NATURALNA PANI [drabble]
Kupiłem gazetę. W gazecie ogłoszenie: "szczupła, naturalna pani (...)". Pomyślałem, zadzwonię, a nuż coś z tego wyjdzie. Moje słowa okazały się prorocze.
Umówiliśmy się bowiem na schadzkę na górce pod dębem. Przyszedłem wcześniej, żeby w razie czego zrejterować, jakby się okazało, że pasztet. Że nos jak hamulec od karuzeli. Albo że zez.
Widzę, idzie z daleka. Szczupła, w miniówce, dobrze, w rajstopach i na obcasach. Lśniące, czarne loki, coraz lepiej.
Z bliska rajstopy okazały się włosami. Lśniące loki - tłustymi strąkami. Czarny uśmiech i swąd niemytego ciała...
Ale coś mi z nią niespodziewanie wyszło!
Od pierwszego wejrzenia i w konwulsyjnych torsjach...
Wyszło ze mnie śniadanie.
Komentarze (62)
No, ale umyć to faktycznie by się owa czarująca dama mogła.
A ktoś tak słaby, że rzygający bo jezu brud, nieumyte włosy, nieogolone nogi - jeszcze żałośniejszy i śmieszniejszy niż ta pani.
Naturalność budzi odruch wymiotny, prawda budzi odruch wymiotny/ czy nieudolność kreacji, rozminięcie się opisu z gazety i rzeczywistości budzi odruch wymiotny - tu nie mam pewności, bo tak to se zarysowałeś, wygląda na nabzgrane na kolanie na poczcie.
Żadna ze znanych mi kobiet nie zrobiłaby czegoś w ten deseń, no a tak, panowie może by i rzygali, toż to dzisiaj takie męstwo i siła żołądka, że hoho.
Nie wiem, może chciałeś bardziej w toporną metaforę przekłamań na okoliczność fałsz/prawda, powiedziane/widziane, aleś to jakoś tak na kolanie na poczcie.
Lepiej byś coś winko-finko dał jeszcze :c.
Na kolanie na poczcie? Żaden mężczyzna by nie heftnął? Słaba pizda nie facet?
Spoko. Chciałbym, żeby tobie tak dziennie ktoś jeden czy więcej (bo to nie jest odosobniony przypadek) tak śmierdział, ciekaw jestem tych dzieł inspirowanych :) Tych ochów i achów i wyobrażeń, muah
Czy sądzisz, że nigdy nie jechałam komunikacją miejską i osiem starych dziadów latem nie cuchnęło, jakby ostatni raz kąpało się trzy lata temu?
Spróbuj się z wyczulonym węchem pobujać po squatach, powłóczyć z plecakiem, pojeździć na stopa, gadać z ludźmi typu ''jak to się wykąpać?, przecież się kąpałem tydzień temu w fontannie, Dżon!!, no chodź tu im powiedz, żeśmy się niedawno serio umyli w fontannie, noooo!''
Okropny - nic nie powiem na opisaną panią, bo na poczcie byłeś i pocztę widziałeś, na mnie przytoczona rzecz robi żadne wrażenie.
Za to na oceniających tę panią powiem, żeby zerknęli, czy estetycznie się aby prezentują rzygając sobie na buty.
Nie no, DLACZEGO słaba pizda?
Ma się prawo mężczyźnie nie podobać brudna, nieestetycznie jego zdaniem odziana kobieta.
I nie czyni to zeń pizdy.
Czyni to zeń mężczyznę z gustem.
Ale żeby cyrki urządzał, histeryzował, rzygał, pisał drabble?
Hm.
Mnie tylko trochę dziwi, że Ty tak histeryzujesz i półjojczysz na dwieście słów :DD.
Pisać drabble for fun o pani higienicznej - nie spoko
Ex byciu, pół-byciu brudasem, bardziej na okoliczność zastanych warunków, nigdy z wyboru.
Czemu nie spoko miałoby być autoironiczne wspominanie własnej przeszłości?
Patrz; z jednej strony wyskakujesz z jakimiś opiniami, że człowiek najpiękniejszy jest naturalny jak wstanie rano rozczochrany, że się NMP nie musisz malować, z drugiej to wszystko takie wydelikacone, taki półśrodek, umowne, bo jakby nagle odcięli Ci gaz i dali partnerce niepasujące łachy z PCK, bo by była jakąś zagłada, to co, to co - już w kobiecie na okoliczność warunków zastałych i łachów innych byś niczego dostrzec nie umiał :)?
I już nie jojcz, że tekst jest nie do końca o tym.
To, że wzbudził interesującą, szerszą niż sam tekst dyskusję, to chyba wporzo.
Patrz: z jednej strony mówię ci, że nie musisz się malować, a z drugiej, że jednak higienę osobistą trzeba stosować, jak się idzie między ludzi.
Tak że wiesz, spierdalaj z porównaniami nie na temat, yo
Tylko że Sebek przynajmniej jeszcze szczerze z samym sobą zawrzaśnie coś na Karynę na dzielni wprost, normalnie, a Ty później napiszesz złośliwe drabble, ale nie zawrzaśniesz na Karynę nic.
Rzygać i negować, bo ktoś Ci się nie umył i brzydko ubrał. I Ty byś se życzył równocześnie równość wprowadzać, Ty jesteś anarchistą (na poczcie!), Ty byś chciał no gender, LGBT i inne chuj wie co.
Ty sam nie masz pojęcia, czy byś się aby nie zrzygał.
+Ja Cię nie upoważniłam do składnia mi jakichkolwiek propozycji, a to zdenerwowane 'spierdalaj, spierdalaj' o tyle jest śmieszne, że tam nie porównanie, a otwarte pytanie jest i wykazanie nieścisłości, sprzeczności.
Żebyś jeszcze był w jakimś stanowisku tak do końca, po całości zdeterminowany, ukształtowany przezeń to można by Cię szanować za zaciętość, mieć za antagonistę, przeciwnika. Ale Ty jesteś wygodny i nie zauważasz luk we własnym rozumowaniu.
Dowolny Seba nie jest tak wygodny :).
I jest prawdziwszy :).
chcesz stosować krańcowe, drastyczne środki, a wewnętrznie akceptujesz ledwie półśrodek - lol.
Lola ciąg dalszy:
"odrzeć z jakiejkolwiek godności w prywatnym drabble" - tak? A gdzie tu masz odzieranego? :)
"nie mogą mieszkać na squacie" - a gdzie tak napisałem? :)
Tak jak mówiłem, meh. Szukasz chuja do dupy jak kierownik budowy w piwnicy z lupą, nie wiem po jaki chuj. Co chcesz osiągnąć?
"Rita, a NMP komcia mi teksty, hihi, podbudowujesz mnie, spierdalaj spierdalaj, szukasz chuja do dupy".
Nie rozplacz sie.
Nie jestes partnerem do dyskusji, bo bardziej Cie obchodzi robienie z dyskusji szo£ niz merytoryczna wymiana zdan.
Bardziej Cie obchodzi to, jak sie prezentujesz dyskutujac, niz dyskusja.
Baj.
:)
Następny raz? Hm?
Wykazujesz bowiem wewnetrzna niezdolnosc do zaakceptowania malenkiego ulamka tego, co chcialbys wprowadzac.
Calymi nudnymi miesiacami mozolnego zwlaczania szkodliwych, gownianych, prowadzacych w zlym kierunku pogladow - nie raczyles nawet dostrzec, ze to z nimi dyskutuje i zawsze bede, ba wyznaje skrystalizowane odmienne.
Ale skoro Ty takiej podwaliny do dyskusji nie umiesz zauwazyc, kurwa, miesiacami, to jak Ty chcesz, chlopcze, dyskutowac xd?
Jam zbyt prosty, by zrozumieć twe złożone postulata, nieświadom zawoalowanych aluzji.
Jam dziki faun, dziarski pisarczyk i pachoł, tyś człek oświecenia, istny Lazarillo, picaro, co z niejednej kałuży chleb jadł. Jam smutne cipsko z poczty, jam prosty kpiarz i prześmiewca, jam dżem, jam połowa, ochłon druga i jest słowo.
Po cóż więc rzucasz swe perły przed wieprze? W imię czego? By wieprza, istotę niższą w jeszcze błotszym błocie wybłocić? Czy by ludzkim swym nawykiem wyższość poczuć nad inferior being, niższym, morlokiem?
Kiedy ja Cie pytam; dlaczego rzeczywista, nieumyta i brzydko ubrana Karyna ma byc przez Ciebie nieakceptowana i negatywnie oceniona, a transeksualista i gej calujacy sie czysto hipotetycznie na trotuarach Twojego zadupia (bo realnie nie ma ich na Twoim zadupiu) byliby w pelni akceptowalni, tolerowani, nienegowani?
Bo to co robisz sie nawet jakos madrze nazywa, tylko ze teraz nie pamietam jak, ale gdy moj brat skonczy grac w CSa i bedzie szybszy internet, to moge sprawdzic jak.
Generalnie chodzi o to, ze Twoja tolerancja jest wybiorcza, wysterowana, wypaczajaca samo pojecie tolerancji.
Mozesz se tu smieszkowac, probowac osmieszac moja niby wielkosc, proznosc, cos, ale nie zmienia to faktu, ze ja Ci merytorycznie dowodze, a Ty sie drzesz; spierdalaj, szukasz chuja do dupy,
Jam dziki faun xdd.
(Jam smutne cipsko z poczty smieszne. Generalnie calosc smieszna, ale skoro wydobyles bron, zniewazyles mnie sugerujac ze
Ja uciekam, to nie uciekaj mi tera w krzaki, smagany Rozgrzanym Pejczem Sprawiedliwosci.
Po to, by mnie zarzucić nietolerancję, bo drabbla inspirowanego jedną panią napisałem. Tak, tak, uwijasz się jak altannik, a ja, słonko, na innym kontynencie. Mnie to nie rusza, bo cóż mnie ma ruszać? Twój z gówna ukręcony pejcz sprawiedliwości dziejowej, czy twoja merytoryczna lacha na okropnego, który sobie na opowi pisze i trzeba mu zarzucić, zapędzić do rogu i zlać? Ach, merytoryki to ta rozmowa nie widziała, nabijamy komentarze. Równie dobrze mogę ci cytatami ze Szwejka odpowiadać. Tyle samo z tego wyjdzie.
Co ja mogę wiedzieć o tolerancji, jak nie spałem pod mostem?
Śmiało mogę odrzucić ''tolerancyjne'' zapatrywania podmostowe, no choćby już dlatego, że odrzucam je przez poznanie, nie przez teorię i hipotetyczne dumania.
Chuj w tolerancję, ważne byś chociaż z gruntu uznał prawdziwie, że jesteś nietolerancyjny, a nie - że jesteś tolerancyjny jak jasna cholera i dlatego równość, wszyscy ze wszystkimi, homoseksualizm hiper wporzo pro byczy, gdyż był już od Starożytności, inne stanowiska są ''ble, fe, faszyzm, homofobia, kościół, wiesz tak z telewizora.''
Ty nie jesteś tolerancyjny, Okropny.
Nie tolerujesz brudnej brzydkiej Karyny, mało tego, nie tolerujesz jej obrzydliwie pokątnie, wprost się stopujesz z okazaniem naturalnej emocji, rzygasz tylko w tekście.
I nie tolerujesz też tego, że ja nie toleruję tego, że tolerujesz dawanie maluchów homoseksualistom, a nie tolerujesz brudnej Karyny.
Twoja tolerancja jest niepełna, zgubna, nielogiczna nawet, w sumie jaka Twoja, ona nie jest naturalnie Twoja.
Twoja tolerancja jest tendencyjna, wysterowana, jest profanacją pojęcia tolerancji, uderza w to, co byś chciał wyznawać i czym epatować.
Co by było, gdyby jakiś juzer napisał tekst o tym, że nie toleruje geja i transeksualisty, albo nie toleruje Islamistów w Europie i rzyga tym?
Otóż przylazłbyś.
I zacząłbyś próbować mu jojczyć, że nie toleruje ze względu na strach, czy inne gówno, które zawsze podstawiasz, by kogoś nękać za nietolerancję, by kogoś przymuszać do roztłumaczania swoich awersji.
Tymczasem Ty możesz mieszać z błotem Karynę i rzygać na Karynę, a ja nie mogę Ci wykazywać Twojego ohydnego zakłamania, byś chociaż nie wierzgał, a porażony dostrzegł swój błąd i wił się z bólu?
Wij się, widząc wszczepione Ci zakłamanie xd!
Ja nie szukam dziury w całym, co mam poradzić na to, że ona jest, a ja ją widzę.
Dość już. Wystarczająco oberwałeś Okrutnym Pejczem Sprawiedliwości i czerwone pręgi lśnią na krwawej masie, która niegdyś była Twoim Sposobem Myślenia.
Lubię, jak jest jasno.
Trudno.
Musisz więc zostać symbolicznie stracony, dlatego Też Nieuchronny Pejcz Sprawiedliwości unosi się nad Tobą ostatni raz i oto padasz, pokonany i niezdolny do zauważenia, że oto padłeś pokonany.
Zwijam swój pejcz i odchodzę w stronę zachodzącego słońca. Baj.
Poza tym napisze dzis mejla do Pierre'a, ze prosze bys zostal ostrzezony, ze nie wolno zwracac sie do mnie 'szukasz chuja do dupy', bo nie podoba mi sie Twoja wulgaryzacja mainstreamu, wyraziles sie nieelegancko.
Mam zamiar napisac Pierre'owi, ze zawsze byles smagany pejczem elegancko i ze prosze bys zostal uprzejmie ostrzezony, ze jesli bedziesz sie do mnie zwracal w sposob tak drastycznie prostacki, to zostaniesz smagniety Pejczem Sprawiedliwosci Administracyjnej.
:)
Ohydną jest Twa zbrodnia. Zwłaszcza, że zawsze obrywałeś ode mnie elegancko, dostawałeś w ucho aż dzwoniło, nigdy Ci nie mówiłam, że ''szukasz chuja do dupy jak kierownik budowy w piwnicy z lupą'', tylko byłeś batożony na poziomie. Tym samym zawiodłeś mnie i ufam, że zostaniesz prędko upomniany,
Wyciągnij naukę, zrób coś ze swoim życiem, poszukaj miłości na tinderze, inspiracji w bólu i samotności, lub zostań tu i kontynuuj szukanie sama wiesz czego, wszak robisz to odkąd ząbkujesz, czy która to była godzina, jakeś tu wpełzła jak biały hełm na poddasze
Myslenie typu; a ona nie moze z dupy mowic, ze jestem zalosny i chujowo maluje, bede to przezywal co pare dni pol roku. Bo to bylo chamskie i niemile.
Ale ja nagle zupelnie z dupy moge wypierdolic z jakims gownem typu; a ty siedzialas kiedys na tinderze.
A Ty kiedys srales w pampersy. Jaki to ma zwiazek z omawianym tematem?
TO CZEGO NIE MÓWISZ, ŻE PISZESZ?
Inspiracją jest, ekhem, współpracownica. Która, ekhem... No, naturalna jest bardzo.
Całkiem przyjemne drabble.
"Z bliska rajstopy okazały się włosami." :D
Dobre, dałam 5 :)
Pozdrawiam :)
Fajnie napisane i na luzie ;)
Dzięki za wizytex i tutaj :)
Te zrogowaciałe pięty to już za duży korek ;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania