niczyja ręka głaszcząca rude futro

nigdy się nie urodziłem

nigdzie

bez imienia i nazwiska

nie mam długości

szerokości ani objętości

nie ma niczego co

drażniłoby pustkę kiedy

zamknąłbym oczy

(gdyby były jakieś oczy)

spokój nie ma rozciągłości przestrzennej

reszta jest oszustwem

i mnie tak bardzo nie ma

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • Aisak 15.10.2018
    Istotność nieistnienia w istnieniu.
    Rude futro ma, wg mnie, aspekt polityczny.
    Jeszcze muszę pomyśleć.
  • Canulas 15.10.2018
    Oj, momenty są. Czwarta od dołu na przykład. Pięęęknie ubrana myśl.
    Na razie tyle. Jest zbyt rano albo zbyt późno.
  • Ritha 15.10.2018
    Wiesz co. Świetne według mnie. Ale, hm... gdyby to był mój wiersz, to usunęłabym ostatni wers. Ale to tylko taka moja myśl.
    Całość świetna.
  • Ritha 15.10.2018
    No i tytuł :D
  • spirytysta 15.10.2018
    Ritha faktycznie, brzmi lepiej bez dopowiedzenia
  • Ritha 15.10.2018
    spirytysta nom, też tak myślę :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania