ni
Stoję znowu na krawędzi przepaści. Czy i tym razem wpadnę w nią?
Z całych sił staram się wykonać krok w bok. Opieram się pokusie pójścia do przodu.
Pamiętam jaki czułem wtedy ból. Nie chcę powtarzać tamtych miesięcy.
Wiem gdzie teraz jestem. Spoglądam w jej ciemny bezkres.
Wiem, że mam wystarczająco sił, aby uciec. Uratuję samego siebie od zła.
Nie będę znowu tym samym człowiekiem. Ucieknę od ciemności, która chce mną zawładnąć.
Stoję cały czas w tym miejscu. Boję się znowu tego demona.
Czy to przez miłość? Jeżeli tak to powoli ją zabiję.
Ona jeszcze zmartwychwstanie, lecz silniejsza. Chcę pokochać tylko jedną.
Jestem jeszcze zerem? Czy tym razem definiuje mnie inna liczba?
Wiem, ze to czytasz, ale proszę wybacz. Jest to dla mnie zbyt trudne.
To jedyny mój lek, który słucha. Tylko słowa potrafią zaleczyć moje rany.
Komentarze (4)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania