Na twoje ręce
Na twoje ręce składam, obietnice
Patrząc, ci prosto w czarne jak smoła źrenice
Uroczyście Ci ślubuję,
Że do Ciebie nic już pod przymusem nie czuje,
Że każdy mój dzień z dala od Ciebie
Jest, jak życie pod obcym niebem
A każda droga nawet ta najbardziej kręta
Prowadzi mnie wprost do Ciebie
Ja wiem, że nie powinnam
Ja wiem, że mi nie wolno o tym mówić,
Bo nasze życie zostało urządzone
Przez wszechwiedzących ludzi,
Którzy serca nie mają,
A rozumu się wyrzekli,
Lecz czy to nie oni podobno są najszczęśliwsi?
Bo skoro serca nie mają,
To nic już nigdy nie poczują
A rozum, po co im rozum?
Przecież to narzędzie nie potrzebne,
Bo nie musi kontrolować decyzji serca,
Więc jeśli moje słowa coś dla Ciebie znaczą,
To mnie teraz przytulisz i powiesz,
Że całe życie czekałeś na to
By ta, która całe życie grała,
Padając na kolana
Prawdę Ci wyznała,
A życie takie zaplanowane
Jest dla nas idealne
Poprzez nich
I przez nas wybrane.
Komentarze (7)
Życie toczy się dalej a za rogiem stoi może ktoś, kto czuje tak jak ty.Daję 5
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania