Na zawsze cz. 1 - Poznanie

Kolejny dzień, kolejna impreza, kolejna dziewczyna, kolejna nieprzespana noc. Tak właśnie wygląda moje życie. Teraz są wakacje, a po nich idę na pierwszy rok studiów, ale kto by się tym przejmował? Liczy się tu i teraz, a tu i teraz zamierzam się dobrze bawić. Razem z Manu i jego dziewczyną Christin wysiadamy z mojego samochodu, który zaparkowałem przed domem Justina, u którego odbywa się impreza.

- To od czego zaczynamy? - Pyta brunet kiedy stajemy przed drzwiami domu, w którym impreza trwa od dobrej godziny.

- Od znalezienia dziewczyny dla Jaydena. - Odpowiada mu szatynka.

- Nie potrzebuje dziewczyny na stałe. Wystarczy koleżanka. - Posyłam jej zadziorny uśmiech.

- Czyli z każdą koleżanką lądujesz w łóżku?

- Dokładnie. - Odpowiadam jej tym samym rozbawionym tonem.

- Więc od Christin trzymaj się z daleka. - Wtrąca chłopak otwierając drzwi, bo ile można stać przed domem, w którym właśnie trwa impreza? Wchodzimy do środka i odrazu zaczynamy się świetnie bawić.

 

Aktualnie jest dwudziesta trzecia pięćdziesiąt pięć. Bawimy się od czterech godzin, a większość ludzi jest już pijana i ledwie stoją na nogach. Postanawiam poszukać Justina, bo alkohol się kończy i przydałoby się ogarnąć nowy. Wchodzę po spiralnych schodach na piętro i sprawdzam po kolei wszystkie pokoje. Nie znajduje go, więc idę na kolejne piętro i pierwsze co rzuca mi się w oczy to dziewczyna siedząca pod oknem na końcu korytarza. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że jest upita, płacze i wygląda na najwyżej szesnaście lat. Podchodzę do niej, bo widok płaczącej blondynki jest dla mnie zbyt przykry.

- Co się stało malutka? - Kucam przed nią, a ona przygląda mi się swoimi ślicznymi, zielonymi oczkami, chodziarz od płaczu to raczej są czerwone.

- Przed chwilą dzwoniła moja matka... Moja siostra miała wypadek i... Nie żyje. - Głos blondynki drży i ledwie wypowiada słowa, które bardzo mnie szokują. Automatycznie ją przytulam, a ona wtula się w mój tors. Dziwne, nigdy nie byłem do nikogo przywiązany, nigdy nikomu nie współczułem. Zawsze liczyłem się ja i dobra zabawa. Nigdy nikomu nie pomagałem i nie reagowałem na niczyj płacz, żal czy smutek nie zależnie od tego czy to był chłopak czy dziewczyna. A dzisiaj jak ją zobaczyłem coś kazało mi podejść do niej i dowiedzieć się czemu płacze.

- Już ci lepiej malutka? - Pytam po kilkunastu minutach kiedy orientuję się, że dziewczyna trochę się uspokoiła.

- Przyniesiesz mi drinka, bo mi się skończył? - Nie odpowiada się pytaniem na pytanie, ale myślę, że mogę jej to wybaczyć.

- Okej, tylko czekaj tu na mnie. - Wstaję i schodzę na dół do kuchni. Biorę dwa drinki i wracam na górę. Blondynka cały czas na mnie czeka. Kiedy podchodzę do niej podaję jej drinka i ponownie siadam obok niej.

- Dzięki. - Dziewczyna uśmiecha się co odwzajemniam. Siedzimy w ciszy, słuchając muzyki, którą słychać w całym domu i pijemy napój z procentami. Blondynka kończy pić swojego drinka kiedy ja jestem dopiero w połowie. - Mogę? - Pokazuje ręką na plastikowy kubeczek z alkoholem, który trzymam w ręce.

- Jeszcze ci mało? - Oddaje jej swojego do połowy wypitego drinka, a ona wypija go na jeden raz.

- Dzięki, że ze mną zostałeś. Dużo osób tędy podchodziło, ale wszyscy tylko się patrzyli i odchodzili. Jesteś kolegą Justina?

- Tak. - Dziewczyna gwałtownie wstaje.

- Źle się czuję, idę do łazienki. - Blondynka znika w pierwszych drzwiach, za którymi jest łazienka. Zostawia otwarte, więc postanawiam podejść żeby sprawdzić w jakim jest stanie. Kiedy wchodzę do środka dziewczyna zwraca do toalety.

- Wszystko dobrze? - Jest blada, powinna odpocząć.

- Tak, już mi lepiej. - Blondynka wstaje i przemywa twarz zimną wodą. Nagle traci równowagę i leci do tyłu. W ostatniej chwili łapię ją żeby nie zaliczyła randki z kafelkami.

- Malutka jesteś kompletnie pijana i nie możesz ustać na nogach. Powinnaś odpocząć. - Biorę dziewczynę na ręce, spokojnym krokiem wychodzę z łazienki i schodzę na dół. Blondynka nie protestuje tylko wtula się w mój tors.

- Jayden! - Słyszę wołanie Christin, która też już ledwie trzyma się o własnych siłach, a za nią Manu popija drinka. Staję w miejscu widząc, że para idzie w moim kierunku. - Gdzie ty byłeś? Szukamy cię już ponad pól godziny. - Spoglądam na zegarek na lewym nadgarstku i faktycznie jest już trzydzieści cztery po północy.

- Na górze, a co? Chcecie wracać?

- Tak. - Szatynka odwraca się w stronę swojego chłopaka. - Manu odłóż już tego drinka!

- Tylko ten do końca. - Odpowiada jej brunet.

- Poprzednio też tak mówiłeś. Wychodzimy! - Krzyczy tak głośno, że teraz pewnie połowa ludzi ją słyszy.

- Właśnie to chciałem zrobić. - Para ewidentnie ignoruje fakt, że na rękach trzymam wtuloną we mnie blondynkę. Wychodzimy z domu i kierujemy się do mojego samochodu. Sadzam blondynkę z przodu na miejscu pasażera i zapinam jej pasy, sam siadam za kierownicą.

- Manu i Christin jesteście? - Sprawdzam czy żaden pasażer mi się nigdzie nie zapodział.

- Jesteśmy pajacu. - Słyszę wkurzony głos szatynki i wiem, że nikogo nie zapomniałem. Wyjeżdżamy z podjazdu i kierujemy się najpierw do domu Manuela, bo jest najbliżej. Kiedy jesteśmy na miejscu obydwoje wysiadają, a ja zostaję sam ze śpiącą dziewczyną.

- Dzisiaj zostaję u Manu, pa. - Utwierdza mnie w przekonaniu Christin.

- Okej, pa. - Odjeżdżam i jadę prosto do siebie. Na miejscu jestem już po dziesięciu minutach, bo na ulicach prawie nikogo nie ma. Wysiadam z auta i podchodzę od drugiej strony żeby otworzyć drzwi i zabrać śpiąca blondynkę. Wchodzę do domu i idę do swojego pokoju. Nie chcę nikogo obudzić. Otwieram drzwi i wchodzę do środka. Kładę dziewczynę na łóżku i sam też po chwili leżę się koło niej. Przykrywam nas kołdrą i przytulam blondynkę, która na szczęście śpi spokojnie, więc i ja szybko zasypiam.

Średnia ocena: 2.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Ronnie 03.04.2018
    Mam mieszane uczucia, co do tego tekstu. Jest bezpłciowy i w sumie to przewidywalny. Poza tym, ciężko wczuć się w akcję i praktycznie nie ma tu opisów uczuć. Choć jakąś specjalistką nie jestem, to jako czytelnik, uważam, że po podrasowaniu tekst byłby świetny, bo pomysł na fabułę masz ciekawy, musisz tylko być bardziej nieprzewidywalna. Daj też czytającemu poczuć emocje bohatera ^^
  • Yukina 03.04.2018
    Będę ciężko pracować żeby się poprawić, dziękuję za opinię.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania