Nadzieja matką głupich?

To, że nie wiem co powinnam robić, wiadomo już od pierwszego tekstu jaki zamieściłam. Ale teraz sprawy znacznie się skomplikowały. Dzwoniła do mnie przyjaciółka. Jest dla mnie jedną z najbardziej zaufanych osób. Pierwsza wie o zdarzeniu i wspiera mnie w każdej mojej decyzji. Prawdziwy skarb . Otóż, mój były chłopak, boże jak to smutno brzmi. Zostańmy więc przy stwierdzeniu mój chłopak. Tak więc mój chłopak rozmawiał z jej chłopakiem przez telefon. Zapytany o mnie powiedział to samo, że nie chce wracać i, że wrócił by, gdybym ja nie spotkała się ostatnio z owym kolegą, ponieważ widział nas i jego uczucie do mnie w tym momencie wygasło. Wracając do sprawy z kolegą, spotkałam się z nim dokładnie 2 razy po rozstaniu . Potrzebowałam się wygadać, pomagał mi. Jednak po każdym ze spotkań czułam, że to nie to samo . Nie umiałam się przed nim otworzyć, było sztywno i ciągle myślami wracałam do mojej prawdziwej miłości. To o czym dowiedziałam się od przyjaciółki, wzbudziło we mnie nadzieję. Może jeszcze nic straconego ? Widzę jego błąd i widzę swój mimo to, chcę walczyć o niego. Chcę się z nim spotkać, udowodnić tak na prawdę co było między mną a kolegą X, a nie było między nami zupełnie nic i może dlatego nasza znajomość tak szybko się skończyła.Napisałam do niego wiadomość, żeby skontaktował się ze mną w wolnej chwili. Oddzwonił i zapytał dlaczego mielibyśmy się spotykać. Dodał też, że ma nadzieję, że nie chodzi o nasz powrót, ponieważ na to już za późno. Chciałam stworzyć pozory wyluzowanej i odpowiedziałam tylko „pff no coś ty.. „ i powtórzyłam po nim słowo „za późno „.Mimo, że po tym telefonie znów zapłakana wylądowałam w łóżku, to i tak czułam, że jednak jest jakaś szansa. Dzisiaj miałam okropny sen. Śniło mi się, że widziałam go z inną. Wyglądali na świeżo zakochanych. Później , we śnie, przyszedł do mnie, siadł na łóżku i powiedział, że dla nas nie ma już żadnej szansy i że sobie kogoś już znalazł. Tego boje się najbardziej. Im dłużej będziemy zwlekać z tym spotkaniem, tym gorzej. On może znaleźć sobie kogoś lub na stałe się ze mnie odkochać, a tego bym nie chciała. Może, gdyby spojrzał mi w oczy przy naszym spotkaniu, uczucie na nowo zyskało by na swojej sile? Niewyobrażalnie bardzo chciałabym, aby nasza historia właśnie tak się potoczyła. Tak samo niewyobrażalnie jak go kocham i tęsknię za każdym dniem spędzonym z nim.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • Hypokrates 06.05.2019
    Tytuł dałbym bez wykrzyknika.
  • Hopeless 06.05.2019
    W tytule zawarty jest znak zapytania , ale dziękuję za komentarz ;)
  • ania_marzycielka 07.05.2019
    Trochę smutne:/ Ale takie życie. Moim zdaniem zawsze jednak trzeba mieć nadzieję i walczyć :) Pozdrawiam
  • Hopeless 09.05.2019
    Niestety już nie ma o co
  • A. Hope.S 11.05.2019
    Hopless Nadzieja nie jest matka glupich- ponad 90% społeczeństwa musialaby być skoro ja maja ;)
    Pierwsza miłość i rozdanie bardzo boli, w dodatku w młodym wieku, ALE... Korzystaj z wolności, ciesz się nią, imprezuj, szalej, zdobywaj doświadczenia, próbuj różne rzeczy. Na prawdziwa miłość przyjdzie jeszcze czas, więc nie marnuj go dla kogoś, który Cię nie docenił. :)
  • Hopeless 12.05.2019
    Bardzo dziękuję . Minęło 3 tygodnie jest mi już troszkę lepiej a takie słowa bardzo dowartościowywują mnie w tej chwili
  • A. Hope.S 12.05.2019
    Hopeless ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania