Następczyni

Zapadła noc, kolejna ciężka noc dla królowej Elfów. Kolejne godziny oczekiwania i modlitw o zdrowie. Kolejna walka ze śmiercią. Kolejne chwile nie pewności, i wyłaniające się pytanie czy się uda. Królowa chorowała na poważną chorobę, z której nikt wcześniej nie wyszedł bez szwanku, zaniki pamięci, paraliż ciała, bądź śmierć. Bywały różne objawy kończącej się walki, lecz nie było nikogo kto wygrał z tą chorobą. Królestwo Elfów stało pod wielkim znakiem zapytania, co się z nimi stanie jeśli Królowa umrze, na tron będzie musiała zasiąść młoda niedoświadczona księżniczka Mila. Mila była córką pary królewskiej, żyjącej jeszcze Królowej Adanel i nie żyjącego już Króla Failina. Piękna długowłosa księżniczka elficka była idealnym okazem że matka natura nie szczędziła jej urody. Jej wysokość była dumna ze swojej córki, , wiedziała że to ona przejmie tron po niej i będzie musiała pokazać że jest godną następczynią, w co w ogóle nie wątpiła jej matka. Niegdyś królestwem rządziła para królewska, jednak wojna która zmieniła świat w jedno wielkie cmentarzysko zabrała ze sobą Króla Failina, wojna z Królestwem ciemności, była jedna z największych bitew. Zabrała ze sobą mnóstwo elfickiego narodu, ale również ludzi jak i sługów ciemności. Ciemność jednak przegrała. Rozpacz po Królu była ogromna, Adanel nie potrafiła się pogodzić ze stratą męża, lecz wiedziała, że nie może się poddać, że musi wychować Milę i dać całemu Królestwu nadzieję na lepsze jutro. Minęły długie lata od wojny, które pozwalały żyć w spokoju i dobrobycie. Królowa starała się żeby nic nie zabrakło jej poddanym, a szczególnie jej pięknej małej księżniczce. Teraz gdy Mila jest już duża, a królowa walczy ze śmiercią królestwo znowu stoi na rozstaju dróg. Mila widząc męczącą się matkę, płacze po nocach, jest bez radna, chodzą pogłoski że jej matka może lada dzień odejść, Księżniczka nie dopuszcza tych strasznych myśli do siebie, próbuje pomóc jak tylko może, Elfickie zielarki i medyczki nie wiedzą co mają robić żeby pomóc jej słabej matce.

 

-A gdybym wybrała się do naszej elfickiej wyroczni może ona pomoże nam, co o tym sądzisz?- Spytała zmartwiona księżniczka.

 

- Pani, wiesz dobrze że to jest ponad dzień drogi w jedną stronę?!

 

- Gavin nic mi nie pozostało, jeżeli to pomoże mojej matce, wyruszę nawet dziś!.

 

Drzwi od komnaty Gavina uderzyły z hukiem, księżniczka Mila szybkim chodem poszła do komnaty swojej matki, żeby jeszcze przed wyjazdem się z nią pożegnać. Mila i Gavin byli bliskim kuzynostwem, dzieciństwo spędzili razem, , są w jednym wieku, matka i ojciec Gavina byli wspaniałymi elfickimi szpiegami, lecz gdy Gavin miał 7 lat jego rodzice zginęli. Próbowali ocalić królestwo przed niespodziewanym atakiem, lecz poświęcili swoje życie. Matka Gavina była siostrą Królowej, dlatego po śmierci jego rodziców, Adanel przygarnęła Gavina i wychowała go jak swojego syna. Gavin obiecał sobie ze gdy dorośnie też zostanie szpiegiem na miarę swoich rodziców.

 

-Mamo jak się czujesz?.- Grymas zakłopotania na twarzy Mili zawsze się pojawiał gdy podchodziła do matki.

 

- A jak mam się czuć moje dziecko. Nie martw się, jeszcze kiedyś pójdziemy razem na spacer, jak za dawnych czasów.

 

Łzy spłynęły po policzku Mili łagodząc jej suche wargi swoim słonym smakiem , już wiedziała dobrze, że musi wyruszyć do Wyroczni żeby się dowiedzieć jak pomóc swojej matce. Ucałowała królową w czoło i po cichu opuściła komnatę

 

P.P

Średnia ocena: 3.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Dużo powtórzeń, nawet więcej niż ja walę, to musi być bardzo sporo. Technicznie słabo, raczej, ale, że ja również w tej materii nie za bardzo, moja ocena, a jest nią 4 dotyczy głównie pomysłu, który mi się podoba. Jeśliby wpadł ktoś po mnie z sugestiami technicznymi, to wysłuchaj go.
    Mimo niedoskonałości, nad którą można popracować, temat uważam za warty pociągnięcia i rozwinięcia historii, w coś większego.
  • fanthomas 11.01.2018
    Tak, troche ciężko się czyta. Jeszcze trzeba podszlifować warsztat.
  • Agnieszka Gu 11.01.2018
    Witam,

    Kilka drobiazgów:
    "była idealnym okazem że matka natura nie szczędziła jej urody. " - okazem?, może dowodem na to, że matka natura... itd. Przynajmniej tak by wynikało z dalszej części zdania.
    "swojej córki, , wiedziała " - po co dwa przecinki?
    "Niegdyś królestwem rządziła para królewska, jednak wojna która zmieniła świat w jedno wielkie cmentarzysko zabrała ze sobą Króla Failina, wojna z Królestwem ciemności, była jedna z największych bitew. " - po pierwsze to mówimy o wojnie, czy bitwie? po drugie: po cmentarzysko wstawiłabym kropkę i dalej Zabrała już z dużej - jako nowe. Po Failina znów dałabym kropkę i dalej - wojna/lub bitwa z dużej litery.
    "Mila widząc męczącą się matkę, płacze po nocach," - do tego momentu akcja toczy się w czasie przeszłym, a tutaj wskakujemy w teraźniejszy. Myślę, że należałoby to ujednolicić.
    "wyruszę nawet dziś!." - po co kropka po wykrzykniku?
    "dzieciństwo spędzili razem, , są w jednym wieku" - znów dwa przecinki
    "lecz gdy Gavin miał 7 lat jego rodzice zginęli." - unikamy zapisu liczb cyfrowo, poprawniej jest napisać "miał siedem lat.."
    "ze gdy dorośnie " - literówka "że"
    "Mamo jak się czujesz?." - niepotrzebna kropka po znaku zapytania
    Powyższe drobiazgi to tylko sugestie, co do których możesz lecz nie musisz się zastosować.

    Pomysł nie fajny, widać, że masz wizję, tego co chcesz napisać :)
    Tylko warsztat trzeba by było ciut dopracować.
    Dużo pisząc na pewno będzie coraz lepiej :)
    Pozdrawiam :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania