Narkotyk
Muszę non stop brać
Bo ty nie brałeś mnie na serio
Palę pod blokiem, palę w wannie
ale nie umiem spalić uczuć do ciebie
są jak pierdolony feniks który powstaje z popiołów
za każdym razem jak próbuję zapomnieć
Skutecznie mi o sobie przypominasz
zupełnie nieświadomie
reakcją na fejsie, albo
tym wypranym z uczuć "hej" gdy
mnie widzisz
Mijamy się
a we mnie kotłują się uczucia
złość, nienawiść, tęsknota, smutek
wszystko naraz
Zapierasz mi dech w piersiach mimo tego
że traktujesz mnie jak szmatę
Mam ochotę płakać
A ty śmiejesz się z mojego smutku
Komentarze (8)
Prawdopodobnym jest również, że się zniechęciłaś po tej długaśnej przerwie (ta, już Cię obczaiłam), bo komentarze są nieprzychylne, ale powiem Ci tak, po profilowym i nazwie już wiem, że masz poczucie estetyki. Tak se wywnioskowałam, bo bardzo ładnie się prezentujesz zewnętrznie. Jest super potencjał w Tobie. Potrzeba ćwiczyć i pisać i szukać bardziej wyszukanych słów, bo wtedy sprawia się wrażenie mądrzejszej. (Wiem co mówię).
Wiersz nie jest wybitny, ale jestem przekonana, że potrafiła byś potrafiłabys wbić się na ten poziom przy odrobinie pracy.
Stawiam piątala na rozruszanie i mam nadzieję, że będziesz pisała.
Pozdrówki.
Ale, "jak na razie mi sie przestaly podobac (...) probuje roznych stylow " - rozumiem, szanuję.
pzdr
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania