czego skutkiem jest kalectwo
nieumiejętności rozpostarcia skrzydeł
tutaj wszystko jedno
kalece że jest kaleką
gdy wszyscy są kalekami
Ja nie chcę w to wierzyć
ze nie ujrzę słońca
Chociażby te trzy. Kapitalne.
Zapis mi się z Bukowskim kojarzy. I chociaż ciężko mi zatomizować, poczuć się, przebrnąć czy obrać narracyjną drogę, to chociażby dla tych trzech, kapitalnie wyrażonych myśli powyżej, sztywne pińć.
Bóg zapłać.
Co do narracyjnej drogi, spoko, z 90% moich 'tekstów poetyckich' to jest napisanie pierwszej linijki i potem dalej, nie wiedząc, dokąd dojdę (a właściwie - chcąc się dowiedzieć, dokąd dojdę) tak że, w pewnym sensie, miałem podobnie, pisząc to. ;)
Teraz najważniejsze, gdyby ktoś nie wiedział - to o kalectwie i skrzydłach, tu oczywiście będące metaforą, jest wzięte z rzeczywistości. To znaczy, jeśli ktoś nie wie - nie wolno karmić ptaków białym pieczywem. Tak że, jeśli ktoś tu wszedł, tekst mu nie podszedł, czy coś, to niech zapamięta tylko to. Wystarczy ;)
I najmniej ważne, że drugi raz pod moim tekstem przywołany jest Bukowski, którego czytałem może raz, kawałek jakiegoś opowiadania, i w ogóle mi nie podeszło. Nie rozumiem. Nie, że narzekam, tylko nie rozumiem. Ale spoko, znana postać, bądź co bądź ;D
a bo jak tak czasem wyjdę z domu, i tak idę, patrząc na otoczenie, ogólnie pojęte, to mi się samo nasuwa. Przy czym nie zawsze mam takie patrzenie, ostatnio rzadko; ale wtedy, gdy to pisałem, tak patrzyłem ;)
Komentarze (5)
nieumiejętności rozpostarcia skrzydeł
tutaj wszystko jedno
kalece że jest kaleką
gdy wszyscy są kalekami
Ja nie chcę w to wierzyć
ze nie ujrzę słońca
Chociażby te trzy. Kapitalne.
Zapis mi się z Bukowskim kojarzy. I chociaż ciężko mi zatomizować, poczuć się, przebrnąć czy obrać narracyjną drogę, to chociażby dla tych trzech, kapitalnie wyrażonych myśli powyżej, sztywne pińć.
Co do narracyjnej drogi, spoko, z 90% moich 'tekstów poetyckich' to jest napisanie pierwszej linijki i potem dalej, nie wiedząc, dokąd dojdę (a właściwie - chcąc się dowiedzieć, dokąd dojdę) tak że, w pewnym sensie, miałem podobnie, pisząc to. ;)
Teraz najważniejsze, gdyby ktoś nie wiedział - to o kalectwie i skrzydłach, tu oczywiście będące metaforą, jest wzięte z rzeczywistości. To znaczy, jeśli ktoś nie wie - nie wolno karmić ptaków białym pieczywem. Tak że, jeśli ktoś tu wszedł, tekst mu nie podszedł, czy coś, to niech zapamięta tylko to. Wystarczy ;)
I najmniej ważne, że drugi raz pod moim tekstem przywołany jest Bukowski, którego czytałem może raz, kawałek jakiegoś opowiadania, i w ogóle mi nie podeszło. Nie rozumiem. Nie, że narzekam, tylko nie rozumiem. Ale spoko, znana postać, bądź co bądź ;D
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania