..

.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (14)

  • Trochę żeś mnie zakręcił tym opowiadaniem, coś czuję, że zrobiłeś to z premedytacją.
    Wszystko zależy od punktu nawet nie tylko widzenia a "siedzenia". Ktoś uznany za wariata czy szaleńca w innych okolicznościach będzie normalnym człowiekiem. Ciekawie, bo musiałem chwilę, pomyśleć aby wpaść na ten genialny wniosek :)
    Ciekawe opowiadanie, tyle powiem.
  • Nachszon 01.04.2018
    Dzięki Maur za wspólną podróż w krainę rzekomego szaleństwa tą lokomotywą:).
  • Canulas 01.04.2018
    Indianie cię gonią! - pracując od jakiegoś czasu na Półwyspie w romskiej dzielnicy" - pracując z wielkiej.

    "- Złapali trop – szepnąłem do siebie i przełknąłem ślinę.

    - Ale jeszcze są daleko – dopowiedziałem, próbując opanować drżenie głosu." - Tu mi się wydaje, że można przenieść wyżej druga część zapisu.


    "Indianie gonili mnie uparcie, ale ja z równym uporem wciąż uciekałem i, zawsze będąc co najmniej o krok dalej, tworzyłem w ten sposób z Czerwonoskórymi układ, jaki tworzy pęd elektronu z aktem obserwacji w teorii Haisenberga." sorry, że kopiuję tak duży wyimkuję, ale to jest tak piękne, że... nie mam słów.

    " - Witaj Indianinie – odpowiedziałem.

    - Czym zawiniłem? – chciałem mieć to jak najszybciej za sobą." - Tu również odpowiadasz sam po sobie, więc zasadnie byłoby:

    - Witaj Indianinie – odpowiedziałem. - Czym zawiniłem? – chciałem mieć to jak najszybciej za sobą.


    " - Zapomniałeś dokupić pilota, więc ja to zrobiłem – pokazał trzymane w dłoni urządzenie." - i pokazał z wielkiej.


    OK. Dziwnie mi się ingeruje w tak urzekający twór. Czekałem na Twoje kolejne prace. Bardzo, bardzo ich wyglądałem.
    Uwielbiam Twój enigmatyczny, wielowymiarowy styl. Dla mnie, odczuciowo, to jest absolutny drapacz chmur.
    Pokłony bije.
  • Nachszon 01.04.2018
    Dzięki Can. Później zajmę się poprawkami, za które serdecznie dziękuję:)
  • Ozar 01.04.2018
    Tak myślałem - Canulas , a dlaczego, bo ja tekstu nie kumam za bardzo hahahahaha. To pewnie twoje klimaty. Nachszon jestem tu chyba jedyny na opowi, który przyznaje że czegoś nie kumam. Sorka przeczytałem i to chyba za trudne dla mnie.
  • Canulas 01.04.2018
    Ja czasem się od wierszy odbijam, Ozarelli. Ale ten tu ludek, "miszcz".
  • Ozar 01.04.2018
    Canulas No tak podejrzewałem, bo inaczej byś tego nie napisał "
    OK. Dziwnie mi się ingeruje w tak urzekający twór". Kuknij na Kuzniecowa IV taka wojna na całego może ci styknie
  • Canulas 01.04.2018
    Ozar - widziałem, nie siej propagandy "chopcze" Mam łapę na pulsie.
  • Ozar 01.04.2018
    Canulas Oki już milczę jak grób.
  • Nachszon 01.04.2018
    Ozar, może nie jedyny, ale jeden z niewielu. Ze wstydem przyznaję, że ja niekiedy udaję, że kumam:)
  • Agnieszka Gu 01.04.2018
    Witam,
    Pełno tu metafor... uciekające życie... krzynie z "receptą" na pokój... Pozytywny bohater, który ma się wszystkim zająć.
    I to bicie głową w mur... Wszyscy równie wobec życia i śmierci.
    Pozdrawiam
  • Nachszon 01.04.2018
    Dzięki Agnieszka. Recepta na pokój. Hmm no może, gdyby miało się panowanie nad czasem, przestrzenią i wytworami ludzkiej wyobraźni, może nie całkowite, ale trochę większe niż mamy je w tej chwili.
  • Justyska 01.04.2018
    Już myślałam ze nie wrócisz na opowi. :)dobrze, że się myliłam. Wiele poziomów. Tak sobie myślę, że albo jesteś szalony albo genialny. :) dla mnie to jakaś dziwna podróż przez czas, wspomnienia i dziecięce marzenia. Ale to odczucie po szybkim czytaniu. Może jutro ze świeżą głową tu wrócę haha. Pozdrawiam.
  • Nachszon 01.04.2018
    Justyska, czasem muszę wyjrzeć poza szklany ekran, na świat. Ale wróciłem jak bumerang:) Dzięki śliczne za komentarz

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania