Nasza mała Polska - Wołanie do Natury

I.

Uradować oczy

rozfalowaną zielenią

A następnie pomyśleć -

 

Czym zapachniałyby

fiołki gdyby teraz

tak – bez powodu - zakwitły?

 

Lipowym okwiatem?

 

Czy może gruszką

lub innym owocem

dochodzącym w słońcu?

 

Jak Yardley`a

toaletowa woda

Fragrant Gardens

 

II.

Uliczek

zakręcone zaułki

 

Sennego miasteczka

niezidentyfikowana tęsknota

 

Chociaż ucieka pejzaż

to jeszcze się ciepło trzymają

przedwczorajsze ogródki

 

z niebieskawym łubinem

różową piwonią. Z ułanką -

 

fuksją stojącą na baczność

 

III.

Pachnie

szczepiony jaśmin

dojrzewającą poziomką

 

Różą i pudrem

peonie

 

Słotą i mgłą

zadymiony Beskid -

 

Kiedy ja

li tylko ozonem

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • Piotrek P. 1988 29.05.2020
    Rewelacyjny, roślinny klimat. 5, pozdrawiam :-)
  • befana_di_campi 30.05.2020
    Nawet nie pomyślałam wtedy o roślinności :-) Miło mi bardzo :)
  • Szpilka 30.05.2020
    "Słotą i mgłą
    zadymiony Beskid -
    Kiedy ja
    li tylko ozonem"

    Okropne, że Beskid zadymiony ?
  • befana_di_campi 30.05.2020
    Bo tak bywa naprawdę :-)
  • Pasja 30.05.2020
    Walka w tym wierszu trwa i tęsknota za świeżym oddechem. Zadymione zapachy natury mieszają żal i gorycz z przemijaniem. Czy ogrody przetrwają?
    Piękne ale smutne wynurzenie.

    Pozdrawiam ciepło
  • befana_di_campi 30.05.2020
    Właśnie te "odziane lasami góry" dymią "świeżym oddechem". Na niepogodę: oddechem mgły i słoty, a ogrody? Na pewno przetrwają. Może w innej, zminiaturyzowanej formie, ale przetrwają :)

    Serdecznie :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania