Nam zabroniono o tym mówić
Cud medycyny
W 2017 r. urodziło się dziecko w 21 tygodniu ciąży, czyli ciąża nie trwała dłużej niż pięć miesięcy. Kolejny sukces medycyny dający nadzieję na uratowanie coraz to mniejszych dzieci. Dziś dziecko ma trzy lata i jest takie jak inne. Postęp medycyny jest niekwestionowany i całkiem możliwe, że bariera to zastanie kolejny raz przełamana.
Jesteśmy ubogimi krewnymi mądrości.
Nie widzimy związku między dzieckiem w łonie matki, a dzieckiem, które wyszło już na świat. Żądamy możliwości aborcji. W Nowym Yorku prawo dopuszcza w pewnych przypadkach aborcję nawet do momentu narodzin. Sumienia oczyszczamy, nazywając istotę w łonie matki po prostu "płodem".
Wolność brzucha
Feministki nieraz wychodzą na demonstracje, walcząc o wolność brzucha, czyli jednym słowem prawa do aborcji. Dlaczego te same kobiety nie walczą o wolność brzucha w przypadku legalizacji narkotyków, papierosów mentolowych (właśnie zakazano). W końcu to także dotyczy wolności brzucha i to raczej w większym stopniu. A może chodzi o coś innego? Po prostu antykoncepcja nie powiodła się lub zapomniało się o niej, a my nie chcemy brać odpowiedzialności za nowe życie, więc się go pozbywamy. Czterdzieści milionów aborcji rocznie. Tyle ich wykonujemy w ciągu roku.
Nam nie kazano być mądrym.
Zabójstwo Georga Floyda stało się katalizatorem wielkich demonstracji antyrasistowskich. Przy okazji demolowano i okradano sklepy zwykłych ludzi nie mieszających się do polityki. Plądrowano sklepy białych, czarnych i żółtych. Jeden z niewielu przykładów, gdy demonstracje miały faktycznie wydźwięk antyrasistowski. Niestety obrany bohater nie był ideałem. Przesiedział parę lat za kratami, mierzył z gnata do ciężarnej Murzynki i brał narkotyki. Tak na marginesie jego zabójca pracował z nim w przeszłości w jednej firmie. Czy naprawdę musimy wybierać takich bohaterów?
Socjalizm tak, wypatrzenia nie.
Na powrót budujemy PRL. Czy możemy iść inną drogą? Niestety nie. Oczekiwania socjalne Polaków są powszechne i dotyczą sympatyków największych partii politycznych (z wyłączeniem KORWIN-a). Nawet jak nie chcemy 500+, to zazwyczaj dlatego, że nie mamy dzieci. Chcemy bezpłatne szkolnictwo, służbę zdrowia, oczekujemy pomocy państwa w spłacie kredytów, w budowie mieszkań, dotacji dla firm. Chcemy, by państwo było wszędzie i dawało jak najwięcej. I w takim właśnie kierunku idziemy. Czy to dobrze? Nie, ale jesteśmy jedynie ubogim krewnym mądrości.
Wolność
"Historia skłamana, pandemia wyssana i wolność zabrana"
Tak śpiewa Krzysztof Jackowski (jasnowidz) o koronawirusie. Możemy nie zgadzać się z pierwszymi dwoma członami zdania, niestety trzeci dotyczy każdego z nas. Wolność zabrana. Jak nie Akta, to Akta II, jak to nie pomaga, to pandemia. I coraz powszechniejsza cenzura w google, youtube, twiterze. Coraz częściej nie dopuszczamy prawicowych opinii, nazywając je rasistowskimi, ksenofobicznymi i faszystowskimi, zapominając że źródłem faszyzmu był socjalizm. Tak nazywamy ludzi, którzy po prostu chcą wolności i niczego więcej. Chcą wypowiedzieć się i bronić starego, konserwatywnego świata. Niestety nie będzie dla nich litości. Nie będzie wolności także dla tych, którzy chcą się leczyć w sposób niekonwencjonalny. Także te poglądy usuwane są z powyższych medialnych kanałów.
W przyszłym świecie nie będzie wolności dla wszystkich. Korytarz wolności zawęża się. Dzisiaj się jeszcze w nim mieścimy, jutro możemy z niego wylecieć. Nie będzie miejsca dla naszych poglądów.
Policzmy się
Prośba o dawanie jedynek z jednego konta. Policzmy się i dobrze by było, aby także się ujawnić. To samo dotyczy mniejszości, która się ze mną zgodzi. Dawajcie 5 i ujawniajcie się.
Z szacunkiem dla wszystkich.
Komentarze (40)
Serdecznie :)
Rasism, segregowanie - mamy to w naturze. Jeśli nie kolor skóry (i to w obie strony - czarni nieraz są większymi rasistami...), to płeć, orientacja, narodowość, przynależność partyjna. Uwielbiamy dzielić.
Na marginesie, jak już musisz pisać "murzyn", to choć wielką literą.
Oczywiście, że PRL. Ci co wyzywają innych od komuchów czy lewaków, budują nam przepiękny powrót do komuny. Nieprzemyślane socjalne (bo wsparcie powinno być gruntownie przemyślane, by wesprzeć biednych, a nie patologie i tych którzy wsparcia nie potrzebują...). Do tego aparat propagandy taki, że PRL płonie ze wstydu, ochotka na centralizację władzy, gnębienie przedsiębiorców (a jednak to ci parszywi krwiopijcy utrzymują nasz kraj)... To wszystko już było...
Ograniczanie wolności, lokalizowanie nas, ewidencjonowanie, podsłuchiwanie... To wszystko jest przerażające i nie doprowadzi świata do niczego dobrego.
A co znaczy "Nie będzie wolności także dla tych, którzy chcą się leczyć w sposób niekonwencjonalny."? Tego nie zrozumiałam za bardzo...
Tekst skłaniający do przemyśleń. Ocen nie stawiam (nigdy).
W ostatnim czasie Google usunęło z wyszukiwarki miliony porad leczenia koronawirusa metodami niekonwencjonalnymi (np. Dr. Zięba). Wiem można go nie lubić, nie zgadzać się z jego metodami, ale nie zabraniajmy ludziom leczyć się u niego. Wiem, robi na tym duży biznes, ale przy korporacjach farmaceutycznych i tak jest mróweczką.
Co do aborcji to podałem dane z całego świata i nie można tutaj mówić o szarej strefie. Nie szanujemy życia tak swojego jak i zwierząt.
Co do pisowni to niedopatrzenie, białego też napisałbym z małej. Skoryguję.
Dzięki za komentarz
Jednak u nas się chce zaostrzać. A co z dziećmi rodzących dzieci (także po gwałtach)?
Tu potrzeba znacznie więcej niż adopcji...
Przede wszystkim zapobieganie - czyli antykoncepcja (nie mylić z kalendarzykiem) Świadomość...
Natomiast moja wyobraźnia nie daje rady wobec skrajnych przypadków "medycznych". Niepełnosprawności, które gdzieś tam wymieniłeś, to żadne niepełnosprawności (typu krótsza noga). Także zespół downa taką niepełnosprawnością nie jest (wiem że są osoby, które chcą abordować nawet z takiego powodu...). Jestem przeciwna aborcji, ale wolę nie myśleć o przypadkach gdy dziecko nie ma wykształconej połowy mózgu i wady skazujące go na krótkie życie w męczarniach... Nawet nie próbuję się zastanawiać co bym zrobiła...
A niby jak oszacowali aborcje dokonywane po kryjomu? Może ostatecznie było mniej zabiegów, bo były osoby których nie stać na manewry zagraniczne a spędzić płód metodami babki się nie dało? Nie wiem, ale nie byłabym pewna takich informacji ;).
Rozdawanie nic nie zmieni. Jak byłem mały to wraz z nami bawiły się dzieci niepełnosprawne. Jeden miał krzywe nogi, drugi jedną nogę miał wyraźnie krótszą. Grali z nami w piłkę i nie było litości w grze. A efekt był taki, że my nie traktowaliśmy ich jak niepełnosprawnych, a oni czuli się pełnowartościowi.
A teraz rozczulamy się i szukamy wad ukrytych. Popełnia błędy, otrzymuje kwit, dłużej się uczy od innych, kolejna choroba. I ich niepełnosprawność rośnie i stają się coraz bardziej zależni od rodziny, państwa itp.
Sprawa tródna w systemie, gdzie każdemu coś się daje, a to powoduje irracjonalnie wysokie podatki.
Po prostu starej daty jestem.
I nie rozumiem tytułu. Przecież tematy, o których piszesz, są wałkowane często i to od każdej strony...
Miło się gadało, pozdrawiam!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania