Naukowe podejście

Stałem przed wielkim panelem sterowania w sterylnym białym pokoju. Naprzeciw mnie na ścianie wisiały cztery monitory. Były to obrazy z kamer umieszczone najprawdopodobniej w czterech różnych pomieszczeniach. W każdym z nich siedział człowiek. Były to dwie kobiety i dwaj mężczyźni.

Wszyscy byli jednak nieruchomi. Nawet ich klatka piersiowa nie wykazywała żadnych ruchów, jakby w ogóle nie oddychali. Sam mając na sobie długi do kolan, biały kitel czułem się w tym miejscu wyjątkowo nieswojo. Migoczące przyciski na panelu, różnorakie i różnokolorowe dźwignie. Liczniki z dziwnymi niespotykanymi symbolami. To wszystko wyglądało jak centrum operacyjne jakiegoś wybitnego naukowca. Wtedy do pomieszczenia wszedł mężczyzna. Wysoki, szczupły, lekko przygarbiony trzymał w ręku notes.

- Dzień dobry profesorze, nie spodziewałem się pana tak szybko — powiedział, pstrykając długopisem.

- Yyy..pan mówi do mnie — odparłem, jeszcze raz uważnie rozglądając się po pomieszczeniu.

- Oczywiście, że do pana. Widzę, że humor dopisuje mimo wczorajszej porażki. Ale proszę się nie martwić, kolejne cztery obiekty są gotowe do badań. Wczoraj skalibrowałem główne przekaźniki, teraz powinno być dobrze.

- Yyy...ach tak w takim razie może dzisiaj zrobimy sobie, no nie wiem małą przerwę — wydukałem, próbując wybrnąć z sytuacji.

- Profesorze to absolutnie niemożliwe. Następny pokaz będzie za tydzień ziemski, a to mało czasu.

- Tydzień ziemski? Czyli taki normalny tydzień?

- Panie profesorze ja też lubię żartować, ale to nie jest ani czas, ani miejsce.

- Dobra, dobra, ale powiedz mi co to ten tydzień ziemski, bo mi z głowy wyleciało przez ten stres.

- Tydzień ziemski trwa normalnie na Ziemi siedem dni. Na Ziemi 9 trwa dziewięć razy krócej. Dlatego nazywamy go tygodniem ziemskim, a nie zwyczajnym tygodniem. Więc może zabierzemy się za testy.

- No to zaczynajmy — odparłem niepewnie.

Wtedy mężczyzna podszedł bliżej panelu i zaczął coś wciskać, ale robił to z taką szybkością, że nie wiedziałem co.

- W porządku. Mamy kolejne obiekty w liczbie czterech. Dodałem kilka dodatkowych funkcji, teraz można miażdżyć ich i wyssać krew.

- Chwila jak to miażdżyć ręce, my będziemy ich torturować czy co? - spytałem z niedowierzaniem.

- Torturowanie niestety nie znam tego słowa. Pańskie zamienniki słowne są znane tylko dla pana, podkreślam. A teraz wróćmy do badań. Kobiety te akurat są z ładunku z Wenus. Ich ciała są odporne na duże temperatury, ale mają słabe kości można, więc najpierw użyć prasy miażdżącej. Co do mężczyzn, jeden jest z Ziemi 7 a drugi z Ziemi. Możemy sprawdzić na nich pompy ssące.

- A dlaczego oni się nie ruszają?

- Są zamrożeni, ale w tej chwili uaktywnię ich funkcję życiowe.

Facet wyciągną dłoń i chwycił za niebieską dźwignie,rozpylając w pomieszczeniach fioletowy gaz. Po kilku minutach osoby zaczęły się ruszać i momentalnie podbiegły do drzwi wołając o pomoc, jakby wiedziały co ich czeka.

- Nie pozwalam na to.

- Panie profesorze to przecież projekt naszego życia.

- To nie nauka to bestialstwo.

- Nie to urzeczywistnienie nie naszych marzeń przykro mi, ale dalej projekt dokończę sam.

Mężczyzna złapał mnie i przytwierdził do ściany magnesowymi obręczami.

- Spójrz profesorze o to przyszłość nauki — wykrzyknął, pociągając za dźwignie.

Nie mogłem nic zrobić oprócz patrzenia się jak prasy wyłaniające się ze ścian miażdżą ciała kobiet, a ogromne ssawki wysysają krew mężczyzn.

- Ty potworze jesteś skończony, myślisz, że ujdzie ci to płazem?

- Tak, tak właśnie myślę — odpowiedział, wyjmując z kieszeni broń na kształt blastera. - Miło się z panem pracowało Profesorze przynajmniej do dziś — zaśmiał się, po czym strzelił w moją stronę.

Średnia ocena: 3.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Green Bolt 02.10.2017
    Słabe, dam 2
  • marok 02.10.2017
    Okej, rozumiem
  • Nerd 02.10.2017
    Moralność w nauce. Kiedy ją przekraczamy i w jaki sposób? Gdzie leży granica między tym, co nazywamy nauką, a torturami? ESP czy badania dr. Mengele (przyczynił się do rozwoju transplantacji organów) są tego doskonałym przykładem. Niezłe. 4
  • marok 02.10.2017
    Dzięki wielkie, powoli podnoszę się :)
  • Pan Buczybór 02.10.2017
    No, nawet klimatyczne. Takie niby sci-fi, ale takie jakby mgliste, niewyraźne. Szkoda tylko, że błędów jest trochę i dialogi takie drętwe - warto poprawić. No i można by rozwinąć pomysł. Pozdro

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania