.

.

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (47)

  • kalaallisut 24.05.2019
    Ritha, Marzyciel, Can i ktokolwiek inny jeszcze chętny w pomocy, ze sprawnym okiem do wyłapania ewentualnych literówek, błędów w składni, w szyku, i w dialogach, będę BARDZO WDZIĘCZNA.

    ps wróciłam do tekstu, by zrobić z niego krótkie opowiadanie, które ma ręce i nogi.
  • Ritha 24.05.2019
    Dostrzegam wołanie o pomoc, pędzę! :) Jestem ostatnio w nastroju do grzebania w tekście, więc parzę herbatę i zaraz zerknę ;)
  • kalaallisut 24.05.2019
    Ritha Kochana jesteś!!
  • Ritha 24.05.2019
    Oj tam, oj tam.
    „Rozdałam całą fortunę — siebie” – masz tutaj pauzę dialogową, w narracji raczej zastosowałabym półpauzę (alt+0150)
    „obudzone upiory pogrążone w myślach, kleją się do stalowych prętów” – przecinek wydaje mi się zbędny
    Ogólnie to jeśli chodzi o składnie i stylistyczne zagwozdki to raczej nie bardzo umiem przekonstruowywać tekstu :( Literówki jedynie i tego typu.
    „Zdana na samą siebie, jak staczający się głaz.” – bez przecinka tutaj
    „Wpadła mi w oko — mała” – to samo co wcześniej, półpauza zamiast pauzy
    „jasne brąz włosy” – to jest dziwne, ale kurde nie wiem co tu zrobić, bo ogólnie opis jest fajny „długie, proste, jasne brąz włosy” tylko to „jasne brąz” wydaje mi się dziwne, ale może ktoś mądrzejszy na to spojrzy jeszcze
    „Poczekałem, aż zajmie swoje miejsce i na kolejnej stacji się przesiadłem; usiadłem naprzeciwko.” – gryzie mi się to „przesiadłem; usiadłem”, może: „Poczekałem, aż zajmie swoje miejsce i na kolejnej stacji się przesiadłem, siadając naprzeciwko” albo po prostu „Poczekałem, aż zajmie swoje miejsce i na kolejnej stacji się przesiadłem, zajmując miejsce naprzeciwko niej”

    „Pewnego dnia dziewczyna jechała na studia sama. Poczekałem, aż zajmie swoje miejsce i na kolejnej stacji się przesiadłem; usiadłem naprzeciwko. Nasze oczy na chwilę się spotkały, lecz dziewczyna speszona moim bezpośrednim i przenikliwym spojrzeniem, szybko spuściła wzrok” – 2 x dziewczyna, może w drugim „Nasze oczy na chwilę się spotkały, lecz ona* speszona moim” (luźna sugestia)

    „szybko spuściła wzrok, zagłębiając się w materiał ze studiów. Przez kolejne dwadzieścia minut Asia udawała, że się uczy” – ten materiał ze studiów brzmi mi drętwo i powtarza się słowo „studia” (było wcześniej), może szybko „spuściła wzrok, zagłębiając się w notatki. Przez kolejne dwadzieścia minut Asia udawała, że się uczy”

    „i blask podniecenia w oczach. Na ciele utrzymywała się jeszcze opalenizna z wakacji.
    Jej bliskość wywoływała u mnie podniecenie” – 2 x „podniecenie” (może pierwsze na ekscytację?)

    „Od czasu do czasu podnosiła nos z książki, zerkała na mnie. Jej zażenowanie sprawiało mi niebywałą przyjemność. Miała policzki niczym zorza polarna i blask podniecenia w oczach. Na ciele utrzymywała się jeszcze opalenizna z wakacji.
    Jej bliskość wywoływała u mnie podniecenie. Pożądałem jej ciała. Przypatrywałem się, jak trzyma na kolanach książkę. Mój wzrok wędrował od kolan w dół. Miała ubraną czarną sukienkę nad kolano; smukłe łydki podkreślały czarne sandały na koturnie. Czasami pochylała się do książki. Mogłem wtedy dostrzec zarys jej piersi. Przyłapywałem swoje myśli, jak w wyobraźni wizualizowałem sobie ją nagą.
    Pierwszy raz odważyłem się na kontakt. Dojrzałem ukradkiem, że Asia czyta książkę z filozofii.”
    – nos z książki/ na kolanach książkę/ pochylała się do książki/ czyta książkę z filozofii, 4 x książka za dużo, coś trzeba pokombinować, w ostatnim można po prostu, że czyta filozofię (albo jakieś konkretne dzieło przytoczyć, Senekę czy coś), no coś tu trzeba, 2 x jeszcze, ale 4 x to za dużo

    „Czasami pochylała się do książki” – tu zapisałabym: pochylała się nad* książką

    „Przyłapywałem swoje myśli, jak w wyobraźni wizualizowałem sobie ją nagą” – tu jest nadmiar, wiem o co chodzi, ale wydaje mi się za dużo, może:
    „Przyłapywałem swoje myśli, w których wizualizowałem sobie ją nagą”
    albo
    „Przyłapywałem się na wizualizowaniu jej nagiej”
    albo sama druga część:
    „W wyobraźni/W myślach wizualizowałem sobie ją nagą”

    „— Przepraszam, że przeszkadzam, ale zauważyłem tytuł książki” – piąty raz „książka”
    „— A lubisz czytać książki o takiej tematyce?” – szósty raz!
    „— W sumie tak. Kiedyś w liceum czytałam „Świat Zofii”, bardzo fajna książka” – siódmy! :D No pani Kaalallisut! ;)

    „Zaśmialiśmy się i spojrzeli na siebie wymownie. A ona, na chwilę czując się luźniej, odrzekła krótko:” – to „A ona” w nowym zdaniu mi nie pasuje, raczej jedno bym z tego zrobiła

    „— No to cześć. Będziemy w kontakcie — dodała na odchodne, w pośpiechu wychodząc z pociągu” – tu mi się wizualnie dubluje odchodne/wychodząc, to jakieś podobne, może wyciąć „na odchodne” (?) obadaj


    „Rozbita ja leżałam na wycieraczce” – świetne
    „Cela, zamknięte życie, fuzja niefortunnych chwil uwięzionych w klepsydrze czasu” – i to świetne
    „Odrapane betonowe mury, guzy od walenia głową, bezsilny osobisty autyzm, nie dodaje otuchy próżny wandalizm poprzedniego lokatora. Czasem po prostu nie ma wyjścia. Brak energii, przestrzeni, powietrza. Przed samym sobą nie ma ucieczki” – kurwa, coś Ty tu narobiła, 15/10
    „Trzęsie murami nadjeżdżający pociąg do dobra i zła. Bezceremonialnie wjeżdża na peron życia. Szum rozsypywanych wspomnień i monotonny stukot kół kołysze duszę” – i to, Jezu
    To jest najlepsze co u Ciebie czytałam! Spójne, mniej chaotyczne i bardzo poetyckie!

    „Patrzyłem, jak kartkuje kolejne strony. Miała smukłe i delikatne dłonie, zadbane paznokcie, pokryte jasnym lakierem” – cudna, subtelna narracja <3

    Ok, wkleję i czytam dalej.
  • Ritha 24.05.2019
    „Zbliżał się weekend. Pomyślałem, że to świetna okazja, by napisać do dziewczyny i wyciągnąć na spotkanie” – brakuje podmiotu, nie lubię zaimków bardzo, ale tu wydaje mi się, ze musi być „wyciągnąć ją na spotkanie”

    „— Wiesz co, naprawdę umówiłam się już z kimś. — Zacząłem się denerwować, spytałem:” – tu nie może tak być, ona to mówi, a atrybucja odnosi się do niego, wywal tę wstawkę „Zacząłem się denerwować, spytałem:” albo zapisz pod spodem jako zdanie osobnej narracji (to nawet dobrze zrobi temu dialogowi, bo trochę ping-pong)

    „W środę na uczelni np. miałaś ubraną białą bieliznę” – nie może być skrót „np.”, zapisałabym całościowo „na przykład”

    „Obserwowałem, jak zalewa ją gorąca fala złości pomieszanej ze wstydem.” – widzisz i to jest bardzo fajna wstawka, która wzbogaca ten dialog

    „— Wiesz co? Mam ciebie i tej rozmowy dosyć. Jesteś natrętny, bezczelny i zboczony. Nie długo kupię auto i nie będziesz miał już więcej okazji do podsłuchiwania moich rozmów” – hahahaha, świetne, tak w ogóle to wciągnęła mnie ta historia

    „— Weź się ogarnij, szukasz księcia z bajki tylko; gdybym miał więcej pieniędzy, jeździłbym po Polsce, udawał księcia z bajki i dymał takie panienki jak ty” – to „tylko” w tamtym miejscu mi się gryzie, poza tym jest 2 x „księcia z bajki”, rozumiem, że zamierzone, ale może w drugim samo „udawał księcia i dymał (…)” obadaj swoim okiem

    „W trakcie nauki, oprócz przelotnych znajomości, nie byłem w żadnym stałym w związku z kobietą”- „nie byłem w żadnym stałym związku z kobietą” (bez drugiego „w”)

    „Relacje z kobietami ograniczałem głównie do sfery seksualnej; emocjonalnie nie byłem w stanie zbudować żadnego bliższego kontaktu, gdyż w głębi serca uważałem je za głupsze, niedorównujące mi, do tego próżne materialistki, które tylko marnotrawią czas i energię mężczyzn, poza tym są kłamliwe i nie wolno im ufać” – cholernie długie zdanie, rozważ, czy nie zrobić dwóch, od „emocjonalnie” nowe

    „Zatrudniłem się w tej samej firmie, gdzie Joanna pracowała już od roku, przy realizacji projektów budowlanych. Dziewczyna była zatrudniona w dziale promocji” – powtórzenie zatrudniłem/zatrudniona, może „Dziewczyna pracowała (…)”

    „Dodatkowo łapałem różne fuchy, za zgodą szefa, mogłem czasami pracować zdalnie” – wywaliłabym drugi przecinek

    „Pieprzony łabędź wyrósł ze mnie” – to jest super podsumowanie akapitu! :D Fajna narracja, można polubić bohatera

    „Wszedłem do baru, w którym wcześniej Asia była umówiona z koleżankami na piwo, o czym wiedziałem, czytając jej wiadomości z Facebooka” – kurde, to jest trochę creepy

    „Pożądliwie wciągałem nosem wciąż unoszący się jej zapach, jedną z tych chemiczno-magicznych mieszanek perfumowych” – wywaliłabym „jej” (szedł za nią, wiadomo, że jej zapach, poza tym unikniesz powtórzenia tego zaimka, bo był przed chwilą)

    „Tego wieczoru miała ubraną na sobie fioletową sukienkę, rękaw trzy—czwarte, obcisłą w tali” – dywiz, dywiz, „rękaw trzy-czwarte”

    „obcisłą w tali” – talii*

    „podkreślającą jej wcięcie, a rozkloszowaną u dołu. Sięgała do połowy długości ud, odsłaniając jej zgrabne nogi” – 2 x „jej”, drugie out, „odsłaniając zgrabne nogi”, myślę, że zdanie zyska
    A tuż obok znów mamy „jej”: „Czarne buty na obcasie podkreślały jej łydki” – też rozważ czy nie wyrzucić zaimka
    I znów: „Do tego głęboki dekolt, który lekko odkrywał złączenie jej dużych” – weź zobacz cały ten akapit, trzeba tam przeanalizować te zaimki

    A troszkę niżej mamy: „— Cześć, Asiu... — powiedziałem głośno, a zarazem delikatnie i zalotnie, spoglądając w jej oczy” – i tu już bym zostawiła „jej”, bo jak najbardziej pasuje

    Ok, wkleję i za chwileczkę dalej.
  • kalaallisut 24.05.2019
    Ok i ja jestem z doskoku, jestem na z brąz na jasne kasztanowe włosy
  • Ritha 24.05.2019
    Na spokojnie sobie popoprawiasz :)
  • Ritha 24.05.2019
    „ Asia zażenowana trochę moją bliskością fizyczną i wysuniętą ręką, co zagrodziła jej drogę” – nie wiem czy to „fizyczną” jest potrzebne, fifty-fifty, do tego zapisałabym „która* zagrodziła jej drogę”

    „zrobiła krok w tył. Stanęła i zrobiła jeden z dwóch tików,” – 2 x zrobiła, pierwsze można na „cofnęła się o krok”

    „Stanęła i zrobiła jeden z dwóch tików, które doprowadzały mnie do szaleństwa.” – hm, powtórzy się „które” jeśli zmienisz tamto, wtedy tu trzeba będzie wywalić i zapisać np. „doprowadzających mnie do szaleństwa”, poza tym chyba trików*

    „Chwyciła dłonią kosmyk włosów, przeciągając go wzdłuż policzka i ust, powtórzyła ten ruch trzy razy, tak jakby chciała się schować za zasłoną swych włosów” – no mamy tu 2 x „włosów”, ale szczerze mówiąc trudno będzie zasynonimować, może zostaw

    „Ubrany w jeansy i czarny dopasowany T-shirt, z nadrukiem” – tu bez przecinka

    „— Czekałem na ciebie. — Uśmiechnąłem się czarująco. Ubrany w jeansy i czarny dopasowany T-shirt, z nadrukiem, który przypomniał wyjącego wilka do pełni księżyca. W rzeczywistości była to czupakabra.
    — Nie żartuj Kuba.
    — Czy wyglądam, jakbym żartował? — Uniosłem brwi i uśmiechnąłem się wyczekująco, ukazując rząd równiutkich białych zębów” – tutaj masz „Uśmiechnąłem się czarująco”, a za chwilę „uśmiechnąłem się wyczekująco”, z jednego moim zdaniem trzeba zrezygnować

    „To co jak będzie Asiu?” – tu albo przecinek po „co”, albo w ogóle „co” out

    „Mrugnąłem oczkiem do niej” – ludki mi kiedyś powiedzieli, że nie da się mrugać okiem, tylko powieką, może: „Puściłem do niej oczko”

    „— Och, hmm... W sumie czemu nie? Tylko mogę gadać głupoty, bo jak wypiję jeszcze jedno piwo, będę już pijana, żeby później w pracy nic nie wyszło. — Zaśmiałem się. — No coś ty, Asia, za kogo ty mnie masz?” – pomieszał się dialog, w jednej wypowiedzi mówi ona, atrybucja odnosi się do niego i po kolejnej pauzie mówi on, zapisałabym:
    „— Och, hmm... W sumie czemu nie? Tylko mogę gadać głupoty, bo jak wypiję jeszcze jedno piwo, będę już pijana, żeby później w pracy nic nie wyszło.
    — No coś ty, Asia, za kogo ty mnie masz? — Zaśmiałem się.”

    „— Ok, to idź zamów nam to piwo już, zaraz wracam do ciebie, tylko pożegnam się z koleżankami.” – to jest troszku kanciaste, może:
    „— Ok, to idź zamów nam już to piwo, ja zaraz wrócę, tylko pożegnam się z koleżankami.”

    „Po chwili dziewczyna wróciła i usiadła przy stoliku naprzeciwko.” – dubluje się wróciła z poprzednim, że wróci, poza tym brzmi jakby usiadła przy innym stoliku, może:
    „Po chwili dziewczyna znów do mnie dołączyła, siadając naprzeciwko” (choć też może dziwne, no sama nie wiem)

    „Nasze dwie pary rąk rozłożonych na parkiecie stolika rozgrzewały się przed rozpoczęciem wspólnego tańca” – wow, super

    „Oczywiście nie po to, by ją później kochać, tylko po to, bo mogłem, bo wiedziałem” – wydawało mi się, że „tylko dlatego, bo mogłem” (ale pewna nie jestem)

    „Zobaczył mnie i od razu podszedł — dyrektor pewnego koncernu budowlanego” – tu też półpauza
    Ps. Zmieniał się narracja na żeńską? No ciekawe, czyli teraz z jej perspektywy bydzie!

    „Odgarnęłam z przodu głowy kosmyk włosów, przeciągając go po ustach.” – a wywaliłabym do „z przodu głowy” w pizdu
    „Oprócz promocji wiem, że pomagasz Pani Eli przy zamówieniach publicznych” – pani* (z małej)

    „W białych szpilkach kurczowo zacisnęłam palce w stopie i szybko poruszałam butem góra, dół, góra, dół” – wywaliłabym „w stopie”, jest dziwne, a poza tym jak w bucie, to wiadomo, że w stopie

    „Asiu, spójrz prawdzie w* oczy”

    „za tymi osobami stoją inne osoby z zarządu. A za twoją osobą” – tu jest powtórzenie tych osób, ale w wypowiedzi dialogowej może zostać

    Świetna scena rozmowy z Bogdanem, świetny wątek, wciągający.

    „— Nie. Nie oszalałem[,] Asiu.”

    „Może jesteś jeszcze młodą osobą, ale uwierz, to właśnie szybkie decyzje zazwyczaj decydują o zmianie tempa i toru, po którym jeździ pociąg naszego życia” – fajne, dość trafne

    „Przeniesiesz ją do jakiegoś folderu, zabezpieczając ściele tajnym hasłem.” – ściśle*

    „— Dziękuję[,] Asiu” (tak mi się wydaje, z tym przecinkiem, ale już kurde sama nie wiem)
    „urwał, w początku zdania” – a tu bym wywaliła przecinek
    „słuszna decyzja. — dokończył” – bez kropki

    „Zawsze lubiłam te swoje inne kąpiele. Ukryć się w wodzie, dać nura głęboko i jak najdłużej wytrzymać na bezdechu, nabierając wstyd w usta, niczym powietrze i wypuszczać pod wodą, z nadzieją, że nikt go już nie dostrzeże. Zmywałam płaszcz codzienności i zanurzałam się w wir marzeń” – zajebiste

    „wciąż podążając z jednej strony na drugą stronę bieguna” – może: „wciąż podążając z jednej na drugą stronę bieguna”

    „Byłam jak dwa krańce kartki, gdzieś ktoś pożar środek i stabilność” – chyba pożarł*

    Wspaniały ten cały akapit Wspomnienia Asi. Ok, wkleję i zaraz kontynuuję. Ale to jest tak długie, że małe szanse na czytelników, nadaje się na dwie, a nawet trzy części.
  • Ritha 24.05.2019
    „a na Fejsie siedzisz” – Facebook pisałaś z dużej, ale fejs tam wcześniej z małej, zapisałabym chyba z małej (bo to potoczne określenie)

    „Jednak nic nie wytłumaczył. Zerwał kontakt całkowicie” – wywaliłabym „jednak”, zawsze to dziwne, gdy zdanie się od tego zaczyna, a bez niego i tak będzie git:
    „Nic nie wytłumaczył. Zerwał kontakt całkowicie.”

    „Czułam[,] jakby ktoś skuterem wywiózł mnie na głęboki ocean”
    „Zaczęłam na Facebooku, zagadywać i wypytywać dziewczyny” – bez przecinka
    „jak chłopak dodał do znajomych, jedyną moją koleżankę z pracy” – bez przecinka, a w ogóle to zapisałabym:
    „Rozszalałe emocje sięgnęły zenitu, jak chłopak dodał do znajomych Elę – jedyną moją koleżankę z pracy, którą lubiłam.”
    „Pochodzili z tej samej miejscowości — Tarnowa.” – półpauza zamiast pauzy (Tarnów to koło mnie ;))

    Ok, nie mam już czasu teraz, wrócę tu, gdybym zapomniała to mnie szturchnij bez krępacji (bywam roztrzepana, mogę zapomnieć) i obadamy dalej :)

    Opko jest super, zostawiłam piątkę :)
  • Ritha 24.05.2019
    Jeszcze dojrzałam (tam na początku):
    "zadbane paznokcie, pokryte jasnym lakierem" - bez przecinka raczej
    Wkleję całej zdanie, byś miała łatwiej znaleźć: Patrzyłem, jak kartkuje kolejne strony. Miała smukłe i delikatne dłonie, zadbane paznokcie, pokryte jasnym lakierem.
  • kalaallisut 25.05.2019
    Ritha Bóg zapłać!!! Chyba ogarnęłam i padam więc tak króciutko.
  • Mane Tekel Fares 25.05.2019
    Najpierw klauzula informacyjna :-)
    Poniższy komentarz jest wyłącznie zbiorem subiektywnych, ale życzliwych opinii.

    "Rozbita ja". Czy ubranie "ja" w kreseczki nie podkreśliłoby istoty tego zdania? Zastanów się nad tym. Nie twierdzę, że mam rację :-)
    Zefir zmienił kierunek. Po zmianie kierunku Zefir nie jest już zefirem :-)
    "Trzęsie murami nadjeżdżający pociąg do dobra i zła. Bezceremonialnie wjeżdża na peron życia". Nadjeżdża/wjeżdża. Może jakiś synonim?
    "się przesiadłem" - "przesiadłem się" :-)
    "się spotkały"- to samo. Potem masz "się uczy". I w zasadzie "się" powinno być na końcu, ale w niektórych przypadkach lepiej brzmi, tak jak w zdaniu z "się uczy".
    Dwa razy "spuściła wzrok"
    "Policzki niczym zorza polarna" - zielony makijaż? Nie znam się na tym, ale pierwsze co zrobiłem to wygooglałem focię zorzy polarnej.
    "Dziś jest kolokwium". Hmmm,zawsze mi się kojarzyło, że kolokwia są pod koniec semestru. Nie zwróciłbym na to uwagi, gdyby nie ta opalenizna z wakacji, która skoro widoczna, to akcja dzieje się najdalej w listopadzie zakładając, że październik był całkiem, całkiem.
    Mam problem z "A ja Asia"... wcześniej dowiadujemy się, że to Asia. Może pominąc to i zostawić tylko "Uścisnęliśmy sobie dłonie.
    "— Podsłuchujesz moje rozmowy? — spytała z wypiekami, które pulsowały na policzkach, jak u dziecka przyłapanego na kłamstwie." - Ja to raczej w takim momencie załapał bym wkurwa. Wyjaśnienia chłopaka rozładowały wzbierające emocje.
    "prawa jazdy i bez pieniędzy, bo po filozofii." - coś mi to nie klei się z tym "bo".
    Ubierz"Idiotka" w cudzysłów, że niby pomyślał tak. Może? Sugestia.
    Ugryzła mnie trochę zmiana z Asi, Aśki na Joanna. Czepiam się, ale piszę o subiektywnym odbiorze.
    "o czym wiedziałem..." dodałbym "naturalnie" albo "oczywiście".
    "Pewnego dnia postanowiłem to zmienić i spróbować ponownie zbliżyć się do dziewczyny." Coś tu trzeba pokombinować. Wcześniej piszesz, że udało mu się zbliżyć.
    Wciąganie zapachu... "wciąż" chyba zbędne.
    "Miała na sobie sukienkę". "ubrana" chyba out.Dookreślenie, że to wieczór bardzo potrzebne?
    Deja vu z tym podkreślaniem łydek. Mówiąc szczerze, w życiu nie zwracałem uwagi na łydki. Wzrok zawsze przeskakiwał ze stóp na uda. :-)
    I jeszcze jedno, mnie nawiedziło myślowo. Znasz faceta, który byłby w stanie opisać ubiór?
    "Pociągała", może niech pociągnie i starczy :-)
    "Rozłożonych na parkiecie stolika" - chyba out. Dalsza część jednoznacznie opisuje tą scenę.
    "Tak! Byłem sukinsynem" - może w ten deseń?

    "W porze lunchu poszłam do sekretariatu odebrać korespondencję. Zobaczył mnie i od razu podszedł – dyrektor pewnego koncernu budowlanego." -Poszłam/podszedł - jakoś inaczej? :-)
    "do kawiarni na kawę"? Może kawiarnię zostawić w domyśle?
    Sporo tej kawy... Złożył zamówienie. Zamówił espresso... nie wiem. Ale coś bym namieszał.
    Propozycja zwracania się na ty. Jeśli miałoby być konsekwentnie to wyżej: "Proszę otworzyć i przeczytać"
    Firma wygrała. "go" chyba out.
    "moja firma należy do jednych z najlepiej widzących na rynku." Nie rozumiem
    "Paznokieć kciuka", "u kciuka", czy jednak "w kciuku"
    "Komisja skałada się..." Bez "tylko". Chyba, że: -Tylko... - (coś tam Asia) - komisja..."
    "któż nie lepiej niż pracownik działu promocji " - "nie" jest potrzebne?
    "— Dziękuję, Asiu. Wiedziałem, że mogę na ciebie liczyć. Grzecz... — urwał w początku zdania — słuszna decyzja — dokończył. A teraz dopij kawę i wracaj do pracy." - coś tu się posypało.
    "czułam się jak nakręcona, jak po jakimś narkotyku.- tu chyba też.
    "Na tę informację zamknęłam wówczas oczy, od razu pojawił mi się obraz z przeszłości," - "Na tę informację" chyba nie jest potrzebne.
    "z czasów studenckich"
    "króry [w] ferworze"
    "Kiedyś podsłuchałem ich rozmowę na mój temat." Bardziej przekonałoby mnie "przeczytanie" po włamaniu na konto FB
    "Wy pogrzebcie jak nie ciało to z głową." - Nie rozumiem.

    Wiem, że to fikcja literacka, ale odwołując się do faktów: w 88 nie zniesiono kary śmierci. Ustanowiono moratorium na karę śmierci. Oznaczało to, że orzekano ją dalej, lecz była zamieniana na 25 lat więzienia.
    "(Dz.U. Ustawa z dnia 6.06.1997 r. Kodeks karny)" To bym wywalił głównie z uwagi na datę.
    No dobra... a gdzie ten precedens w wyroku?

    I teraz tak. Bardzo podoba mi się pomysł i sposób poprowadzenia fabuły. I za to lecą gwiazdy aż po skraj nieba :-)
  • kalaallisut 25.05.2019
    Odpowiem na końcówkę najpierw.

    Owszem jest precedensem, chociaż kara śmierci już była, i przestępstwa ww. Artykułach też i wyroki też, ale sposób wykonania nie. Użycie innowacyjnej technologii w sankcji jest precedensem.

    Reszta później. Dziękuję ????
  • kalaallisut 25.05.2019
    kalaallisut :)
  • Mane Tekel Fares 25.05.2019
    :-) Zatem wyrok sam w sobie nie był precedensem,... Dla mnie to trochę mylące. Nie wiem, czy chcesz, aby to zdanie mogło być interpretowane. A gdyby to tak zrobić:
    "Wyrok w sprawie Jakuba uznano za precedensowy. Ciało oskarżonego poddano procesowi witryfikacji, innowacyjnej technologii, dzięki której kara śmierci pośrednio mogła uratować życie ciężko chorym ludziom.
    Starodawne prawo Hammurabiego powróciło do wymiaru sprawiedliwości w całej Europie, borykającej się ze wzrostem brutalnych zabójstw, najczęściej na tle religijnym."
  • kalaallisut 25.05.2019
    Mane Tekel Fares a to tak! łapię! Dziękuję pięknie
  • kalaallisut 25.05.2019
    Jadę od początku. Dziękuję do zorzy poprawiłam i lecę dalej. Wygoogluj czerwona zorza polarna.
  • kalaallisut 25.05.2019
    To wcześniej Asia do kasacji. Dopiero w dialogu.
  • kalaallisut 25.05.2019
    Z tą zorzą teraz się ocknęłam, że zmieniałam narratora z 3 na 1, więc nie będę z Kuby poety robić, plus co do opisów ubioru wyglądu Asi z jego strony też coś będę zmieniać, dzięki za kierunek od stóp
  • kalaallisut 25.05.2019
    Mane i najważniejsze pytanie Co zadam, podchwytliwe, kto wprowadził niby i jak te moratorium?
  • Mane Tekel Fares 25.05.2019
    kalaallisut To z Wiki
    7 grudnia 1989 Sejm PRL ogłosił amnestię, która m.in. osobom skazanym na karę śmierci zamieniała wyroki na 25 lat pozbawienia wolności.

    Od 1995 obowiązywało moratorium na wykonywanie kary śmierci. 1 września 1998 została zniesiona nowo wprowadzonym kodeksem karnym z 1997 i zastąpiona przez dożywotnie pozbawienie wolności

    Zmiany prawa również w PRL głosowano w Sejmie
  • Mane Tekel Fares 25.05.2019
    kalaallisut czyli w praktyce było tak, że od 89 do 98 roku najwyższym wymiarem kary było 25 lat.
  • kalaallisut 25.05.2019
    Mane Tekel Fares http://henryk-dabrowski.pl/index.php?title=Jak_to_z_moratorium_by%C5%82o
    Zerknij na koniec opko- wyrok, lecę.
  • Mane Tekel Fares 25.05.2019
    kalaallisut coś mi się nie otwiera ten link. Spróbuję później na stacjonarnym.
    Co do końcówki opka, to przypadkiem nie za bardzo wchodzisz w szczegóły? Ale tak, to ok.
  • Mane Tekel Fares 25.05.2019
    kalaallisut Otworzyłem link. Powiem tak. Facet napisał artykuł z perspektywy, która mu pasowała i w którą głęboko wierzy. Wiele lat zajmowałem się dziennikarstwem, trochę nauką i są rzeczy widoczne "od razu". Nie twierdzę, że gość nie ma racji, ale wyraźnie pisze pod tezę. Nie przedstawił tla odtwarzania porządku prawnego po 89 roku. Z perspektywy 20 lat można było do tego podejść spokojnie. Tylko dwa przykłady z brzegu. W czasach PRL nie było Senatu, na który autor się powołuje. Ale to bzdet wobec braku wytłumaczenia, jaki był porządek prawny w PRL. Nie chce mi się w tym grzebać ale ciekawi mnie, czy w konstytucji PRL władza ustawodawczą był tylko Sejm. Po drugie wypadały wyjaśnić, czy w przywoływanym kk nie pojawiały się zapisy dotyczące regulacji prawnych przez uchwały i rozporządzenia i jakiego zakresu one dotyczyły.
    Powiem w skrócie. Późna jesienią 89 roku B l taki burdel, że kara śmierci nie była najistotniejszym problemem, ani to kto i w jaki sposób ja zawiesił. Faktem jest, że sądy nie orzekały takiego wymiaru kary. Może dlatego, iż takie były wytyczne od ministra sprawiedliwości, aby w niepewnych czasach nie zrzucać kłopotu na instytucje, co do których nie było pewności, że będą istnieć . A moze, jeden edzie tak orzekł a reszta dla świętego sposobu dostosowała się. W Polsce prawo nie opiera się na precedensie, ale bardzo często orzecznictwo jest podstawą dla innych wyroków w podobnych sprawach.
  • kalaallisut 25.05.2019
    Mane Tekel Fares Z tego co pamiętam tylko sejm, inicjatywa ust. Rada, poseł, rząd? Zaraz poszukam.
  • Mane Tekel Fares 25.05.2019
    kalaallisut Nie warto. Niuanse będzie gonił niuans. Chyba, że przymierzasz się do rozprawy doktorskiej na ten temat.-:)
  • kalaallisut 25.05.2019
    Mane Tekel Fares Nie, z ciekawości ...Nadrzędna rola Sejmu w państwie zapisana w konstytucji była jednak fikcją. W rzeczywistości o jego składzie i podejmowanych działaniach decydowały najwyższe władze PZPR. A Rada mogła wydawać dekretu z mocą ustaw. Mniejsza oto. Bardzo dziękuję za męskie i wnikliwe oko. Jakby jeszcze coś do niego wpadło daj znać. Tzn mi wpadł areszt, muszę sprawdzić postępowanie , czy taka Asię można było zamknąć w areszcie na jedną dobę, w celu wyjaśnienia, bez oskarżania?
  • kalaallisut 25.05.2019
    Tak na dobę można jeżeli istnieje podejrzenie o poplenienie przestępstwa.
  • Mane Tekel Fares 25.05.2019
    kalaallisut Po pierwsze jesteś w 2073 roku, więc sporo mogło się zmienić. Ale dziś wygląda to tak: policja może zatrzymać każdego. I to się nazywa zatrzymanie. Prokurator i sąd maja 48h na postawienie zarzutów. O areszcie ty.aczadowym do 3 Niecieczy decyduje sąd.
    Sumując areszt jest wynikiem sądu. Działania policji w porozumieniu lub pod nadzorem prokuratury skutkują zatrzymaniem.
    PS. Jak coś potrzebujesz pisz na maila, bo za mi.ent zgubię ten wątek, a nie sprawdzam co chwilę we wszystkich, czy ktoś coś do mnie.
  • Mane Tekel Fares 25.05.2019
    ale mniej e wkurwia ten slownik w telefonie
  • kalaallisut 25.05.2019
    Mane Tekel Fares ok mam @. A tak to już sprawdziłam, ta doba-dwie utkwiła mi w głowie z filmów. , Kwestia nakazu aresztowania i sądu.
  • Mane Tekel Fares 25.05.2019
    kalaallisut Ostrożnie. Policja zatrzymuje i ma obowiązek doprowadzić klienta do prokuratora najszybciej, jak to możliwe. Nawet w nocy. I tak się dzieje. Prokurator decyduje, czy dana osoba ma przebywać w izbie zatrzymań po tym spotkaniu. Teraz i prokurator i sąd maja razem do 48h od momentu zatrzymania przez policję na sformułowanie zarzutów i podjęcie decyzji o ewentualnych środkach zapobiegawczych, typu pozór, czy areszt. Przy czym decyzję o aresztowaniu podejmuje tylko sąd. Przed tą decyzją jest tylko "zatrzymanie". To jest często mylone. Tak, jak "w raporcie policjant, coś tam, coś tam". Policjant raport może napisać o przeniesienie, zwolnienie ze służby. Wyniki swojej pracy zapisuje w notatce służbowej.
  • kalaallisut 25.05.2019
    Mane Tekel Fares Tak, pisałam intuicyjnie. Już zmieniłam na zatrzymanie.
  • Mane Tekel Fares 25.05.2019
    kalaallisut :-)
    Izba zatrzymań na autozbrodnię jest lepsza. Większy ruch i mniej wykfalikowana kadra pilnowaczy
  • Mane Tekel Fares 26.05.2019
    kalaallisut Taką pierdółkę znalazłem "Do drzwi zastukała policja, informując, że jestem podejrzana o popełnienie przestępstwa. Zabrała mnie na komisariat w celu złożenia wyjaśnienia. Oznajmili.."
    Zastukała, ale już zabrali i konsekwentnie oznajmili
  • Wrotycz 25.05.2019
    Mega ciekawe. Skutki przeszłości i teraźniejszość, bardziej futuro, czyli przyszła teraźniejszość, pisana z dwóch perspektyw: psychopaty i najważniejszej dla niego ofiary. Cela - ta ziemska, konkretna i cela - piekło? Nie raczej czyściec. Ale nakierowany na reinkarnację, chyba w swoje fizyczne, ocalałe (krionika) ciało? Ten rok z pięćdziesiątką plus - każe odrzucić ten domysł.
    Zły bóg zemsty w świecie i poza światem - psychol. Wartość dla narratorki - uzależnienie, mocne emocje - stąd wizja przebaczenia dla straconego ręką sprawiedliwości?
    Prawodawstwa: zniesienie kary śmierci, nota bene ze względu na przewidywaną przez komuchów swoją klęskę. Tu ocena stopnia zdemoralizowania i braku straszka w postaci tzw. kaesu. Zasada "oko za oko" - tak na marginesie - absolutnie nie powoduje zniesienia czy zmniejszenia ciężkich przestępstw, i to nigdzie, w żadnym ustroju. Pewna stała, może związana z stałą procentową obecności psycholi i gwałtownych reakcji. Dożywocie jest lepsze ze względu na możliwość pomyłki prokuratorsko-sądowej i, co ważne też , niewykorzystywanie jej do celów propagandowo-politycznych. Zawisł pewien gościu w peerelu za brak mięsa w sklepach.
    Multum w opku spraw do dyskusji. Mnożysz pomysły, można się pogubić, ocenić które najważniejsze.

    Dla pośmiertnego ego samobójczyni (1. akapit) na pewno ten bóg. Dlatego serwujesz opis, okoliczności jego 'narodzin'. Fajnie, że filozof, bo łatwiej mógł się zarazić zdrożnymi ideami:). Choć nie, ma wyjątkowe predyspozycje do takiego bytu, hm... oryginalnie wiążesz intrygę między stalkingiem a wyrafinowanym antystalkingiem przeobrażonego informatyka hackera. Poza tym men ma dar proroczy - kłamliwe zapisy na temat Asi w komputerze.
    Tu jednak widzę niedociągnięcie - przecież można było zweryfikować jego oszczerstwa zeznaniami kobiet, które Asia na fejsie i mailach ostrzegała przed antybogiem.
    Reszta bardzo przemyślana - zmiana wizerunku, charakteru, udział w korupcji przetargowej - no ale nikogo od razu za udział w czymś takim się nie aresztuje.
    Najważniejsza w przedstawianej historii jest zależność dobra i zła. Dobro to mijające się w czasie uczucia Kuby i dziewczyny, a zło - efekt odrzucenia - również nierównoległy czasowo.
    I od razu pojawia się pytanie za swoją odpowiedzialność w ramach odrzucania czyjegoś uczucia/zainteresowania. No nie ma takiego obowiązku moralnego, takiej etyki, która każe się zaangażować tylko dlatego, że ktoś inny jest nami zafascynowany.
    Trudno, każdy ma swoją drugą połówkę. Bywa, że się jej nie znajdzie, bywa, że nie rozpozna i odrzuci w pierwszym momencie (Asia).
    Zobacz, ile nagryzmoliłam:)) Znaczy opko poruszyło, zmusiło do reakcji. Czegoż można więcej chcieć od literatury?
    Gdybym ja była na Twoim miejscu pewnie zaistniałby tylko ziemski wycinek fabuły, ale to żadna sugestia, ot tylko info.
    Pozdrawiam, Kalaa:)
  • kalaallisut 25.05.2019
    Wrotycz bardzo dziękuję za piękną interpretację i odbiór tekstu, zwrócenie uwagi na bohaterów.
    A co do aresztu, chodziło tylko o skonfrontowanie zeznań Asi i Kuby, policja nie brała na poważnie jego wersji, ale ze względu na umowę korupcyjną postanowiła bliżej poznać Asię i była ciekawa jak odpowie na zarzuty. A zatrzymanie na pewno jest możliwe o podejrzenie za współudział...hmm wypada mi gdzieś to dodać w tekście.
  • Anonim 25.05.2019
    Pierwszy akapit jest za długi i niewiele wnosi. Rozumiem, że chciałaś zbudować klimat, ale niektóre rzeczy lepiej "sprzedawać" w interakcjach, takich jak dialogi albo ewentualnie wstawki porównawcze.

    Wpadła mi w oko – mała, pyskata i wymądrzająca się; długie, proste, jasne kasztanowe włosy, kobieca figura, zawsze czysta, pachnąca, zadbana, delikatny makijaż.
    Mała, pyskata - wpadła mi w oko - miała długie jasne włosy, kobiecą figurę, pachniała jak (No właśnie?) piękna nawet bez makijażu. bla, bla, bla....

    Tak, zdecydowanie była w moim typie. Jeździła tym samym pociągiem na studia, co ja.
    Tak, zdecydowanie w moim typie. Jeździliśmy tym samym pociągiem na studia.

    Zwykle zmiana formy czasownika pozwala uniknąć zaimków. Tylko ostrożnie z imiesłowami. Przesada to nie jest dobry pomysł. :)

    Pewnego dnia dziewczyna jechała na studia sama.
    W końcu jechała sama.

    Tniemy, kroimy itp. itd. Melodyka tekstu jest ważna, nie chcemy zanudzić czytelnika monotonnym wybijaniem podobnie złożonych zdań.
    Pierwsza uwaga. Niepotrzebnie rozwlekasz opisy. Tworzy to relacyjny nienaturalny styl. To nie o to chodzi, żeby zdać relację z każdego ruchu, chodzi o to, by przybliżyć sytuację. Zamiast kilku zdań, wystarczy trafione porównanie. Czytelnik sobie sam przybliży.
    Później, jeśli znajdę czas, napisze o dialogach i strukturze tekstu.
    Pozdrawiam.
    M.
  • kalaallisut 25.05.2019
    Super, dziękuję za uwagi, jak dam rady to jeszcze dziś/jutro skorektuje. Fajnie to przedstawiasz.
  • pkropka 26.05.2019
    Witaj Kalaallisut :)
    "Po latach ponownie udało mi się zbliżyć do Asi, dostając pracę w tej samej firmie. Wiedziałem, że muszę ją zdobyć i dać jej nauczkę za stare czasy, gdy mnie poniżyła i wyśmiała." - chwilę wyżej mamy informację, że pracują w tej samej firmie
    "Za dnia było mi ciężko samej ze samą," - coś mi tu nie gra.
    "Aśka opowiadała, jak mnie poznała w pociągu i jak później odrzuciła moją propozycję — pójścia z nią na kawę. Śmiała się ze mnie, z mojego wyglądu. Postanowiłem ją ukarać." - Miałam wrażenie, że mówi o ukaraniu Aśki, ale z kontekstu wynika, że chodzi o Karolinę. Dodałabym jej imię, albo coś wskazującego o kogo chodzi.

    Opowiadanie super, szczególnie sen na koniec.
  • kalaallisut 26.05.2019
    Bardzo dziękuję kropeczko, już usunęłam co zbędne. Nauczkę chciał dać jednej i drugiej. Ale zdanie jedno też tam było zbędne, wprowadzało zamieszanie i poleciało. Pozdrawiam!
  • Pasja 27.05.2019
    Dzień dobry
    Wczoraj późnym wieczorem zdążyłam przeczytać. Kawał życia i kawał codziennych zawirowań i poszukiwania drogi, sensu życia. Chociaż nie zawsze dobrej i właściwej. Wszyscy bohaterowie zaczynają od miejsca w którym dostają pewną dawkę szczepionki na życie. Zwłaszcza główny bohater dostaje rozgoryczenie z powodu wyśmiania jego osoby. Z tego zatrucia rozwija się choroba i wstręt do kobiet. Zaczyna się walka o wypłynięcie na wierzch i pokazanie swojej dominacji. Tragizm tej pokrojonej opowieści trwa wiele lat i dokonuje się na przemianie bohatera w umyśle. Jego ego kiedyś zostało nadszarpnięte przez kobietę i tkwi jak kolec w jego głowie. Choroba wymagała specjalistycznej kuracji. Narzędzia jakim jest internet pomagają jemu w całym przedsięwzięciu.
    Trzeba dodać, że Autorka wyprzedziła przeszłość w latach i jak widać nic się nie zmieniło, jedynie kara śmierci została wprowadzona.
    Czy możemy ustrzec przed takim problemem?
    Pozdrawiam
  • kalaallisut 30.05.2019
    Dlatego zdjęłam tekst, bo to zauważyłam w sensie tylko kary.
  • kalaallisut 30.05.2019
    Naniosłam poprawki.
  • Mane Tekel Fares 27.05.2019
    Spieszcie się czytać teksty, tak szybko odchodzą...
  • Anonim 27.05.2019
    A może to był przekaz podprogowy? :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania