nadszczerość
czasem być sobą szkoda
bo zdepczą-kopną-oplują
lepiej maskę uśmiechu założyć
jak tarczę przeciw grzybowi
po co się silić na szczerość
skoro obłuda tak w piórka obrosła
że mogłaby na godle
nosić z uniesionych kciuków koronę
tylko silni zwyciężą
gdy przesieją przez sito słowa
i wyrzucą pogardliwe pestki
wraz z obierkami do kosza
a odcedzoną esencję prawdy
doleją po kropelce do herbaty
i delektując się będą pozwalać
by policzki zaróżowiała
Komentarze (11)
Pozdrawiam :).
Pozdrawiam :).
całkiem niezły wiersz ogólnie, choć ostatnia zwrotka według mnie słaba.
Chodziło mi w niej o to, że po całej tej obłudzie i zakładaniu mask, gdy człowiek w końcu doświadczy odrobiny prawdy to pobudzi go ona do życia - czyli nabierze rumieńców jako oznaki tego, że powraca do świata żyjących... mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi :). Miło mi, że jednak zasłużyłam nim na coś więcej niż na ocenę 1 czy 2...
Lepszy ''zaróżowiony policzek''→nawet przeciwnościami. Większy sens.↔Tak jakoś widzę Twój tekst.
Mnie się podoba:)→Żeby jeszcze ujednolicić ilość sylab, to by było jeszcze lepiej. Ale przesłanie ważniejsze:)
Pozdrawiam:)→4+
Dwa dni! - poniedziałek i wtorek
Potem odkrywamy swoje przyłbice. środa
Powodzenia
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania