Na wrocławskie noce

Szaleńcze twarze spadają mi przed oczami

Świetliste obrazy uderzają na mnie hurmem

Odbijam się od równoległych rzeczywiści

Zapadam się w chodniki

 

Nie wiem co to rozsądek

I czy w ogóle jest potrzebny w tych okolicznosciach

 

Słony

Łoskot

Odbicia

Wiatru

Ambiwalencji

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania