewa w konkretnym lesie „były” wysokie, nie powinieneś zostawiać czasownika w czasie teraźniejszym). Także nie chodzi mi o to, że napisałeś, że oczy zawsze na coś patrzą, bo to dobre stwierdzenie (czasownik odmieniony w czasie teraźniejszym), ale dalej jedziesz bez sensu, zaczynając jedną scenę raz w przeszłym, a kończąc ją w teraźniejszym:
    W końcu spokojny oddech spotkał niespokojny (...). Jasne włosy plączą się z czarnymi, jest tak zimno (...). Łzy zamarzają, ale ta kobieta nigdy nie zwalnia.

    (...) że każda droga jest pod celem donikąd. – „Pod” raczej wygląda na zbędne, chyba że chodziło ci o „podcel”.

    I wszystkie słowa [przecinek] i działania to lusterka tylko odbijające krzywo nieproste zamiary neuronów, gdy Cecylia zaczyna krzyczeć, a ptaki podrywają się z drzewa. – Krzywo nieproste zamiary neuronów nie są wybitnie plastyczne. Nic nie czuję, czytając to zdanie, mimo że brzmi całkiem nieźle.

    Ale, sumując całe wrażenie, to cholernie mi się podobało :) lubię takie tekściwa, nad którymi można przystanąć, podedukować, zamyślić się i czytać pomiędzy wierszami. To coś więcej niż zwykle zdarza mi się tu, na Opowi, czytać. Być może czasem (wypisałam wyżej) zdarzały się kwestie mniej plastyczne, które wprowadzały konsternację, ale generalnie puentę – wydaje mi się – zrozumiałam. Chociaż na twoim miejscu i tak nie szalałabym aż tak z metaforyką, bo zdarza się, że w jednym zdaniu mieszasz elementy plastyczne, zewnętrzne bądź fizyczne (łatwe do wyobrażenia) i wewnętrzne, metaforyczne i abstrakcyjne. I potem trudno to ze sobą połączyć, nie wiem, co jest czym, co brać dosłownie, a co jest przenośnią. Z jednej strony dobrze, bo możesz zawsze się wybronić i powiedzieć, że każdy z tekstu wyciągnie coś swojego, i nie podpowiadać. I to też mnie w pewien sposób ujmuje :3 ale z drugiej strony ktoś może nie wiedzieć, co czyta. To wymagający tekst dla wymagających odbiorców. Co jeszcze?
    Tytuł świetny, przyciąga. A sama narracja też na wysokim poziomie. Poprawność jest wisieńką na torcie i sprawia, że aż chce się więcej takie profesjonalizmu tutaj... Omnom nom... zajadam się :3
    :)
  • Skoiastel 03.02.2017
    Ojej, jesteś kobietą. Teraz dopiero się zorientowałam. Nie wiem, czemu w ogóle pomyślałam inaczej na pierwszy "rzut oka". Kajam się :)
  • Niemampojecia96 03.02.2017
    Skoiastel, dziękuję bardzo za tak obszerny komentarz.
  • Niemampojecia96 03.02.2017
    ''- Jak mogłaś tak zrobić? To nie ty [kropka]
    Nie ty nie ty nie ty, echo. – Sugeruję: Nie ty, nie ty, nie ty. Echo. '' - z perspektywy poprawności interpunkcyjnej (i każdej) masz rację. Jednakże echo się na siebie nakłada i zlewa w jedno, nie wiem, wydaje mi się, że czasem by coś lepiej oddać, ukazać, albo po prostu pozostać w zgodzie ze swoją wizją wyrażenia czegokolwiek - lepiej zrezygnować z zasad. Oczywiście nie zawsze i wszędzie podczas pisania tekstu, ale nie potrafię w takich wypadkach sobie nie ulec.

    ''- Próbuję ci wytłumaczyć, czy mogę czytać dalej? – Nie wiem za bardzo, jak interpretować to zdanie, szczerze mówiąc. Może użyj kropki na środku i rozdziel je od siebie?'' - Okej, nie wiem teraz: jest problem z odbiorem również? Generalnie zamysł był taki, że fragmenty tekstu o dwóch kobietach są czytane podczas dialogu dwóch osób przez jedną z nich. Coś w czymś. Dlatego też tekst odczytywany jest zawsze oddzielany gwiazdkami. To opisowa odpowiedź na pytanie.

    ''Było więc ciemno, czubek jej głowy muskał horyzont, końcówki włosów rozdzielały się, a droga rozwidlała. – Kiepsko wyglądają dwie części opisujące bohaterkę, aż tu nagle na końcu krótka wzmianka o drodze. Jakoś się to słabo zazębiło, ba. Wyszło nawet zabawnie. '' - um, to miało służyć oddaniu podzielności każdego zjawiska, jakie istnieje. Może i wyszło nawet zabawnie, nie upieram się, że wyszło hiper :3.

    ''sugerujesz, że oddechy mają własną samoświadomość i jeszcze potrafią rozszczepiać skórę? No nieźle.'' - tu już wchodzimy na kwestie estetyczne. Ja w taki sposób piszę. Sugeruję, że sposób oddychania może być odbiciem, dość dobrym, tego co próbuje się, lub nie próbuje ukryć.
    Natomiast wydaje mi się, że estetyka zdania po prostu Ci nie leży, jest dla Ciebie nieudana/zabawna, coś. Rozumiem.

    ''(...) drąc swą nowoczesnością i pośpiechem czarno-białą fotografię. – Piszesz dość... abstrakcyjnie, a co za tym idzie – topornie. Co drąc nowoczesnością? Co to znaczy? Że ona była nowoczesna i dzięki temu podarła zdjęcie? Co ma jedno do drugiego? Drąc pospiesznie albo z pośpiechem, a nie samym pośpiechem. Skoro to człowiek, to raczej darł... rękami, dłońmi, palcami, zębami (ewentualnie). Ale pośpiechem i nowoczesnością? No proszę. Jakiś dziwny farmazon.'' - no oki, ale wybaczysz: będę się upierać, że jest tak, jak ma być.

    Well, stare zdjęcia czarno-białe noszą dla mnie jakąś spokojność, melancholię, zaprzeczenie dzisiejszości. Narysowany obrazek plastyczny został zakłócony obecnością Cecylii, przez co nastąpił zgrzyt, przez co zmienił swoją naturę.

    ''Wąskie biodra zatrzymały się, talia osy w środku zimy. – Co? Czemu druga część to równoważnik?'' - czemu myślę tak jak myślę, tfu: dlaczego. Dlaczego czuję jak czuję i buduję zdania jak buduję. Nie wiem. Nie potrafię odpowiedzieć.

    ''Ale kto ją goni? Zgubiłeś podmiot,'' - wydawało mi się, że czytelnik będzie na tyle wporzo, iż go bez problemu złapie ;p.

    ''technicznie rzecz biorąc,'' - ale rzeczy brane tylko technicznie zatracają 3/4 swojej natury.

    Możliwe, że zbędny akapit.

    ''Nie ma czegoś takiego jak czyste uczucie zrodzone znikąd, bo oczy zawsze patrzą na coś. – Eee... przed chwilą było czytane, że patrzą zawsze na oczy. Nie na „coś”. '' - bo przed chwilą było zawężenie się do kwestii odczuć, a teraz jest lekkie rozszerzenie się do kwestii wszystkiego.

    Pociąga mnie ostatnio temat zależności wszystkich czasów i myśl, że odczucia wynikają z czegoś, ale nie jest to prosty ciąg przyczynowo skutkowy, bo system, na którym działa pamięć i mózg jest niezrozumiały, mimo że posiada ogólnozałożeniową konstrukcję. Kiedyś mnie to przerażało, a dziś interesuje mnie i dopuszczam myśl, że stosunek do osoby a wynikać może z relacji z osobą b, przez co nie ma czegoś takiego jak stosunek do a i relacja z b, jest jedyny w swoim rodzaju układ ab, gdzie każde słowo, gest i myśl nie zależy od prostych, czystych przekaźników i odbiorów, ale nieuchwytnych, pajęczynowych drgań powietrza na całej konstrukcji.

    ''robisz te wcięcia celowo?'' - jak najbardziej.

    ''nie możesz tak zmieniać sobie czasu narracyjnego co dwa zdania.'' - nie? powstrzymaj mnie :D. ''Czas przeszły i czas teraźniejszy nie lubią się w jednej narracji. '' - kwestia gustu i przesunięcia lub nieprzesunięcia przyjętych poprawnościowo i estetycznie wymogów...

    ''W końcu spokojny oddech spotkał niespokojny (...). Jasne włosy plączą się z czarnymi, jest tak zimno '' - chciałam podkreślić pierwszość jednego zdarzenia i drugość drugiego, a że ono miało mi się dziać teraz już, no to się działo czyli hopsa sialalala

    dzieje : D.

    ''Nic nie czuję, czytając to zdanie, mimo że brzmi całkiem nieźle. '' - szkoda, że nie czujesz. Może się lekko usprawiedliwię, że to tekst pisany bez weny i natchnienia, służący jednynie zobrazowaniu interesującego mnie zjawiska.

    Twój komentarz uważam za bardzo cenny, bo miło i ciekawie widzieć dość wnikliwie opisany odbiór swego tekstu-przez-kogoś, dziękuję za wszelkie uwagi.

    I nie jest tak, że się nie zgadzam i tu musi wyjść na moje i ja mam rację, tylko po prostu odpowiadam, najdokładniej jak potrafię.

    Dziękuję za komentarz, za niezauważenie, że jestem kobietą się nie gniewam :DDD.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania