Nadzieja
Czasem mamy nadzieję
Nadzieję że ja, lub ty coś zmienię
Być może w kraju, być może w domu
Na pewno, ja, lub ty nie powiemy tego nikomu
Owa nadzieja, niby matka głupców
Wyzwala w niektórych urodzonych mówców
Pozwala nam wierzyć w innych słowa
Niestety... Nie wiedząc co za nimi się chowa
Mając nadzieję myślimy czasem w umyśle
oczywiście po szerokim jak ostrze szabli namyśle
Mając nadzieję wierzymy w wiele rzeczy
oczywiście myślimy to nas ucieszy
Nadzieja czyż nie jest ona piękna?
taka piękna,ponętna i na rewolucje w krajach chętna
Nadzieja jest potrzebna nam do życia
choć niektórzy znajdują dla niej w polityce sposób jej użycia
Gdy gaśnie właśnie ona
każda rewolucja jest ognia pozbawiona
Gdy gaśnie płomyczek jej świetlistego ognia które wypełnia nasze serca
Nastaje mrok i zło które tam się wwierca
Wielu poetów żyje dzięki niej
dzięki matce ich bardzo dobrej i szczodrej
Jednak wielu też przez nią ginie
ale czy to na co ona im pozwala brudu z jej rąk nie myje?
Nadzieja na szczęście to ona
sprawia że każda matka jest zadowolona
Nadzieja pozwala przezwyciężyć nam największy strach
sprawia że stajemy się czasem na niego odporni
jednak nie jesteśmy do końca od niego wolni
Zadajcie sobie pytanie...
Gdy nadzieja u was umrze,co się stanie?
Czy jest ona tak właściwie matką głupców?
Czy matką zwycięzców i największych lwów?
Czy stwarza nam więcej problemów?
Czy pozwala nam być na świecie czasem znów?
Czy przełamie załamanego człowieka?
Który dzięki niej na śmierć już nie czeka?
A ja Upadły odpowiadam. Zawsze te pytania sobie stawiam. Otóż to jest ważne pytanie, które przez ów nadzieje ryje mi banie
A teraz żegnam ten temat na razie.. chce go już skończyć i zostawić w zamkniętej w umyśle mym bazie :)
Upadły(D.F)
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania