najlepiej mi w dziurze po zębie
miękko i ciepło
jeszcze się nie zrosło co miało
jeszcze za wcześnie
więc grzebię w żywej tkance się moszczę
jak u siebie
a każdą próbę wyparcia potraktuję jako atak
na wolność tych
którzy ciągną swoje pługi przez pustynię
pod ostrzałem słońca i sępów
krążących nad przyszłą padliną
w imię głodu czy innych pobudek
często osobistych na tyle
że nawet kość się nie ostanie
to co ty nazywasz porządkiem dla mnie jest zbrodnią
na przyszłych pokoleniach ciąży fatum
w postaci wymarłych które przesypują ziarna
w coraz to lepszych klepsydrach
przesypują na czas
może dlatego tak szybko ucieka
i psuje się przed upływem terminu
wybitego niewidzialnym tuszem na rewersie
złamanego obola
Komentarze (32)
Dzięki.
dlatego tak szybko ucieka
i psuje się przed terminem
złamanym na rewersie
niewidzialnego obola
Po mojemu ;-)
Dzięki.
też mega.
Pozdrawiam.
Pierwsza git, druga nieco przegadana, trzecia git, czwarta jakby niepotrzebna... Nie podoba mi się to: "pod ostrzałem słońca i sępów", jakoś ostrzał ani do słońca, ani do sępów mi nie pasuje.
Pewnie moja interpretacja jest od czapy, ale tak się zafiksowałam, że widzę tu tylko jeden obraz - ludzi niszczących swoje środowisko, pasożyty, które dla chwilowego komfortu poświęcają życie przyszłych pokoleń, całej planety. Paskudne stworzenia.
Całość rozkosznie obrzydliwa, podoba mi się.
Tja
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania